Obudziłam się przed budzikiem. Nigdy mi się to nie zdarzało, jednak dzisiaj byłam bardzo zestresowana, ale również tak samo podekscytowana. Nie mogłam się doczekać, aż wyjdę z tego domu i już nigdy tutaj nie wrócę.
Wstałam z łóżka, ubrałam się w krótkie spodenki i jakiś top. Szybko udałam się do łazienki, gdzie załatwiłam swoje potrzeby i umyłam twarz oraz zęby. Związałam włosy w kucyka i zabrałam ze sobą do pokoju wszystkie moje rzeczy z łazienki, które później spakowałam do kosmetyczki. Byłam już gotowa i jeszcze raz dokładnie sprawdziłam, czy zapakowałam wszystko.
Chwilę później zadzwonił dzwonek do drzwi. Wiedziałam, że to tata, jednak nie chciałam wychodzić z pokoju. Nie chciałam spotkać się z matką i tym facetem sam na sam, więc czekałam aż tata zawita do mojego pokoju.
Poukładałam wszystkie kartony i walizki, żeby można było je sprawnie wynieść.Drzwi do mojego pokoju otworzyły się, a w pojawił się tata. Od razu rzuciłam mu się na szyję i rozpłakałam się jak małe dziecko.
- Hej córeczko. - powiedział i mocno mnie przytulił. - Nie będziemy tracić czasu, więc poczekaj tutaj, a ja zaniosę twoje rzeczy do auta.
- Dobrze, ale wracaj szybko. - szepnęłam mu do ucha, odsunęłam się i usiadłam na łóżku.
Tata wziął na raz kilka kartonów, z którymi udał się do auta. Nagle, do mojego pokoju wparował Artur. Strasznie się wystraszyłam, gdyż zamknął za sobą drzwi.
- Słuchaj gówniaro, twój tatuś cię zostawi i zostaniesz sama, więc i tak tutaj wrócisz. - powiedział i zaśmiał się.
- Nie wrócę tutaj. - oburzyłam się.
- Jak mówię, że wrócisz to wrócisz.
- Czego ty ode mnie chcesz? - zapytałam. - Jesteś kurwa dla mnie nikim, więc zostaw mnie w spokoju i wyjdź stąd.
- Co ty powiedziałaś? - krzyknął i podszedł bliżej mnie.
Bałam się teraz jeszcze bardziej...
- Co ty powiedziałaś? - powtórzył pytanie, na które nie odpowiedziałam, przez co uderzył mnie w twarz.
- Wyjdź stąd! - krzyknęłam cała zapłakana. - Wyjdź!
Chciał uderzyć mnie jeszcze raz, ale drzwi do mojego pokoju otworzyły się.
- Co się tutaj dzieje? - zapytał mój tata.
Kiedy zobaczył, że trzymam się za czerwone policzko i płaczę, sprawnym ruchem uderzył z pięści Artura w twarz.
Ten upadł na podłogę z krwawiącym nosem, a tata wziął resztę kartonów i powiedział, żebym poszła do samochodu.Wzięłam jakieś mniejsze kartony i swoją torebkę, po czym szybko opuściłam mój pokój, a później dom. Wsiadłam do auta i czekałam na tatę, który po chwili siedział już za kierownicą.
- Łucja, przepraszam cię. - powiedział ze łzami w oczach. - Nie wiedziałem, że twoja matka jest z takim facetem. Gdybym tylko wiedział o tym wcześniej...
- To moja wina tato, nie powiedziałam ci o tym wcześniej. Nikt o tym nie wiedział poza Leną... - westchnęłam.
- Trzeba zgłosić to na policję. - powiedział, gdy ruszyliśmy w drogę, jednak nie wiedziałam gdzie tak na prawdę jedziemy.
- Nie tato, nie chcę tak. Co było to było, nie chcę już do tego nigdy wracać.
- No dobrze, niech już będzie. - uśmiechnął się słabo. - Zatrzymamy się w McDonaldzie, bo przeczuwam, że nic dzisiaj nie jadłaś.
CZYTASZ
ZAWSZE | 33SZCZEPAN |
Fanfiction''- będę przy tobie zawsze. - zawsze? - zawsze, rozumiesz? - teraz juz tak."