3

294 10 2
                                    

Nastepny poranek był taki jak zawsze, z tym ze wstałam wcześniej przy czym zjadłam śniadanie a dokładniej tosty.
Ciagle myślałam o tym jak wyplątać się z tej sytuacji z Finnem, z jednej strony byłam bardzo szczęśliwa ze go zobaczyłam bo doprawda nie jestem jakoś bardzo biedna bo mam oszczędności ale mama nigdy nie pozwoliła mi iść na spotkanie z nim. Ale on był teraz u mnie w szkole a ja zachowałam się jak debilka, DO TEGO PRAWIE GO USUSILAM Boże.
Aż nie miałam apetytu by dalej jesc, zjadłam jednego tosta i pojechałam do szkoły tym razem busem. Najgorsze co mnie spotkało, mogłam jednak iść pieszo, w busie był Finn, dosłownie. Siedział na mediach czy coś, miałam okazje mu wszystko wytłumaczyć ale No..bałam się.
Mozecie się spodziewać, Finn podszedł do mnie i spytał;
- mogę usiąść? - po czym się uśmiechnął
- Jasne! - odwzajemniam uśmiech
Ughhh nie mogłam oderwać od niego wzroku... miał pokręcone brozowe włosy, do tego jego oczy... starałam się wytłumaczyć mu mniej więcej czemu tak się zachowałam w szkole, co prawda troszkę się jąkałam ale Finn mi wybaczył mówiąc „luzik mówiłem ci, nic się nie stało" i zaczął się cicho śmiać bo czym ja tez. Uwaga, Finn poprosił mnie o mój numer. BYŁAM W 7 NIEBIE, dosłownie.
Podaliśmy sobie numery i rozmawialiśmy do momentu dotarcia do szkoły.

Przepraszam ze taki krótki, jest późno i niemam weny
228 słów 🤍

I don't want to lose you again... || F.WOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz