-Ała mój kark.- Powiedziała z bólem Ann. W domu było jakoś cicho. To trochę dziwne bo zazwyczaj o tej porze mama robiła śniadanie. Ann wygramoliła się z łóżka,i wzieła kule. Wyglądała jak ostatnia kaleka. Pierwszy raz Ann chodziła o kulach,nie powiem wyglądało to na pewno komicznie. Poszła do kuchni i postawiła czajnik na gazie. Stała by przy tym czajniku, dopóki woda by sie niezagotowała ale usłyszała głosy z garażu. Poszła pod drzwi i nasłuchiwała się rozmowie Marka przez telefon.
-Mówię ci,że skombinuje tą kasę! Nie pytaj jak,ale zobaczysz kasa bedzie u ciebie na koniec tygodnia.
Rozmawiałby tak z tą osobą jeszcze przez troche ale uslyszał gwizd czajnika. Ann wystraszyla sie,chciala uciekac bo widziala,że ojczym się zbliża. Oczywiście jak to Ann,roztrepana zapomniała,że nie jest dokońca sprawna i przewróciła się.-Wszystko wporządku,Ann? Zrobić ci coś do jedzenia. - Ann podniosła głowę,zobaczyła swoją mamę,która kucała przy niej i poprawiała jej włosy.
-A co ona tu robi? - Spytał się Mark,brzmiał jakby był wystraszony.-Pewnie chciała iść do salonu i sie przewróciła. - Obraniała ją matka.
-No na pewno chciała iść do salonu. - Mark przesłał Ann wrogie spojrzenie.-Teraz Ann wstań i chodź zrobię ci coś do jedzenia.
W sumie nasza bohaterka miała szczęście bo Mark pojechał do pracy,mogła więc porozmawiać z mamą i opowiedzieć jej co słyszała.
-Mamo,bo ten Mark..
- Nie będziemy o tym rozmawiać córuś,zjedz i idź do pokoju. - Przerwała Ann,i poszła do salonu. Ann zjadła,i udała się do swojego pokoju. Wyjeła album z szafki i zaczeła przeglądać stare zdjecia.
,,O to ja z mamą i tatą, a tu mój upadek na rowerze." Nagle natkneła się na zdjęcie swoich rodziców z liceum. Tata Ann był pierwszą miłością jej mamy. Co się z nim stało? Jej tata zdobył dobrą pracę,był zapracowany a mama siedziała z małą Ann w domu. Kiedy Ann miała 16 lat zaczeły się kłótnie. Jej tata któregoś dnia wyszedł i nie wrócił już nigdy więcej. Mama Ann nie radziła sobie z utrzymaniem domu,szukała pomocy aź spotkała tego Marka. Omotał ją wokół palca,ona sie w nim zakochała a on potrzebował służącej. Rok temu Ann z mamą przeprowadziły się do niego. Są od niego zależne dlatego cały czas tu tkwią pomimo wielu przykrości.Ann poczuła wibracje w kieszeni,wyciągneła telefon i zobaczyła wiadomość od Kate ,, Czemu cię nie ma? Tom chory nie mam z kim gadać. A twój men właśnie rozmawia Pauline. Ale trzymaj sie tam, odpisz szybko."
-Fałszywa suka,gdy nie ma Toma to sobie o mnie przypomina,mam jej dość. A dotego John rozmawia z tą dziunią. Może lepiej,że tego nie widzę. - Szczerze Ann było troche przkro z tego powodu, iż Kate jest taka fałszywa. Tom to chłopak Kate a Pauline oczywiście najlepsza laska z całego liceum. ,, Ale wcale nie jest suką, jest miła." - takie zdanie miała Ann o Paulin.
-Szkoda tylko,że nie mogę zobaczyć dziś Johna. - Ann posmutniała.
CZYTASZ
To skomplikowane.
Teen Fiction,,Popatrzeli na siebie troszeczkę skrępowani całą sytuacją. [..] tylko przysunął się bliżej twarzy Ann i złożył na jej wargach nieśmiały pocałunek."