11

1.3K 54 181
                                    

Nie wiem dlaczego poczułam dosyć dużą ilość zimnej wody na swojej twarzy. Skrzywiłam się i przetarłam dłońmi twarz. Otworzyłam oczy i wszystko było już jasne.Nade mną stała uśmiechająca się Lena z już pustą szklanką. Widząc moją minę roześmiała się, a ja poszłam w jej ślady.

- Pobudka! - krzyknęła. - Zrobiłam śniadanie, ubieraj się i chodź.

- Oh wow, jestem zaskoczona. - posłałam jej uśmiech czując cudowny zapach chyba gofrów, który wydobywał się z kuchni.

- No wiesz, mam dzisiaj jakiś dobry humor.

- Po wczorajszej randce z Tadziem? Jak tak, to zdecydowanie częściej musicie razem wychodzić.

- Bardzo śmieszne. - oburzyła się. - To jak, idziesz?

- Umyję zęby i jestem. - odpowiedziałam, a dziewczyna tylko przytaknęła i udała się w stronę kuchni.

Niezwlekając wstałam i poszłam do łazienki umyć zęby.

Chwilę później znalazłam się w kuchni, a moim oczom ukazała się wyspa kuchenna, na której była cała sterta gofrów, a obok nich stał słoik z truskawkowym i pożeczkowym dżemem, stała również nutella oraz talerz z masą pokrojonych już owoców.

- I my to wszystko same mamy zjeść? - zaśmiałam się.

- W sumie to nie. Zaprosiłam chłopaków na śniadanie.

- Serio? - posłałam jej pełne zdziwienia spojrzenie, na co dziewczyna przytaknęła, kiwając głową. - To już wiem dlaczego to wszystko tak ładnie wygląda.

- No wiesz co, jak możesz. - zaśmiała się z udawanym oburzeniem.

Usłyszałyśmy dzwonek, a ja zamarłam. Dopiero teraz zorientowałam się jak wyglądam. Nierozczesane i niezwiązane włosy, ubrana w zadużą koszulkę i spodenki. Zwariuję, oni nie mogą mnie zobaczyć w takim stanie.

- Kurwa Lena, zobacz jak ja wyglądam. - zdenerwowałam się. - Czemu nie powiedziałaś mi wcześniej, że przychodzą.

- Zapomniałam...

Dziewczyna zaczęła mówić, jednak nie słuchałam jej, gdyż wybiegłam z kuchni. Najszybciej jak potrafiłam i o mało nie znajdując się na podłodze, pobiegłam do sypialni i zaczęłam szukać ubrań. Słyszałam, że chłopcy są już w mieszkaniu, więc wzięłam to, co wpadło mi w ręce, czyli biały top i beżowe krótkie spodenki. Ubrałam się i pobiegłam do łazienki, gdzie rozczesałam włosy i związałam je kucyka. Szybko zrobiłam brwi i pomalowałam rzęsy. Wylałam na siebie sporo perfum i dosłownie chwilę później znalazłam się w salonie, gdyż tam znajdowali się wszyscy.

- Hej wszystkim. - powiedziałam.

- Hej Lula. - powiedział Michał i przytulił mnie. - Jak tam ze Szczepanem? - szepnął mi do ucha, a ja od razu odsunęłam się od niego i skarciłam go wzrokiem.

- Hej Michał. Nic, a co tam?

Chłopak nic nie odpowiedział, tylko się zaśmiał. Podeszłam do Franka i również go przytuliłam, tak samo z Tadkiem.

Na samym końcu podeszłam do Krzyśka. Był ubrany w bluzę, którą ostatnio mu kupiłam. Serio było mu w niej do twarzy.

Reszta osób oznajmiła, że są bardzo głodni i chcą już jeść, więc udali się do kuchni, przez co sami zostaliśmy w salonie.

- Hej Łucja, ślicznie wyglądasz. - zmniejszył odległość między nami i zamknął mnie w uścisku, dzięki temu nie zobaczył moich zaczerwienionych policzków.

ZAWSZE | 33SZCZEPAN | Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz