Kiedy Abbacchio się obudził Giorno znajdował się w jego ramionach.
Normalnie byłby wkurzony za naruszenie jego przestrzeni osobistej tak bardzo. I miałby gdzieś czy chłopak spał czy nie.
Jednak teraz stwierdził, że nie będzie sobie zawracał głowy kłótniami. Miał zadziwiająco dobry humor...
A także skoro mieli współpracować na pewno się jeszcze posprzeczają.
Leone wyplątał się z objęć blondyna i wstał z łóżka, i poszedł wziąć prysznic.
Kiedy wrócił, ubrany w jakieś zwyczajne ubrania i z włosami związanymi w luźny kucyk, Giorno już nie było w pokoju.
Mężczyzna za bardzo się tym nie przejął, przynajmniej nie musiał ścielić sobie łóżka, chłopak już to zrobił.
★★★
Plan był taki; ...
...
Yyy, znaczy...
Nie, właściwie nie było planu. Ponieważ jak się okazuje dwie osoby, które niezbyt lubią dzielić się swoimi uczuciami nie będą się sprawdzać zbyt dobrze w tym temacie.
Właściwie Abbacchio mógł to przewidzieć. Z jakiegoś jednak powodu jego sceptycyzm i pesymizm tym razem nie zadziałały jak powinny.
To musiało mieć coś wspólnego z Giorno. Chłopak może nazywał siebie realistą, ale Leone był pewien, że to przynajmniej po części kłamstwo. Było w postawie chłopaka bardzo wiele optymizmu i coś co kazało myśleć, że jego idee nie zawsze pokrywały się z tym jak rzeczywiście działa świat. A przynajmniej białowłosy tak uważał.
To nawet nie tak, że się ze sobą kłócili. Po prostu nie do końca wiedzieli co mają zrobić. Nie mogli nawet zebrać się by porozmawiać ze sobą.
Abbacchio przez moment żałował, że nie chce mieszać w to Bucciaratiego. (Ale cóż, nie może się tak zwyczajnie wycofać.)
Z Bruno byłoby łatwiej, na pewno wiedziałby, który pomysł jest dobry i jak powinni się za to zabrać. Na pewno pokierowałby tym wszystkim.
Leone czuł niepokój gdy miał podjąć znaczący wybór. Mówiono mu, że jest inteligentny, jednak jedyny jego wybór, który okazał się dobry to zdecydowanie się na podążanie za Bucciaratim.
W tamtym momencie uświadomił sobie jak bardzo był bezużyteczny bez Bruno.
A Bucciarati miał zamiar dać sobie spokój z mafią gdy tylko Giorno przejmie dowództwo. Z jednej strony to było dobre, Leone wciąż zastanawiał się jakim cudem osoba taka jak Bruno, skończyła w takiej pracy. Ale z drugiej strony, za kim on, Abbacchio, wtedy pójdzie? Powrót do zwykłego życia nie wydawał się możliwy, właściwie białowłosy chyba nawet nie dopuszczał do siebie opcji takiej jak ta.
Co z nim będzie?
Na całe szczęście jego rozmyślania zostały przerwane.
Giorno postanowił, że powinni zwrócić więcej uwagi na zachowanie Fugo, a potem jakoś z nim porozmawiać. To było tak proste rozwiązanie.
A wydawało się niewykonalne. Ale to jedyne co mieli do tej pory.
★★★
Abbacchio nie pamiętał kiedy ostatnio było mu tak zimno. Miał wrażenie, że zaraz zamarznie.
Jasne, była zima, więc powinno być zimno, ale nie w domu!
Okazało się, że coś przestało działać w systemie ogrzewania i jedynym miejscem, w którym dało się jakoś funkcjonować był salon. Było tak, ponieważ znajdował się tam kominek, w którym obecnie wesoło hulał ogień.
CZYTASZ
Moody Experience | AbbaGio [+18]
FanfictionWszystko zaczęło się od headcanonu, że Standy jako odbicie duszy użytkownika mogą wyrażać jego uczucia, nawet jeśli on nie koniecznie chce to robić. !Prawdopodobnie pojawią się sceny +18!