68.

2.1K 128 85
                                    


Jeongguk mógł szczerze przyznać, że zdążył się przyzwyczaić do mieszkania z Taehyungiem. Codziennie budził go zapach śniadania i dzień się kończył przy wspólnej kolacji.

Nawet, gdy szedł wcześnie do szkoły, a Tae miał zajęcia na późniejszą godzinę, to i tak na stole czekało jedzenie. Tylko z taką różnicą, że w takie dni starszy jedynie przygotowywał śniadanie i wracał do łóżka, więc Gguk jadł sam. Czasem czuł, że wykorzystuje Taehyunga, jednak kiedy po południu mu dokuczał, zmieniał zdanie.

Tae zajmował pokój jego rodziców. Z początku mu to nie pasowało, bo by wolał tak jak zawsze spać z Ggukiem, jednak się zgodził. Zgadzał się na wszystko, w końcu to młodszy był gospodarzem. Gdy Ggukowi coś się nie podobało zwyczajnie straszył go, że już nie będzie miał gdzie spać.

— Dzień dobry — mruknął zaspany Jeongguk wchodząc do kuchni, gdzie krzątał się Taehyung.

Usiadł przy stole i oparł głowę na dłoni przymykając oczy.

— Dobry — odparł starszy i postawił talerz przed Ggukiem. — Smacznego.

— Fajny fartuch.

— Znalazłem w szufladzie. — Tae spojrzał na rzecz obwiązaną wokół jego pasa. Był to różowo niebieski fartuszek z jakimś napisem, który powinien bawić ale jedynie był dziwny.

— Mhm... to mohej mamy — odparł z pełnymi ustami.

— Wyglądam w nim seksownie? — zaśmiał się i wypiął w stronę młodszego. On na to aż wypluł jajecznicę z powrotem na talerz. Taehyung zaśmiał się na to i usiadł na przeciwko niego. Zamieszał kawę patrząc rozbawiony na młodszego.

— Swoją drogą, dlaczego tak wcześnie wstałeś? Jest wtorek, więc masz na później.

— Zawsze tak wstaję. — Napił się kawy.

— Żeby zrobić mi papu, ale zawsze później wracasz do łóżka.

— Obserwujesz mnie? I skąd wiesz na którą mam zajęcia? Zazwyczaj jak wychodzę, to Ciebie już nie ma.

— A nie interesuj się.

— Jedz i do szkoły dzieciaku — ponaglił go. — Masz dzisiaj test z angola.

— Co ty jesteś moją matką?! — krzyknął zaskoczony. On sam zapomniał o tym teście. — Mogłeś wczoraj mi przypomnieć o angielskim.

— Zapomniałeś o tym?

— Przez Ciebie! — Wytarł dłonie i ruszył w stronę swojej sypialni. — Nie zdążyłem się przygotować.

Taehyung zdjął fartuszek i również wszedł do pokoju młodszego, który właśnie się przebierał.

— Pukaj, jak wchodzisz!

— Przestań — odparł i rzucił się na jego łóżko — tyle razy Cię widziałem nago...

— To co?! Tym razem to nie to samo — mruknął.

Nachylił się nad biurkiem otwierając jakiś zeszyt. Miał mało czasu do wyjścia, a chciał przynajmniej zobaczyć z czego miał test. Usłyszał sprężyny w łóżku. Taehyung wstał. Bardzo rzadko siedział u Gguka w pokoju. Zazwyczaj zajmowali kanapę oglądając jakieś głupoty w telewizji, albo każdy w swoim kącie.

Gguk przeglądał notatki w skupieniu. Po chwili poczuł dłonie na swoich biodrach i oddech na szyi. Strzepnął ręce Tae.

— Zostaw mnie.

— Wiesz, w zasadzie, to dawno nic nie robiliśmy — mruknął całując młodszego w kark.

— I długo nie będziemy.

Odsunął Taehyunga od siebie i sam usiadł na łóżku zakładając skarpetki. Starszy westchnął i oparł pośladki o biurko. Skrzyżował ręce na piersi.

— Co ty taki niemiły ostatnio?

