2

2K 57 223
                                    

Obudziłam się przed budzikiem. Nigdy mi się to nie zdarzało, jednak dzisiaj byłam bardzo zestresowana, ale również tak samo podekscytowana. Nie mogłam się doczekać, aż wyjdę z tego domu i już nigdy tutaj nie wrócę.

Wstałam z łóżka, ubrałam się w krótkie spodenki i jakiś top. Szybko udałam się do łazienki, gdzie załatwiłam swoje potrzeby i umyłam twarz oraz zęby. Związałam włosy w kucyka i zabrałam ze sobą do pokoju wszystkie moje rzeczy z łazienki, które później spakowałam do kosmetyczki. Byłam już gotowa i jeszcze raz dokładnie sprawdziłam, czy zapakowałam wszystko.

Chwilę później zadzwonił dzwonek do drzwi. Wiedziałam, że to tata, jednak nie chciałam wychodzić z pokoju. Nie chciałam spotkać się z matką i tym facetem sam na sam, więc czekałam aż tata zawita do mojego pokoju.
Poukładałam wszystkie kartony i walizki, żeby można było je sprawnie wynieść.

Drzwi do mojego pokoju otworzyły się, a w pojawił się tata. Od razu rzuciłam mu się na szyję i rozpłakałam się jak małe dziecko.

- Hej córeczko. - powiedział i mocno mnie przytulił. - Nie będziemy tracić czasu, więc poczekaj tutaj, a ja zaniosę twoje rzeczy do auta.

- Dobrze, ale wracaj szybko. - szepnęłam mu do ucha, odsunęłam się i usiadłam na łóżku.

Tata wziął na raz kilka kartonów, z którymi udał się do auta. Nagle, do mojego pokoju wparował Artur. Strasznie się wystraszyłam, gdyż zamknął za sobą drzwi.

- Słuchaj gówniaro, twój tatuś cię zostawi i zostaniesz sama, więc i tak tutaj wrócisz. - powiedział i zaśmiał się.

- Nie wrócę tutaj. - oburzyłam się. 

- Jak mówię, że wrócisz to wrócisz.

- Czego ty ode mnie chcesz? - zapytałam. - Jesteś kurwa dla mnie nikim, więc zostaw mnie w spokoju i wyjdź stąd.

- Co ty powiedziałaś? - krzyknął i podszedł bliżej mnie.

Bałam się teraz jeszcze bardziej...

- Co ty powiedziałaś? - powtórzył pytanie, na które nie odpowiedziałam, przez co uderzył mnie w twarz.

- Wyjdź stąd! - krzyknęłam cała zapłakana. - Wyjdź!

Chciał uderzyć mnie jeszcze raz, ale drzwi do mojego pokoju otworzyły się.

- Co się tutaj dzieje? - zapytał mój tata.

Kiedy zobaczył, że trzymam się za czerwone policzko i płaczę, sprawnym ruchem uderzył z pięści Artura w twarz.
Ten upadł na podłogę z krwawiącym nosem, a tata wziął resztę kartonów i powiedział, żebym poszła do samochodu.

Wzięłam jakieś mniejsze kartony i swoją torebkę, po czym szybko opuściłam mój pokój, a później dom. Wsiadłam do auta i czekałam na tatę, który po chwili siedział już za kierownicą.

- Łucja, przepraszam cię. - powiedział ze łzami w oczach. - Nie wiedziałem, że twoja matka jest z takim facetem. Gdybym tylko wiedział o tym wcześniej...

- To moja wina tato, nie powiedziałam ci o tym wcześniej. Nikt o tym nie wiedział poza Leną... - westchnęłam.

- Trzeba zgłosić to na policję. - powiedział, gdy ruszyliśmy w drogę, jednak nie wiedziałam gdzie tak na prawdę jedziemy.

- Nie tato, nie chcę tak. Co było to było, nie chcę już do tego nigdy wracać.

- No dobrze, niech już będzie. - uśmiechnął się słabo. - Zatrzymamy się w McDonaldzie, bo przeczuwam, że nic dzisiaj nie jadłaś.

ZAWSZE | 33SZCZEPAN | Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz