Pozwalając wodzie kąpać z moich włosów, odtworzyłem wczorajszą noc, sprawiając że poczułem motyle w brzuchu.
Wciąż czułem jego ramiona wokół mojej talii, jego szeroką klatkę piersiową. A wyraz twarzy wszystkich na to był bezcenny.
Wyszedłem spod przysznica i owinełem ręcznikiem dolną część mojego ciała. Spojrzałem na telefon i postanowiłem zadzwonić do Osamu i zapytać go, co o tym wszystkim myśli.
- Hej?
- Hej 'Samu
- Co to za radosny głos z samego rana? Co się stało?
- Cóż, wcześniej muszę Ci coś powiedzieć.
Jego znudzony ton odpowiedział mi chwilę później.
- Mów
- Myślę że, lubię Omiego-kun.
- No nie żartuj. - Nie brzmiał na zaskoczonego. Prawdę mówiąc nie był w ogóle zaskoczony.
- Huh? WIESZ?! - Byłem pół zły, a pół.. sam nie wiem.
- Oczywiście. Jestem twoim cholerny bliźniakiem za co przepłacam płaczem. Tym z którym zawsze rozmawiasz i któremu się zwierzasz. Nie żebym czuł się kiedykolwiek tym zaszczycony. - Jego głos ociekał sarkazmem.
- Zamknij się, dobrze. Powinieneś czuć się - zaszczycony. Jesteś po prostu zazdrosny o moj wygląd.
- Przepraszam co? Czy mogę przypomnieć twojemu mózgowi wielkości zierenka grochu, że jestem tym, który uzyskał lepsze wyniki? Przy tobie wyglądam wspaniale, dziękuję bardzo. Nie żeby coś, ale z drugiej strony nawet małpa wygląda ładniej wygląda przy tobie.
- Mamy identyczną gównianą twarz!
- Jako jedyny z osób które znam masz gównianą twarz.
- Ugh.. Jesteś taki wkurzający.
- Nie tak bardzo jak ty. Wracając do twojej sympatii, to było cholernie oczywiste, wiesz. To było dla mnie tak oczywiste jakbyś miał znak z napisem "LUBIE OMIEGO-KUN"
Nie odezwałem się.
- ...
- Tak
- W każdym razie... Co mam teraz zrobić? - Zapytałem.
Osamu wybuchnął śmiechem po drugiej stronie telefonu, frustrując mnie.
- Ojej nadszedł dzień, w którym mój zalotny brat poprosił mnie o radę dotyczącą związku. Jak mogłem tego nie nagrać?
- Wiesz co, nie ważne.
Poczułem, że znów staje się poważny.
- Nie no, szczerze, nie mam pojęcia. Ale wy dwoje coś do siebie czujecie. Tego jestem pewien. Ale Atsumu, jako twój brat, twój brat bliźniak, który dorastał z tobą, mogę Ci powiedzieć. Powinieneś po prostu być sobą, być szczery z nim jak i ze sobą. Masz niesamowite cechy charakteru i taki sam wygląd jak ja. Zatroszcz się o niego i jeśli już wiesz jakiej jesteś orientacji. Rób to co uważasz za słuszne i bądź z nim szczery. Rób co chcesz. Cóż, nie wszystko, no cóż nie bez jego zgody, ale nie wiem jak to inaczej powiedzieć. Zrozumiałeś mnie?
- Tak, zrozumiałem. - Zaśmiałem się trochę, rozluźniając go.
- Dzięki Bogu za to, nie miałem pojęcia, co jeszcze mógłbym powiedzieć.
- Nie musisz mi dzię-
- Powiedziałem Bogu.
- Widziałeś mnie? JESTEM BOGIEM.
Nie odpowiadał przez minute i tuż przed rozłączeniem się pożegnał.
- Hej, czekaj, nie han..- Gapiłem się na telefon, zanim nie przestraszył mnie dźwięk "pip"
Od : Osamu
Teraz już wiesz jakie to uczucie być odtrąconym.Do : Osamu
Zamknij się. Dobranoc. Kocham siebie ;)Od Osamu :
Nie wiedziałem, że masz tak
gówniany gust.Przygryzłem sobie język z frustracji. On był taki.. Usłyszałem pukanie do drzwi i otworzyłem je, pozwalając mi zobaczyć Sakuse.
- Hej Omi-kun!
CZYTASZ
[ Sakusa × Atsumu ]
FanfictionJa tu tylko tłumaczę ✌🏻 Autorka : @PrettyCrispyPotato Zapraszam do niej ⬆️ Bycie w tej samej drużynie jest dla nich naprawdę trudne, ponieważ nie mogą przestać się kłócić. Pewnego dnia wdają się w wielką kłótnie, przez co nawet ze sobą nie rozmawia...