— Zawsze byłem niemiły w stosunku do Ciebie, aż dziwne, że nie zauważyłeś.

— Zauważyłem. Jak chciałeś mnie poderwać i zaprosić na seks.

— Sam lepszy nie jesteś! — Gguk stanął naprzeciwko Tae. — Okłamywałeś mnie i innych dodając jakieś dziecinne zdjęcia. I później mi nie powiedziałeś, że Ty to Ty.

— Źle ci było?

Taehyung nie ruszał się z miejsca. Nadal stał przy biurku.

— Tego nie powiedziałem. — Wzruszył ramionami opierając dłonie o biodra. — Chodzi o sam fakt, że nasza znajomość zaczęła się od kłamstwa.

— I teraz mi nie ufasz?

— Tego też nie powiedziałem.

— To o co chodzi?

— Po prostu... — zawahał się. Nie był pewien, czy powinien to mówić.

— No?

— Dobra! Może to głupie ale poczułem zazdrość, jak zacząłeś umawiać się z Tzuyu. Dlatego właśnie nasza znajomość nie powinna przekraczać granicy koleżeństwa.

— Ale dlaczego? — zapytał Tae zaskoczony. Zrobił dwa kroki w stronę młodszego. Wiedział, że Gguk był zazdrosny. Ale nie spodziewał się tego, że przez to ich relacja się zatrzyma.

— Dlatego, że nie chce później mieć wątpliwości.

— A teraz ich nie masz?

Gguk zamknął buzię. I co powinien zrobić? W zasadzie to miał wątpliwości na wiele tematów. Często myślał, czy to, co robił było dobre. Tak naprawdę to nie chciał zostawać sam. ale Taehyung przecież sam powiedział, że Tzuyu mu się podoba. Gdy Namjoon się o wszystkim dowiedział i bracia zostali bez mieszkania, to dziewczyna nawet zaproponowała, aby zostali u niej. W zasadzie w ten sposób Tae mógł podlizać się ojcu, jednak on wolał zamieszkać z Ggukiem. Taehyung kilka razy widział się z Tzuyu odkąd zamieszkał z młodszym. Byli na spacerze, w kinie czy czasem wychodzili na obiad. Gguk czuł wtedy złość, jednak nic nie mówił.

— Słuchaj — zaczął Kim. — To, że widziałem się z Tzu kilka razy, to nie znaczy, że od razu mi się spodobała. Zwyczajnie się dogadujemy.

— Przecież nic nie powiedziałem — mruknął.

— Ale wiem, że o to ci chodzi. Chciałbym spędzać z Tobą więcej czasu ale to Ty go zazwyczaj nie masz dla mnie, a ja nie chce się narzucać.

— Nieprawda!

— Chodzisz do szkoły, ja studiuje a popołudniami nie wychodzisz praktycznie z pokoju. Przecież nie będę Cię do niczego zmuszał — powiedział i pstryknął młodszego w nos. — A teraz się lepiej rusz, bo zaraz nie zdążysz na pierwszą lekcję.

— Co?! Która godzina?!

— Późna.

— Muszę lecieć! — krzyknął i jak szalony złapał za plecak. — Pogadamy jak wrócę, dobra?

— Nigdzie się nie wybieram — zaśmiał się. Wyszedł z pokoju za młodszym, który już zakładał w pośpiechu buty. Pożegnali się i Tae został sam.

Westchnął i wrócił do pokoju, który zajmował. Zdążył położyć się na chwilę na łóżku, a usłyszał pukanie do drzwi.

— Czego on znowu zapomniał — mruknął do siebie wstając. Ociągając się podszedł do drzwi. — Dopiero co wyszedłeś...

Powiedział otwierając wrota. Zaskoczony spostrzegł, że to nie Jeongguk.

— Dzień dobry? Kim Pani jest?

— Ja kim jestem? To Ty jesteś obcy i stoisz w moim domu — odparła. — Ja, mój drogi, jestem mamą Jeongguka.


........................

Co tam?

Ogólnie to tak, jak obiecałam z okazji 300 obs wleciał pierwszy rozdział Dilligaf, jak ktoś jest zainteresowany, to zapraszam ♡

LIE || TAEGGUKOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz