10.

2.9K 115 83
                                    

— Cześć, nazywam się Park Jimin, a kolega obok mnie to Lee Taemin. Jako samorząd, oprowadzimy was dzisiaj po naszej uczelni — powiedział chłopak uśmiechając się.

Jeongguk czuł się jak na wycieczce szkolnej. Wszędzie mnóstwo ludzi i "atrakcji". Nie rozumiał tego. Każdy sam był w stanie zobaczyć ofertę uczelni, która go interesowała. Bez przerwy ktoś przyjeżdżał do ich szkoły albo oni odwiedzali poszczególne uczelnie. Zazwyczaj słuchali wykładu, potem chodzili po kampusie i tyle. Nic nadzwyczajnego. Chłopak już znudzony tym wszystkim jedynie westchnął i ruszył na samym końcu za grupą.

— Tutaj jest nasza aula, aktualnie jest w remoncie...

To była ich druga uczelnia tego dnia, którą odwiedzili. Pierwsza miała bardzo ciekawą ofertę, jeśli chodzi o kierunki. O drugiej natomiast Gguk niewiele wiedział. Nie dlatego, że była mało znana. Po prostu nie interesowała go, bo i tak nie miał zamiaru składać do niej papierów. Warto dodać, że aby starać się o miejsce w niej, trzeba było mieć wysokie wyniki w nauce albo wpływowych rodziców. Cóż, Gguk nie posiadał żadnej z tych rzeczy. Uczył się przeciętnie, a jego rodzice byli w trakcie ogromnych zmian.

Zostali zaprowadzeni do mniejszej auli, gdzie kazano im usiąść. Jeongguk oczywiście usiadł na samej górze, gdzie miał nadzieję nie zostanie zauważony. Czekał na kolejny nudny wykład na temat placówki. Jedyny kierunek, na jaki mógłby spojrzeć w broszurze szkoły było malarstwo. Reszta kompletnie go nie interesowała.

Westchnął na co został zbesztany przez koleżankę obok. Jego znajomi siedzieli niżej chcąc usłyszeć o czym mają do powiedzenia organizatorzy. Jedynie Chen siedział obok niego. Chłopak, który go oprowadzał wszedł na scenę.

— Prezentacje na temat uczelni przedstawi wam nasz student drugiego roku. Prosimy nie przeszkadzać i jeśli będziecie mieli jakieś pytania, to podnieście dłoń i kolega z chęcią na nie odpowie. — Uśmiechnął się i usiadł w pierwszym rzędzie. Jeonggukowi wydawało się, że Jimin, bo tak miał tamten na imię, był równie znudzony, jak on.

Gguk wyciągnął telefon i chcial napisać do Yoongiego, żeby pożalić mu się na to, jak nudno było. Zdążył odblokować urządzenie i zerknąć szybko na scenę, po czym usłyszał głos.

— Witam wszystkich — powiedział chłopak, na co Gguk prawie upuścił telefon. — Nazywam się Kim Taehyung, jestem studentem na tej uczelni na kierunku bankowości i zarządzania...

Jeon nie potrafił oderwać wzroku. Chłopak zrobił na nim wrażenie. Wpatrywał się w niego ignorując to, co mówił. W pewnej chwili starszy na niego spojrzał. Było to natomiast krótkie zerknięcie na widownię. Po krotkim czasie miał wrażenie, jakby prowadzący coś zrozumiał i znów jego spojrzenie wróciło do niego. Uśmiechnął się jakby zadziornie i wrócił do omawiania prezentacji.

— Jaki przystojny.

— Co? Chen ogarnij się — Gguk  upomniał przyjaciela. Oczywiście wiedział, że miał rację, jednak nie musiał nikt tego wiedzieć.

— Jasne, widzę jak się ślinisz na jego widok od początku. Wpadł ci w oko, co?

— Nie?! Oszalałeś? — powiedział nieco za głośno. Zrobiło się cicho i każdy spojrzał na nich.

— Jakieś pytania? — zapytał Taehyung unosząc brwi do góry. Patrzył na młodszego tak, jak wszyscy.

— Ja... N-nie, przepraszam — mruknął Gguk wstając, po czym po chwili usiadł zakrywając dłonią twarz. Starszy uśmiechnął nie na widok zawstydzonego młodszego.

— Ja mam pytanie — wtrącił Chen. Każdego wzrok spoczął na nim.

— Tak?

— Masz kogoś? — wypalił, co spotkało się ze śmiechem większości. Jimin słysząc to parsknął śmiechem. Jego przyjaciel spojrzał na niego równie rozbawiony. Gguk chciał udawać niezainteresowanego. Podniósł wzrok słysząc głęboki śmiech.

LIE || TAEGGUKOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz