[ Hinata POV ]
Obudziłem się, ziewnąłem głośno i skierowałem się w stronę pokoju głównego, gdzie zobaczyłem Sakuse. Miał wory pod oczami i wyglądał jakby był... naprawdę zły?
Przypominał mi rozkapryszonego Kageyame.
- Hej, nie wyspałeś się? - zapytałem go zaciekawiony.
- Tch.. - Po prostu mnie zignorował i wyszedł. Nawet nie pytając, czy wziąłem prysznic, zanim się do niego zbliżyłem. Dziwne.
Poszłem zjeść śniadanie, kiedy do pokoju wszedł zaspany Atsumu. Ziewnął, witając się.
- Um, Atsumu czy coś się stało między tobą a Sakusą? - Wydawał się zły.
- Jakby mnie to obchodziło - Mruknął i zostawił mnie samego. Znowu. Pod pewnymi względami są podobni. "Co się z nimi dzieje?" Mówiłem sam do siebie.
- Wczoraj bardzo się pokłócili - Osamu pojawił się za mną sprawiając, że podskoczyłem.
- Huh? Co? Kiedy? Dlaczego nie wiedziałem?
- To było ostatniej nocy. - Odpowiedział kapitan drużyny za mną.
- Och, część Meian! - Powiedziałem.
- To była piekielna praktyka (czy tylko dla mnie to dziwię brzmi?) to wszystko, co powiedziałem. - Zauważył Osamu. - Twój brat powinien być w swoim pokoju.
- Dziękuję, spróbuję sprawić, by przyszedł na trening na czas.
- Nie próbuj - Po prostu stwierdził - To niemożliwe.
Kiedy bliźniak wyszedł z pokoju, spojrzałem na kapitana. - Więc co się stało?
- Obaj kłócili się jak zwykle - zaczął. Ale Sakusa posunął się trochę za daleko więc Atsumu odszedł. Sakusa chciał przeprosić, ale najwyraźniej stało się coś innego, ponieważ pogorszyło to tylko sytuację.
- Sakusa przypomina mi Kageyame - Stwierdziłem.
- Wszystko Ci o nim przypomina - leciał po nim pot.
- Zasadniczo nie otwierają się na innych. I obaj są wredni. I przerażający, zwłaszcza gdy są źli. To jak UGHH - zadrżałem.
- Cóż przypuszczam że masz rację. Ale Kageyama różni się od tego, co mi powiedziałeś. To znaczy on był królem boiska. Bał się ufać bardziej niż ktokolwiek. - Zauważył. Więc, jak myślisz, kto będzie w stanie porozmawiać z Sakusą i nie ucieknie zanim ten otworzy usta albo nie rozgniewa go jeszcze bardziej. Bo ja nie zamierzam tego robić.
- Kapitanie..
[ Osamu POV ]
Wyszedłem do sypialni mojego brata, aby zobaczyć go leżącego na łóżku, wpatrującego się w nicość.
- Słyszałem was wczoraj przez telefon. Dlaczego się rozłączyłeś?
- Ponieważ nie miałem nic do powiedzenia.
- Jesteś zdenerwowany - zauważyłem.
- Nie. W każdym razie muszę iść poćwiczyć. - Wstał.
- Dlaczego zawsze próbowałeś rozmawiać z Sakusą lub być jego przyjacielem? - Zapytałem. - Znałem odpowiedź, ale czy on ją znał?
- Szczerze mówiąc nie mam pojęcia. - Odpowiedział Atsumu - Ale skończyłem próbować. - Wiedziałem, że był szczery, ale wiedziałem też, że te odpowiedzi w pewnym momencie się zmienią.
Ci dwaj byli naprawdę głupi. Widziałem Sakuse wcześniej i wyglądał zupełnie jak Atsumu. Jestem pewnien, że nawet nie wiedział, dlaczego był zdenerwowany.
Jak powiedziałem, Ci dwoje są naprawdę głupi. Tacy sami jak Hinata i Kageyama.
[ Sakusa POV ]
Spóźniłem dzisiaj wiele skoków. Nie mogłem się skoncentrować i ciężko spałem. Ja i Miya unikaliśmy się przez cały dzień, a kiedy próbowałem nawiązać z nim kontakt wzrokowy, ignorował mnie, powodując ból w mojej klatce piersiowej.
Ale wydaje mi się że wreszcie będę miał spokój. Więc dlaczego nie jestem szczęśliwy?Zagubiony w myślach, nie widziałem zbliżającego się Hinaty.
- Czy ty i Atsumu będziecie wiecznie się tak zachowywać?
- Co masz na myśli?
- Oboje wyglądacie jakbyście, przeszli przez piekło i z powrotem i jakbyście prawie w ogóle nie spali. Nie zamierzasz przeprosić?
Choć raz Hinata wydawał się dojrzały mimo, że się z nim nie zgadzałem.- Dlaczego miałbym? - Zapytałem go zirytowany.
- Wy dwoje coś do siebie macie. Nawet ja to widzę - Przerwał. - Kiedy jeszcze byłem w Karasuno, raczej ich nie pamiętasz, środkowego blokującego i piegowatego serwującego opadane piłki? W każdym razie Tsukishima powiedział do Yamaguchiego kilka naprawdę ostrych słów, ale był dumny że mógł za nie przeprosić. Ale w końcu skończył z tym, ponieważ jego najlepsi przyjaciele znaczyli dla niego więcej niż duma.
- ...
- Więc chce powiedzieć, spróbuj pomyśleć, kim jest dla ciebie Atsumu - Wstał i wrócił do swojego głupkowatego siebie - I jako przyjaciel mówię ci abyś zaczął używać czasem głowy. - Wyszczerzył zęby i uciekł. Odwrócił się jeszcze i krzyknął - Głupek.
To co powiedział mi Hinata sprawiło że zaczęłam się zastanawiać kim jest dla mnie Miya? Uciążliwą osobą? Kolegą z drużyny? Przyjacielem? Nie mam pojęcia. Ale wydaje mi się, że mimo wszystko go nie nienawidziłem.
CZYTASZ
[ Sakusa × Atsumu ]
FanfictionJa tu tylko tłumaczę ✌🏻 Autorka : @PrettyCrispyPotato Zapraszam do niej ⬆️ Bycie w tej samej drużynie jest dla nich naprawdę trudne, ponieważ nie mogą przestać się kłócić. Pewnego dnia wdają się w wielką kłótnie, przez co nawet ze sobą nie rozmawia...