Rozdział 18 - szpital...

22 0 3
                                    

Pov : Shuichi

Kaede, pomimo wszystko została na noc, nie spodziewanie, zasneła w ubraniach, ale cóż, przynajmniej jesteśmy we trójkę, ja, Kokichi oraz Kaede.
Gdy wstaliśmy, Kaede również się obudziła, ponieważ robiąc śniadanie z Kokichim, upuściliśmy patelnie na której miała być smażona jajecznica... 

- Huh? - zastanawiająca się Kaede dźwiękiem, weszła do kuchni

- O-oh, cześć Kaede... - powiedziałem

- witaj Shuichi iii.. Kokichi, co to był za chałas? w ogóle... ja tutaj zasnęłam, przepraszam że zawracam wam głowę..

- Hej, Kaede nie przesadzaj, nie zawracasz nam głowy... - odpowiedziałem.

- .. fajnie że tak myślicie

- a-a ten chałas.... ehm... 

- to ja upuściłem patelnie... ehmmm hehe... sorki! - powiedział Kokichi

- w porządku! - dodała Kaede

- Ale jajecznice zrobię od nowa! Shuichi ty też siadaj.

- N-napewno? ...- spytałem.

- jasne! 

- uh... dobrze

Odkąd Kokichi dał nam już na talerze jajecznicę, jedliśmy ją, lecz zaczęło coś mnie dusić... może pieprz? Ale jednak nie czułem aby to było to, jak patrzyłem gdy dodawał pieprz, nie dawał go wcale dużo...

- Hej! Shuichi! co się dzieje? - zmartwiona Kaede zapytała, którą też coś drapało w gardle

zacząłem kaszleć, więc nie odpowiedziałem...

- Huh?!! Shuichi! Kaede?.... hmm? co się dzieje?! 

Nie otruł by mnie... racja? przecież jajecznice je również Kaede... nie zrobił  by tego nam, prawda? Chociaż...przypomniałem sobie o czymś...

- Matko jedyna... może zadzwonię po pogotowie? wyglądacie dość blado, ehm- oraz dusicie sie.... 

-  n-nie ma... potrzeby!

Zemdlałem....obudziłem się w szpitalu razem z Kaede, Kokichi stał przede mną

- Shuichi, obudziłeś się... Wszystko ok? Jak się czujesz?

- uhm... T-tak...

- wiesz co...zaraz wracam, skocze tylko do toalety - Kaede mówiąc to poszła w stronę wyjścia

(*^▽^)/★*☆♪    (*^▽^)/★*☆♪

Pov: Kaede

Czułam się trochę źle że skłamałam Shuichiemu, zamiast tego pobiegłam do Kokicha...
Zaciągnęłam go za zaułek.

- Dobra...Proszę cię.  Wiem że jesteś jebanym psychopatą, ale po jaką cholere truć swojego chłopaka ŻE AŻ TRAFIŁ DO SZPITALA!!!!!!

- EJJJJ!! TY....GNIDO!!!! NIC MU NIE ZROBILEM!!! ZOSTAW MNIE W SPOKOJU - Kokichi wykrzyknął do mnie wkurzonym tonem, a ja złapałam go za ramię.

- Zamknij się jak do Ciebie mówię szczurze.

- sama się zamknij szmato!!! Nigdy nje otruł bym mojego Shuichiego!!

- Tak? Jeszcze zobaczymy gnoju. - Depcząc mu po nodze odeszłam po czym szlam do Shuichiego.

- Kaede....Naprawdę nie było to potrzebne....

- Ale co?? -zdziwiona odpowiedzialam

- Dzwonienie po pogotowie...

- dlaczego? Przecież to prawdopodobnie on ci cos zrobil!

- Słucham? Dlaczego oskarżasz Kokichiego o coś czego w ogóle nie zrobił? Pozwól że ci wytłumaczę.. -Shuichi lekko wkurzonym głosem odpowiedział

- huh?...słucham...

- Gdy jedzenie jest za mocno przyprawione, bardzo często dławię się i mdleje... chciałem wam o tym powiedzieć, ale naprawdę nie mogłem, dusilem się własną śliną i spanikowałem...-Shuichi powiedzial.

Zrobiło mi się trochę głupio, bo nakrzyczalam na Kokichiego beż powodu... chociaż... mnie tez gardło drapało... Może rzeczywiście tego pieprzu było za dużo...

- oh...okej...rozumiem... przepraszam...-odpowiedziałam

- Nic się nie stało...zaraz lekarz przyjdzie i mnie wypiszą hah!

- ufff... to dobrze... strasznie mnie to cieszy...

Rzeczywiście przyszedł lekarz i wszystko nam wytłumaczył, po czym wypisał Shuichiemu leki na uspokojenie.
Wyszliśmy we trójkę.

- Kokichi??

- hm...?? - Kokichi nam mnie spojrzał

- przepraszam....

- porozmawiamy kiedy indziej...

-oh...





(^_^)v



🧼 Witam mydełka...
Em....dlugo mnie nie było co? 💀
Wątpię że ktoś to jeszcze przeczytaaaaa ale....prawdopodobnie fanfik powoli wraca do żywych, ale na starcie mówię-  dobiega końca, sprawa z kamerką się wyjaśnia, a ja dalej nie mam pomysłów ani weny(?)
Piszę to sobie teraz bo z czasem wróciła mi faza na dange, więc trzymajcie ten jakże krotki rozdział <33



                      ~559 słów~

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 07, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Saioma/zaczeło się od listu. Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz