26

115 14 3
                                    

Abbacchio obudził się i mimo burczenia w brzuchu postanowił zostać na chwilę w łóżku. A przynajmniej do momentu gdy Giorno się obudzi i zaczną ignorować to coś pomiędzy nimi.

Chłopak cały czas trzymał jego dłoń w swoich. Leone miał poprzedniego wieczora wrażenie, że odejmie mu mowę, ale potem przypomniał sobie, że nie musi nic mówić.

Przymknął oczy próbując jeszcze poleżeć mimo irytującego światła.

Po kilkunastu minutach poczuł jak Giorno rusza się przy jego ciele. Postanowił że będzie udawał, że spał, bo to wciąż byłoby nieco dziwne, że tak po prostu tu został.

Blondyn delikatnie pogłaskał dłoń, którą wcześniej trzymał, a potem pocałował ją czule.

Wstawał powoli, a Abbacchio używał całej rezerwy opanowania jaką w sobie miał żeby nie zrobić teraz czegoś głupiego.

To... Nadal nie był do samego końca pewny, ale to wyglądało mu na potwierdzenie. Potwierdzenie czego?

Otóż po tym jak Abbacchio przyłapał ich Standy na czymś co zdawało się być intymną sceną na początku był... Przerażony? Nie był pewien co czuł.

Nie miał jeszcze okazji porozmawiać z Gold Experience, ale planował to zrobić gdy tylko to będzie możliwe.

Wiedział, że GE ma więcej, cóż, swobody jako Stand niż Moody Blues, ale mimo wszystko, był odzwierciedleniem Giorno.

Uczucia Standa i użytkownika, one były związane. Leone wiedział to, ale nie chciał przyznać tego samemu sobie.

A to z kolei oznaczałoby, że Giorno...

Jeśli Gold Experience czuł coś do MB to Giorno musiał być przynajmniej w jakimś stopniu zainteresowany Leone.

Potem był jeszcze ten tajemniczy mężczyzna w którym był zakochany. To było logiczne myśleć, że to ktoś z ich grupy i wcześniej Abbacchio nie mógł uwierzyć, że to mógłby być on sam. Teraz jednak wszystko zaczynało się powoli układać w logiczną całość.

Miał nadzieję, że nie wmawia sobie połączeń między rzeczami, między którymi ich nie ma. Ale z drugiej strony miał też nadzieję, że tak jest.

Czuł, że blondyn popełnia błąd jeśli rzeczywiście wybiera jego. Bo co takiego Abbacchio mógł mu zaoferować? Był pewny, że nic, czego nie daliby mu inni, był pewny, że ktokolwiek inny byłby od niego lepszy.

Był poważnie skonfliktowany sam ze sobą.

Westchnął i w końcu podniósł się z łóżka. Kiedy udał się na śniadanie Mista powiedział mu, że Giorno już zjadł, a potem przekazał, że Bruno chce go widzieć.

★★★

— ... Do tego przydadzą się nam zdolności Moody Bluesa, dlatego pojedziesz jutro z nami. Pobudka o piątej.

— Zrozumiałem – potwiedział Leone – coś jeszcze?

— Hmmm w sumie to chciałem ciebie się o to zapytać, bo wyglądasz jakbyś potrzebował rozmowy – stwierdził Bruno.

— Tak bardzo to widać? – białowłosy zaklął w myślach.

— Niekoniecznie, ale ostatnio wydawałeś się być, bardziej żywy, a teraz znów jesteś przygaszony...

— Ty... Zauważyłeś?

— Leone – Bruno uśmiechnął się – wiem że przez to, że jestem głową mafii i sporo się cały czas dzieje jestem czasami dość nieobecny... Ale wciąż się przyjaźnimy, pamiętasz? Szczerze, nie do końca mogę powiedzieć co się dzieje, ale coś na pewno.

Moody Experience | AbbaGio [+18]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz