12

1.2K 56 146
                                    

- Czy już możesz mnie puścić? - zapytałam kolejny raz. - Już strasznie kręci mi się w głowie.

- Teraz już mogę. - powiedział Krzysiek i odstawił mnie na ziemię.

- W końcu. - rzuciłam, śmiejąc się pod nosem. - Chodź. - ruszyłam w stronę klatki schodowej i machnęłam do chłopaka ręką na znak, że ma udać się za mną. - Nie będziemy tutaj tak stać, zrobiło się w sumie chłodno.

- No racja. - przyznał mi rację i ruszył za mną. - Będziemy coś jeść?

- Możemy. W sumie to jestem nawet trochę głodna.

- Ja właśnie też.

Weszliśmy do bloku i wjechaliśmy windą na moje piętro. Po wejściu do mieszkania umyliśmy ręce. Krzysiek wziął sobie z kuchni jakieś picie, rzucił się na kanapę w salonie i włączył coś na telewizorze. Ja poszłam przebrać się w coś luźniejszego. Padło na czarne dresowe spodenki i koszulkę z uroczym kotem w kolorze pudrowego różu. Z kuchni wzięłam szklankę wody z cytryną i usiadłam w salonie obok chłopaka.

- To zamawiamy coś? - zapytałam, szukając czegoś do obejrzenia na Netflix'ie.

- Pizza?

- Z ananasem i szynką. - powiedziałam jak z automatu.

- Serio? - spojrzał na mnie ze zdziwieniem. - Masz ten sam gust co Matczak.

- W końcu ktoś jeszcze lubi pizzę hawajską. 

- Jesteście dziwni. - zaśmiał się chłopak.

- Ale jak pizza to tylko ananas i szynka. - wzruszyłam ramionami.

- Okej to zamówię pół hawajskiej i pół z brokułem. Pasuje?

- Jasne. - posłałam chłopakowi uśmiech.

Szczepan wybrał numer i zamówił pizzę z dostawą do domu. W tym samym czasie puściłam jakąś playlistę na YouTube, ponieważ nie mogłam zdecydować na serial bądź film, który moglibyśmy obejrzeć na Netflix'ie.

- W ogóle to wiesz, że Michał wydaje epke? - odezwał się.

- Serio? - zdziwiłam się. - Nie wiedziałam, że brnie w muzykę.

- Poczekaj, puszczę ci kawałek. - powiedział wyciągając telefon. Już po chwili do moich uszu dotarła melodia, a później głos Michała.

Lubimy papierosy, mamy dosyć przemocy
Podobno psują nam oczy
Szkoda, że straciłem wzrok widząc tę miażdżyce stopy
Mamy dosyć pomocy
Lubimy papierosy, pod osłoną nocy, pod osłoną nocy jak większość grzechów
Po co nam jakość uśmiechu, skoro jesteśmy smutni
Brzydka Pani doprowadza do kłótni
Ja zawszę palę po kłótni albo jak ktoś mnie wkurwi
A chciałem tylko palić jak na filmach francuskich do wódki i wina
Siedzi we mnie jak ten Dżin w lampie Dżina i wypływa
Nie niebieska, a siwa
Od czasu do czasu gdy płonie ta fajka szczęśliwa

- Oh wow. - wydusiłam z siebie, kiedy muzyka przestała docierać do moich uszu. - I to napisał i zaśpiewał ten Michał?

- Na to wygląda. - zaśmiał się. - Dobre, co?

- Cholera genialne. Skradnie tym serca wszystkich. Chłopak serio ma talent.

- Też tak uważam.

- Jaki będzie miała tytuł ta piosenka?

- Lucky.

- Były teksty o fajkach, więc jak te papierosy? - dopytałam.

- Tak. - przytaknął. - Cała epka będzie nazywała się w ten sposób.

ZAWSZE | 33SZCZEPAN | Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz