Na drugi dzień, cała obolała, siedzę w tej szkole, choć bardzo bym chciała zostać w domu i się nie poruszać.
Niezależnie, czy bym poruszyła głową lub nogą, boli mnie całe ciało.
Przeklinając na wszystkie sposoby, na taki zwrot akcji, nauczyciel przywołuję mnie do tablicy.Cieszę się, że mogłam tylko ubraniami ukryć siniaki.
Na twarz zakładając maskę zakłopotanej dziewczyny, kieruję się do tablicy, by rozwiązać proste zadanie.
Próbując nie krzyczeć z bólu, odtwarzam mój chód ciała, jak gdybym była zupełnie sprawna. Nie udaje mi się. Za słabo się starając, Tomoko we swojej ławce marszcząc brwi, dostrzega jak dość nietypowo chodzę, więc postanawia nie odpuścić dzisiaj swojej przyjaciółce.
Na przerwie pocierając dłonią o własny kark, nie mam pojęcia, dlaczego Tomoko opierając dłonie po obu stronach mnie nadymuje oburzona policzki.
Jej bliźniak stojąc tuż za jej plecami, krzyżował na klatce piersiowej ramiona, co szczerze mówiąc mnie zaniepokoiło.
Bijąc się w myślach, że jakimś cudem się dowiedzieli o moim stanie zdrowia, pot spływa mi po karku.~ Moko~chan, czym zawiniłam? ~ Podnosząc głowę, nawiązujemy kontakt wzrokowy, którego nie odrywamy do czasu, która pierwsza nie mrugnie.
~ Zauważyłam coś niepokojącego. Dlaczego tak chodzisz?
~ Jak niby chodzę. . .? ~ Śmiejąc się nerwowo, udaję mi się zapanować nad wyrazem twarzy, podnosząc zdziwiona brwi.
~ Jakbyś próbowała się do tego zmusić. . . ~ W ty momencie mając odkryty jeden róg spódnicy, odkrywa się przypadkowo miejsce, na którym jeden z większych fioletowych plam.
Tomoko urywając końcówkę zdania, poważnieje w oczach, by później mocno mnie szarpnąć za ramiona, na które z bólu syczę.~ Czy ktoś Cię skrzywdził?! ~ Mówiąc to głośnym szeptem do mojego ucha, wzdrygam się na jej słowa.
Jak jej to wytłumaczyć?
Powiedzieć prawdę, czy nie?~. . . N-nie.. ~ Czując jak staje mi się duszno, łapię ją za koszulę, dla uspokojenia jak i siebie, tak i również Moko.
Nie odpuszczając, martwi się moim stanem.~ To . . skąd się to pojawiło? Musimy iść z tym na policję! ~ Kucając, by widzieć moją twarz z góry, jest tak poważna jak nigdy.
Również jej brat bliźniak, który nie wiadomo, w którym momencie zbliżył się kładąc dłoń na moim lewym barku.
Skołowana na taki obrót spraw, żywiołowo kręcę przecząco głową.
Nie gotowa by wyznać im prawdę w takich okolicznościach, zostaje podparty pod mur.
Uspokajając swój oddech, kręci mi się w głowie, oraz nie potrafię im spojrzeć prosto w oczy.~ N-nie! . . J-ja. . . ~ Próbując się powstrzymać od trzęsienia dłoni, na pomoc przybywa mi z dość spokojnym wyrazem twarzy jeden z bliźniaków Miya.
Wszystkie przebywające osoby w klasie, wyczuwając coraz to napiętą sytuację, milkły, na coś co się miało zaraz wydarzyć.
W tym także ja.
Widząc jak naprzeciwko mnie Osamu Miya, podchodzi z grobową ciszą do brata, dostałam nieprzyjemnych dreszczy po kręgosłupie, zwiastujących coś nie dobrego.Szaro oki, prosząc go by wyszedł z nim na korytarz, był widocznie na początku nie chętnie nastawiony do tej rozmowy, z resztą jak jego bliźniak blondyn. Na co
Osamu schylając się do jego ucha, szepcząc im znane jego słowa, kiedy w pewnym momencie kątem oka, wpatrują się we mnie.
CZYTASZ
ℂ𝕙𝕠𝕣𝕠𝕓𝕒 𝕂𝕣𝕨𝕚 ~ 𝔸𝕥𝕤𝕦𝕞𝕦 𝕄𝕚𝕪𝕒 𝕩 𝕆ℂ
Fanfiction„Czy wiesz jak to jest? Być niepewnym i przerażonym w pewnej chwili o tą osobę, by za chwilę ją ujrzeć i być najszczęśliwszym dotąd człowiekiem ? A zaraz usłyszeć prosto w twarz, iż przeprasza i odchodzi? O to posmak niespełnionej, gorzki...