W sumie to mi się nudziło więc łapcie kolejny rozdział.
_______________________________Hinata na wpół wrzasnął przez drzwi, a gdy je otworzyłem, zobaczyłem, jak Tobio uderza w głowę swojego "przyjaciela", mamrocząc coś pod nosem.
Energiczny chłopak spojrzał a niego. - Co to było Bakayama?
- Za krzyki. Boke Hinata boke. - zaklął pod koniec, a ja postanowiłem przerwać ich niekończące się kłótnie.
- Ok, ok przestańcie. Osobiście bardzo bym chciał, ale najpierw zapytam Kiyoomiego.
- Mówiąc o diable. - Oczy kruczowłosego rozgrywającego podążyły za postacią, siedzącą na moim łóżku. Zaciekawiony Hinata podskoczył, by zobaczyć to przez moje ramię, wyciągając przy tym swoje nogi i ramiona tym samym zobaczył ten sam widok co jego chłopak.
- Tsumu... Dlaczego on jest w twoim łóżku? Poczekaj, gdzie ty-OWE! TO-KAGEYAMA! Co to było?
- Za bycie niedyskretnym. Przestań zadawać mu takie pytania. - Za mną Sakusa, przeciągnął się, schodząc z mojego łóżka, jego włosy były trochę rozczochrane i ponownie założył maseczkę.
- Pograł bym trochę w siatkówkę. - Poczułem, jak moje ciało dotyka jego pleców, gdy opierał się o framugę drzwi. Czy on robi to celowo?
- Okej, chodźmy.
[ Sakusa POV ]
Atsumu i Hinata głośno paplali idąc przede mną i Kageyamą, kiedy wychodziliśmy.
Rozgrywający spojrzał na mnie i zaczął rozmowę od niechcenia. Po chwili subtelnie przeszedł na ten temat, na który czekał.
- Więc ty i Atsumu jesteście..? - Zrozumiałem jego pytanie, ale szczerze mówiąc, powinienem się tego spodziewać.
- Nie. Jesteśmy po prostu bliskimi przyjaciółmi. Tak jak wy dwaj w liceum, przynajmniej tak przypuszczam. Jeśli dobrze pamiętam.
Kageyama skinął głową, po czym zmarszczył brwi.
- W takim razie, lubisz go? - Przypomniał sobie swoje własne uczucia do pomarańczowej krewetki, które tłumił przez długi czas. Ale Hinata nie był najbardziej subtelną osobą.
- Tak. - Postanowiłem być z nim szczery. Wydawało mi się, że on nie jest tym typem osoby który pójdzie i zrobi tysiąc bezużytecznych planów aby mi pomóc. I naprawdę musiałem przez chwilę ściągnąć ten ciężar z barków. Utrzymanie takiego sekretu było... Trudne?
Poszliśmy na mały, prywatny, zewnętrzny kort, z dala od reporterów i fanów, graliśmy tak przez całe popołudnie. Ostatecznie ja i Atsumu wygraliśmy ostatniego seta, ale Hinata i Kageyama nadal stanowili razem niesamowity duet.
W końcu zagraliśmy w kamień, papier, nożyce i przegrałem, więc poszedłem kupić picie dla nas czterech.
Kiedy wróciłem, zobaczyłem, jak Tobio przegląda coś na telefonie, siedząc na ławce. Dałem mu jego truskawego mleko i rozejrzałem się.
- A gdzie tamta dwójka? - Zapytałem go
Nie podnosząc głowy z nad telefonu, wskazał róg dziedzińca, gdzie znajdowała się ścieżka, prowadząca na tyły żywopłotu.
Podeszłem do nich i usłyszałem ostatni fragment ich rozmowy.
-... o Kicie?
- Szczerze mówiąc nie wiem. Zobaczymy. - Odpowiedział Atsumu, wzruszając ramionami.
- W każdym razie, zamierzasz go zaprosić? Teraz, kiedy już nie możesz zaprzeczyć że go lubisz. - Zachichotał Hinata, rozbawiony rumieńcem rozlewającym się na policzkach blond rozgrywającego.
Moja klatka piersiowa ścisnęła się i przygryzłem dolną wargę. Powinienem był wiedzieć, że lubił kogoś innego. Dlaczego w ogóle miałem nadzieję, że kiedykolwiek miałem jakąś szansę? Zasługiwał na kogoś innego niż ja, który ranię go słowami i jestem zarazkofobem. (nie wiedziałam jak to inaczej przetłumaczyć)
Wybiegłem, złapałem bluzę, mijając Kageyamę.
__________________________
Prawdopodobnie do czwartku rozdziały będą codziennie.
CZYTASZ
[ Sakusa × Atsumu ]
FanfictionJa tu tylko tłumaczę ✌🏻 Autorka : @PrettyCrispyPotato Zapraszam do niej ⬆️ Bycie w tej samej drużynie jest dla nich naprawdę trudne, ponieważ nie mogą przestać się kłócić. Pewnego dnia wdają się w wielką kłótnie, przez co nawet ze sobą nie rozmawia...