16

1K 44 61
                                    

- Oto klucze do państwa mieszkania.



Zabrakło mi tlenu. Przysięgam.
Nie jestem w stanie nic powiedzieć, ani się poruszyć.

To jest coś nie do opisania.

Nie jestem w stanie wyrazić tego, jak bardzo jestem zszokowana.
Szczęście, ekscytacja, radość, zdezorientowanie, ale też lekkie zdenerwowanie  mieszają się ze sobą w moim wnętrzu tworząc mieszankę, która powoduje, że po moich policzkach zaczynają płynąć łzy.

Łzy szczęścia.

On to zrobił.
On sam.
Dla nas.
Dla mnie.

Odzyskuje świadomość, kiedy czuje jak łapie mnie za rękę i staje przede mną.

Kobiety już nie ma z nami, Krzysiu natomiast trzyma teczkę, którą dała mu kobieta, pod pachą i klucze w ręce.

- Kupiłem mieszkanie. - zaczyna, patrząc mi głęboko w oczy. - Znaczy wynająłem, na razie na rok, później zobaczymy. Możemy przedłużyć umowę, albo zrezygnować po roku. Zobaczymy jak to będzie. Chciałem zrobić ci niespo...

Nie daję mu dokończyć. Przywieram do jego ust z taką siłą, że prawie przewracamy się, jednak w ostatniej chwili Krzyś łapie równowagę. Chwilę stoimy tak, przekazując sobie przez pocałunek nasze emocje. Podekscytowanie, szczęście, wdzięczność. To zdecydowanie góruje nad pozostałością.

- Nie wiem co bym bez ciebie zrobiła. - szepczę do niego, opierając moje czoło o jego. - Nie wiem co powiedzieć.

- Nie musisz nic mówić. - całuje mnie znowu - Chodź, obejrzymy mieszkanie. Znaczy bardziej ty, bo ja już wszystko widziałem. Mam nadzieję, że spodoba ci się.

- Dziękuję. - tyle jestem w stanie powiedzieć, nic więcej nie przychodzi mi na myśl. Zanim odwróci się ode mnie, zdążam go pocałować, na co chłopak cicho parska śmiechem.

Uwielbiam jak się śmieje.
Uwielbiam go całego.

Łapię Krzysia za rękę, wchodzimy do bloku i wjeżdżamy windą na 8 piętro. Zatrzymujemy pod drzwiami z numerem 30. Chłopak przekręca klucz, otwiera drzwi i pokazuje ruchem głowy abym weszła, co bez zastanowienia robię.

Od razu po wejściu wiem, że mieszkanie jest przepiękne.

Pierwsze co rzuciło mi się w oczy, to widok na całą Warszawę. Widać go z trzech dużych okien, które znajdują się w przytulnym salonie, który jest połączony z kuchnią. Kuchnia, po lewej stronie od wejścia, jest mała, ale dobrze zaplanowana, ze względu na dużą ilość szafek, w których z pewnością zostanie dużo pustego miejsca. Mniej więcej metr od szafek kuchennych znajduje się wyspa z płytą indukcyjną. Niedaleko od wyspy jest szklany stół z sześcioma krzesłami. Pod ścianą po prawej stronie od wejścia, na białej półce stoi plazmowy telewizor, a przed nim szary narożnik z okrągłym stolikiem. Ściany są w kolorze lekkiej szarości, a podłoga pokryta jest płytkami, które wyglądają jak panele. Idąc korytarzem obok kuchni mijamy łazienkę, która jest po prostu idealna. Wanna, ale też prysznic. Za drzwiami do łazienki są drzwi, które prowadzą do naszej sypialni. Duże łóżko, z szafkami po obu jego stronach, stoi obok, identycznego jak w salonie, okna. We wnęce, obok okna stoi biurko z krzesłem, a po jego prawej stronie są drzwi prowadzące do garderoby, która nie jest za duża, ale z pewnością pomieści wszystkie nasze ubrania. Wychodząc z sypialni, po prawej stronie, na przeciwko łóżka stoi komoda niemałych rozmiarów. Obok sypialni znajduje się ostatnie pomieszczenie. Jest nim, trochę mniejszych rozmiarów niż sypialnia, pusty pokój.

- Kocham Cię Krzysiek. - mówię w końcu, kiedy wracamy do salonu. - Tak bardzo cię kocham.

- Nie masz pojęcia jak ja kocham ciebie Łucja.

Nie wiem kiedy łapie mnie za uda, podnosi i sadza na blacie w kuchni. Staje pomiędzy moimi nogami i łapie mnie po obu stronach mojej twarzy, przyciąga do siebie i czule całuje. Oczywiście oddaję pocałunek. Mogłabym całować go przez cały czas. Uwielbiam czuć jego usta na moich. Uwielbiam jego dotyk, który zawsze przyprawia mnie o dreszcze.

Czy ja czegoś w nim nie uwielbiam?





-------------------------------------------------------
*niesprawdzony


Halo, halo!

Chyba tęskniłam za pisaniem *-*

Krótki, chyba luźny taki, bo nic się zbytnio nie dzieje, ale imo fajny :pp

W ogóle to nawet narysowałam plan ich mieszkania, więc jak się nie połapaliście w opisie, to dajcie znać i wstawie Wam go w następnym rozdziale!!

Chyba będziemy powoli kończyć ten ff, co myślicie?

Tak totalnie szczerze, to nie miałam jakiś konkretniejszych planów co do tej książki.

Sama nie wiedziałam, co ma się tutaj wydarzyć.

Wszystko pisałam na bieżąco, stąd też taki cringeXDDDDDDDDD

Fun fact: kiedyś napisałam jakiś smutny rozdział, gdzie było ich rozstanie i miałam w planach wrzucić to, żeby później móc napisać część drugą, jednak teraz tak myślę, że nie będziemy już tutaj nic psuć. Chciałabym po prostu zakończyć tą książkę dla Was.

Ale również i dla siebie, ze względu na to, że mam wyrzuty sumienia, że Wy czekacie na dalszy rozwój tego wszystkiego, a ja nie umiem zebrać się do pisania. Po zakończeniu myślę, że będę już spokojna hahaha

Jak już się trochę rozpisałam, to jeszcze dodam, że wiele razy zastanawiałam się nad usunięciem tego, jednak moja Marlenka @_gaziurra_, zawsze pisała mi, że czeka na rozdział, a nawet ostatnio napisała mi, że nie czeka bardziej na nic innego jak na zakończenie tej książki hahahha. No i ciągle pamiętam, że Wy tutaj jesteście. Zostawiacie gwiazdki, komentujecie, co mówi mi, że po prostu nie mogłabym tego usunąć.

Bardzo Wam dziękuję.

Chociaż czasami aż mi głupio, że czytacie coś takiego, bo cringe jak choleraXDDD

Fun fact v2: od dłuższego czasu mam myśli o tym, żeby napisać jakąś inną książkę.

Co najciekawsze nie byłby to żaden ff, tylko coś totalnie innego. Coś, w stylu stworzenia swoich bohaterów, którzy nigdy nie istnieli i tylko żyją w mojej głowie. Ciekawe, może kiedyś się za to zabioręXDD

Rozpisałam się, nie powiem, że nie, ale chyba napisałam już wszystko, co chciałam napisać.
Kto mnie zna to wie, że potrafię się rozgadaćXDDDDDDDD

No to co, już teraz standarowo:

Trzymajcie się kochani!!!
💋💋💋

ZAWSZE | 33SZCZEPAN | Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz