Nie byłem pewny ale chciałem...
Po prostu chciałem wziąść sprawę na siebie, jeszcze raz sięgnęłem po kamerkę i raczej odcisków palców już nie odkryjemy, ponieważ mialem ją w rękach, również i teraz-Shu, wiem że to nie najlepszy pomysł, ale może chcesz coś do jedzenia?
-um... Dobrze..
Tak, byłem głodny...
Gdy Kokichi przygotowywał mi coś do jedzenia, myślałem co by mogło jeszcze wypalić, z resztą... Może na zewnątrz są jakieś ślady butów, a to już może być coś-um... Kokichi! Ja na chwilę wyjdę znów, chce coś zobaczyć
- oh ok
Poszlem przed dom i tak szczerze? Były tylko moje ślady butów w tą stronę...
Czekaj... Nie mam takie bodeszfy i nie wiem kto by miał taką, nie zaglądam przyjaciółom pod buty...
Dobra, może gdzieś coś jeszcze będzie przed domem...-Shuichi, tosty! :D
Kokichi wolał mnie, miał talez z tostami w ręki, wszystko spoko, ale strasznie chce sie dowiedzieć kogo ten ślad podeszfy...
-oh... Kokichi? Wiesz może kogo może być ta podeszfa?
Potrzedl do mnie i prawie ją zdeptał ten ślad
-KOKICHI UWAŻAJ NO!
Prawie straciłem tosty ktore mi zrobił ponieważ go lekko odepchnąłem, czasem bywa irytujący
Hm...a co jeśli on serio kłamie? Jest w tym dobry... Ale nie wiem czy był by wstanie nagrywać takie rzeczy... Chociaż po nim to wszystko możliwe-Przepraszam Shu...
- ugh... To wiesz?
- nie zaglądam po d buty innych, skąd mogę wiedzieć?
- no niby tak, ale czasem się wie kto jakie ma buty, nie to nie...Pobiegłem za bramę Kokichiego aby poszukać czegoś więcej
- oh! Shuichi?! Przecież... Tosty... Ja... Eh...
Pov: Kokichi
C-czy ja coś zrobiłem nie tak?
Co on kombinuje...?
Wróciłem do swojego domu z głową na dół, jeszcze raz patrząc na ten ślad, zaraz na Shuichiego który oddalał się i spowrotem na tosty...
Czy się na mnie obraził?
Usiadłem na łóżku i odłożyłem tosty na łóżku, tak samo jak wtedy Shuichi szklankę...
No tak, wyobraziłem sobie że jestem Shuichim, no i nagle ja rzucam się na niego... Hm... NO TAK! Coś słyszałem, ale czy to ważne... Ważniejsza jest dalsza część... Nishishi~
Czekaj.... Nie, nie, nie , przecież chcemy wiedzieć co ze sprawcą, ale Shuichi się mnie pytał o jakieś dziwne rzeczy typu "Wiesz kogo ta podeszfa?"
Inaczej go chyba to by nie interesowało, w do tego jakoś dziwnie wybiegł, chociaż dalej myślę że to przez to że jestem irytujący... Wszyscy tak mówią...
No ale chyba lepiej pomóc swojemu chłopakowi, tym bardziej ze potrzebuje pomocy!
Dzwoniłem do Shuichiego, ale zauważyłem że nie ma że sobą telefonu... Jak zwykle zapomina :v
Pewnie po niego się wróci, wtedy mi powiem...
Ale te odgłosy były jakieśtam dziwne w sensie... Niby taki śmiech, ale no nie wiem, taki trochę dziwny... Meh...
Czekaj czekaj, to tak się podobnie nie śmieje Kiibo?!... Ale...
Nie no to by było dziwne aby Kiibo n-nas nagrywał...
A może eh.. :/
Już sam nie wiem... Zobaczę jak wróci Shuichi...(jutro lub jeszcze zaraz, będzie kolejny rozdział, mały zwrot akcji chyba XD
Nikt chyba nie myślał że to K1b0 może być podejrzanym xD
Czy w ogóle K1b0 ma coś z tym wspólnego? On w ogóle wie że coś ich łączy pomimo tego że Kokichi dał Shuichiemu list? Dowiecie się już niedługo 😏)
CZYTASZ
Saioma/zaczeło się od listu.
Боевикsaioma <3 Ogolnie do pewnego rozdziału ( mniej więcej 5/6) jest cringowo i nie dbałość o ortografię, więc proszę nie przypieprzać się i dojść dalej, bo chyba warto =D