[ Atsumu POV ]
Siedziałem obok Omiego już trzeci dzień z rzędu, gadając o głupotach i czekają, aż ten się obudzi.
Trzymając go za rękę, wziąłem oddech i zamknąłem oczy.
Cześć Omi, jestem pewien, że wszystko jest w porządku i potrzebujesz tylko czasu, ale ja naprawdę jestem przerażony. Nie potrafisz sobie wyobrazić, jak bardzo mi ciebie brakuje, to coś w podobnie jakbym nie mógł oddychać. Pamiętam wszystko. Nasz pierwszy pocałunek, wszystkie nasze kłótnie, naszą pierwszą i ostatnią randkę, nasz pierwszy raz. Wszystkie drobne szczegóły o tobie, o nas pamiętam każdy z ich. Za kilka dni pojadę po nasze dziecko i przyjedziemy z wizytą, jeśli jeszcze do tego czasu się nie obudzisz.
Łzy spłynęły mi po policzku, a każda z nich spadała na jego dłoń. Szlochałem i położyłem swoją dłoń na jego policzku.
- Kocham cię Omi-kun, więc proszę, obudź się dla mnie i wszystkich innych.
Wyszedłem ze sali i zamyśliłem się, przez co nie zauważyłem osoby przede mną. Wpadłem na kogoś, a potem zobaczyłem, że był to Komori. Lekko się do mnie uśmiechną i skinął głową, a następnie wszedł do pokoju, w którym leżał Sakusa. Nie padło ani jedno słowo tylko ciche porozumienie.
Poszedłem do Samu, potrzebując rozmowy i porady. Tam zostałem powitany spojrzeniem Suny, który podniósł swoją głowę znad telefonu, informując mnie, że Osamu jest z tyłu.
- Hej — Przywitałem się i usiadłem obok niego, czekając aż minie ostatnie pół godziny i sklep zostanie zamknięty.
Zaczął szurać nogami i odwrócił się do mnie.
- Jak tam?
Spojrzałem na swoje stopy. - Nie wiem, co jest między źle a bardzo źle?
Spojrzał i poklepał mnie po ramieniu.
- Rozchmurz się, będzie lepiej, po prostu musi dojść do siebie. Ale w poniedziałek masz zamiar odebrać Haru prawda?
Haru to imię trzyletniego chłopca, którego postanowiliśmy adoptować.
- Tak. Mam nadzieję, że do tego czasu Omi się obudzi.
- Przestań być taki przygnębiony i zacznij, mieć tę głupią wiarę-Osamu wstał i przytulił swojego bliźniaka.
- Wiem przepraszam-wymamrotałem.
Osamu zamknął sklep i położył przede mną swoje sławne Onigiri.
- Jedz.
Nie odpowiedziałem, delektując się jedzeniem. Kiedy skończyłem, poczułem się lepiej. Podziękowałem mu i resztę wieczoru spędziliśmy, na rozmowie, za nim w końcu wróciłem do domu.
Był pusty i zimny. Jakby czegoś w nim brakowało, a może bardziej kogoś.
Po raz kolejny tęskniąc za ciepłem Kiyoomiego obok mnie, przytuliłem się do jego poduszki.
- time skip (poniedziałek) -
Atsumu nie mógł powstrzymać się id delikatnego uśmiechu, gdy przytulił chłopca i przedstawił się.
- Część Haru, jestem Atsumu i od dziś będę twoim tatą.
Zabrałem go na spotkanie z Osamu, Suną, Kitą i Komorim, żeby powitać go w sklepie z onigiri.
Cała piątka zaopiekowała się razem małym chłopcem, a nawet Atsumu przez krótką chwilę czuł się znów szczęśliwy.
Nadeszła noc i położył go do łóżka, przeczesując dłonią krótkie włosy chłopca. Pocałował go w czoło, gdy nagle Haru zaczął cicho chrapać, oddychając regularnie. Atsumu wyszedł cicho i położył się do łóżka, tym razem uśmiechając się smutno, na myśl o swoim chłopaku leżącym w szpitalnym łóżku.
Oboje spędzili razem resztę tygodnia, a Haru zaczął interesować się siatkówką, w końcu jego rodzice byli zawodowymi siatkarzami.
Był wtorek, Atsumu pomógł ubrać się Haru i poszli wspólnie do szpitala.
- Tatusiu dokąd idziemy? - Zapytał, Trzymając blond rozgrywającego za rękę.
- Jesteśmy tutaj, żeby odwiedzić twojego drugiego tatusia. Nazywa się Kiyoomi. - Wyjaśnił cicho, kiedy doszli.
Stan Sakusy nie wykazał żadnej znaczącej poprawy, ale cały czas był stabilny. Atsumu usiadł obok łóżka z Haru na kolanach.
- Hej Omi to jest Haru. Jest niesamowitym chłopcem i nie mogę, się doczekać, aż wreszcie go poznasz. Proszę, obudź się wkrótce, tęsknię za tobą. Bardzo się martwię, więc pospiesz się. - Wyciągnął lewą rękę, pokazując coś na palcu, był to pierścionek, który tamten miał podczas wypadku.
Haru siedział cicho, słuchając co Atsumu, mówi do nieprzytomnego chłopaka.
- Tato jak to możliwe, że man dwóch tatusiów? - Zapytał.
Atsumu spojrzał na niego. - Widzisz, jeśli dwójka ludzi naprawdę mocno się kocha, to nie ma znaczenia, skąd pochodzą, kim są, co lubią. A my naprawdę się kochamy, dlatego to nie ma znaczenia, że on też jest mężczyzną.
Haru skinął głową, że zrozumieniem.
Tato a jak poznałeś tatę? - Przechylił głowę, pytając.
Atsumu potargał jego włosy i zaśmiał się.
- Ja i Omi poznaliśmy się w liceum podczas gry w siatkówkę. Wtedy byliśmy rywalami. Później oboje dołączyliśmy do tej samej drużyny — Black Jackals. Na początku byliśmy kolegami z drużyny, ale nie przyjaciółmi. Przypuszczam, że nasza historia zaczęła się od kłótni.
Atsumu opowiedział historie swojemu synowi, uśmiechając się na wspomnienia.
Skończył mówić i czule pocałował usta Kiyoomiego. - Kocham cię Omi. - Atsumu podszedł do drzwi z Haru, aby wyjść, kiedy nagle usłyszał cichy szept.
Zatrzymał się i odwrócił, spoglądając na Kiyoomiego.
- Omi? - Zapytał głośno.
- Atsumu — Odpowiedział Kiyoomi, a jego czarne oczy wreszcie się otworzyły.
KONIEC!
___________________________
Wreszcie koniec jestem aż szczerze zdziwiona, że przetłumaczyłam to końca byłam pewna że jebne to po kilku rozdziałach. Ogólnie teraz prawdopodobnie będę chciała tłumaczyć jakąś inną książkę ale na razie nie mam pomysłu jaką.
A no i dziękuję każdemu kto dotrwał do końca.
CZYTASZ
[ Sakusa × Atsumu ]
FanfictionJa tu tylko tłumaczę ✌🏻 Autorka : @PrettyCrispyPotato Zapraszam do niej ⬆️ Bycie w tej samej drużynie jest dla nich naprawdę trudne, ponieważ nie mogą przestać się kłócić. Pewnego dnia wdają się w wielką kłótnie, przez co nawet ze sobą nie rozmawia...