Rozdział 10 - Dom podejrzanego

215 9 24
                                    

- Um... To dziwna sprawa... :/ - Shuichi
- n-no nie?...
- wydaje mi się że mogli byśmy do niego pójść...
- niby tak, ale nie znam jego adresu...
- ajajaj... Ja chyba znam.
- czekaj... Ty u niego byłeś?
- to znaczy... Nie do końca, to długa historia... Dobra chodźmy już.

Pov: Kokichi
Poszedłem za Shuichim, bo w sumie tylko on zna jego adres.
W sumie oboje się stresowaliśmy, bo w końcu takich rzeczy się nie robi.
Dalej nie mogło do mnie dojść że Kiibo mógł by być naszym pierwszym podejrzanym...

- Shuichi...?
- tak kochanie...?

Kochanie... (´////◡////') ahh~ to było słodkie...

- Umm... Bo wiesz boję się trochę.
- A myslysz że ja nie..?
- no w końcu to trochę dziwne... Kiibo? Serio?... Nie mieści mi się to w głowie.
- tia... Mi też ://

W końcu doszliśmy do jego domu, brzuch mnie bolał od stresu, no ale zapukamy..

- Shu... T-ty zapukaj...
- ugh... No dobra...
*puk puk*

Więc...? Tylko było czekać aż drzwi się otworzą...
Klamka się ruszyła i było słychać otwieranie drzwi...
AAAAHHHHHDHSHSH....
Stresuje się... ヽ( 'д´*)ノ
Dobra weź się w garści Kokich... Muszę to przezwyciężyć! Ha! Widzisz nie boję się Shuichi, tak bardzo chce już być w domu i na legalu się ruchać~ znaczy... Coooo?! Ugh! Dobra... Uwagaaa... Iiii...

- Tak...? Huh?! Poco przyszliście?...
- Oh Kiibo witaj!... Bo my...
-czyy my...
- czy...

Weź się w garść Kokichi 😎

- czy możemy na chwilę wejść?
- wy?...
- widzisz tu kogos innego...?
- no nie...(?)
- no właśnie.
- dobra... :v wchodźcie.

Juhuuu! Zrobiłem toooo!... Ale... Czekaj... To dopiero początek... AAAH!!~ genialnie... Pewnie Shuichi prawie wszystko powie... Już wolę aby Shuichi mnie w nocy mocno zgwałcił  niż znosić ten stres... Czekaj...o czym ja myślę...?
Dobra... Stop... Naprawdę dam radę! Albo nie....? Um...

- usiądźcie... Coś do jedzenia...?
- um... Może herbatę... - Shuichi




Hej... Mydełka? Tak, jednak osóbka mówiła żebyscie byli mydełkami, pasuje wam? Mogę was tak nazywać? 𝚇𝙳
Bo mi chyba pasuje (^ ω ^)
Więc tak, znów chyba tak krótko, ale naprawdę, wieczorami tylko mi się chce za to zabrać, a mam jeszcze szkołe więc jest ciężko, coraz więcej tego materiału mam :/
No ale już trudno :v
Btw-
Jak myślicie? Czy Kokichi da radę cokolwiek powiedzieć tam? 𝚇𝙳
A może Shuichi wszystko powie a on będzie siedział zadowolony słuchając ;]
Zostawiam to wam, ale pamiętajcie, wszystko się okaże ✨

Saioma/zaczeło się od listu. Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz