- Nic Harry, nic naprawdę. - powiedziałam próbując na chwilę powstrzymać się od płaczu
- Przecież gdyby było nic to nie wybiegłabyś z płaczem z obiadu - stwierdził Harry
- Nie prawda! Harry nic mi nie jest..
- Przecież widzę. Hermionka nie odejdę dopóki nie powiesz - zaczął gładzić moje włosy ręką
- No bo.... boję się, że ty się mnie wstydzisz - oczywiście nie powiedziałam mu całej prawdy, tylko to co jeszcze nie będzie kłamstwem i będzie odpowiednie.
- Hermiona... Gdy tylko będziesz szła obok mnie, gdy tylko będziemy rozmawiać mogę się wywyższać, że robię to akurat z tobą. Na miejscu innych okropnie bym mi zazdrościł, że znam się z taką wspaniałą, śliczną dziewczyną...
- Naprawdę? - Spojrzałam na niego ocierając oczy
- Tak. Nawet jak wyglądałabyś jak bazyliszek chodziłbym przy tobie z dumą, pod warunkiem, że założysz klapki na oczy
Bez zastanowienia rzuciłam się na jego szyję a on usiadł na kanapie, na której przed chwilą płakałam. Przytuliłam go mocno, on to odwzajemnił. W pół siedzieliśmy w pół leżeliśmy. Nawet nie zauważyłam kiedy zasnęliśmy.
***
PSTRYK!
- Dobra, powoli wychodzimy, potem jeszcze się ich popytam - Powiedział jakiś damski głos
Usłyszałam tupot szpilek. Otworzyłam oczy, żeby zobaczyć kto to, ale już nie było tu nikogo. Znalazłam tylko małego żuczka. Leżałam w ramionach Harry'ego, który na razie spał. Sprawdziłam która godzina.
- O matko! Harry wstawaj, zaraz wybierają zawodników! - krzyknęłam
- Że co?! - Powiedział dopiero co obudzony Harry
- No tak! Chodź szybko!
- Już idę.
- Harry! Przecież zasnęliśmy w pokoju wspólnym! MNÓSTWO OSÓB NAS WIDZIAŁO! Jak my się tam pokażemy? - powiedziałam przerażona. - Plotki na pewno się już rozplęzły!
- Nie przejmuj się. Po prostu się nimi nie przejmuj. - Powiedział jeszcze trochę zaspany Harry.
Pobiegliśmy jak najszybciej do Wielkiej Sali, bo spóźnieni jeszcze bardziej rzucalibyśmy się w oczy. Na szczęście zdążyliśmy. Ron rzucił na mnie jedynie pogardliwym spojrzeniem, natomiast do Harry'ego nic nie miał.
- Harry! Patrz zdobyłem wreszcie autograf Kruma! - przesiadł się obok niego
- No wreszcie ci się udało! Koniec obkrążania Kruma? - zapytał Harry
- Nie koniec, ale na pewno mniej - odpowiedział - I chciałbym was przeprosić za moje zachowanie... Podczas stania w kolejce do Kruma uznałem, że nawet jakbyście byli razem to przecież i tak wam nie zabronię... W każdym razie jak myślicie, Krum zostanie wybrany? I jeszcze ta Wila z Beauxbatons...
- Brawo Ronald! Pierwsze mądre słowa od dawna! - powiedziałam wyrwana z zamyśleń - I to nie jest Wila, tylko zwykła dziewczyna, na której punkcie masz bzika, chociaż nie tak jak na Kruma.
- Nie możesz mi mówić czy jest Wilą czy nie, ponieważ jesteś dziewczyną, a na punkcie Kruma nie mam bzika tylko go lubię - objaśnił Ron
- Sądźcie sobie co chcecie, ale ja osobiście jestem bardzo głodny, bo jedyne jedzenie jakie dzisiaj jadłem to trochę czekolady miodowej i czekoladowa żaba - Odrzekł Harry widocznie zadowolony, że wszystko wróciło do normy.
CZYTASZ
Wybrałam Wybrańca
FanfictionOpowieść fanfic z uniwersum Harry'ego Pottera. Hermiona jadąc po raz czwarty do szkoły Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie nie wie, że ten rok zmieni jej życie o 180 stopni, głównie przez brązowowłosego nastolatka noszącego okulary. Czy na lepsze? Cz...