Rozdział 12 - Policja

176 7 11
                                    

Pov: Kokichi

Miałem mieszane uczucia, gdybym tylko dowiedział się czy to na pewno Kiibo...

- Shuichi?
- hm...? - Kokichi zerknął na partera odpowiadając.
- tak sobie myślę... Co by się stało gdyby serio to był Kiibo? - powiedziałem.
- słuchaj, jeśli to był by serio on, to musimy jeszcze raz jakoś z niego to wykrztusić, niech się przyzna lub niech da nam konkretne informacje, może być z nim ciężko ale nie poddamy się. - powiedział i dodał
- w innym przypadku, musimy zawiadomić policje...
- uh... Rozumiem, ale... nie lepiej już ich zawiadomić? Wiem nie fajnie, ale szczerze? Wątpię że jeszcze coś od niego uzyskamy, jest uparty i za nic by nam nie powiedział więcej. - odpowiedziałem Shuichiemu.

Shuichi jeszcze myślał nad tym wszystkim.
- wiesz co? Chyba masz rację.. Lepiej powiadomić o tym policję niż abyśmy się z nim męczyli... - odpowiedział Shuichi.

Spojrzałem na Shuichiego który sięgał po telefon aby zadzwonić na policję.

- halo? D-dzień dobry..
- dzień dobry, co pan chciał zgłosić?
- u-um... C-chciałem zgłosić... U-um...
- daj to Shuichi... - szepnąłem do niebiesko-włosego.
- Dzień dobry, tutaj partner dzwoniącego.
Chcieliśmy zgłosić brak prywatności, ktoś podłożył nam kamerkę pod czas kiedy... Że tak powiem... Robiliśmy czynność prywatną.
- dobrze... Miejsce zdarzenia i gdzie mamy przyjechać?
- miejsce zdarzenia to nasz dom, a adres to: **********
- dobrze, przyjedziemy dowidzenia.
Rozłączyłem się i oddałem Shuichiemu telefon.
- zaraz przyjadą. - dodałem.
- u-uh... D-dobrze...

*¨*•.¸¸♪

*dzwonek do drzwi*
Poszedłem zobaczyć kto to u to była policja, już inni z policji sprawdzali co mogło być nie tak.
- dzień dobry.
- dzień dobry.
- więc co się stało? Proszę opowiedzieć mi jeszcze raz i gdzie to było nagrywane?
- zacznijmy od tego że w doniczce na kwiaty była mała kamerka, która znalazł Shuichi, czyli mój partner
Podeszłam i wskazałem na doniczkę z kwoatami
- to ta... właściciel kamery musiał wykorzystać to że roleta była lekko odsłonięta.
- mhm... Rozumiem - powiedział policjant zapisując to.
- a tu proszę spojrzeć, Shuichi znalazł tu gdzieś ślad od podeszwy od buta, my takiej nie mamy.
- mhm, właśnie sprawdzaliśmy, a proszę mi powiedzieć, czy to była czynność typu przebieranie się, rozbieranie czy..?
- Robiliśmy to razem z partnerem, chyba wie pan co.
- oh! Tak... Rozumiem, bardzo współczuję i zrobimy wszystko co możemy. A jeszcze może pan powie, czy wie pan kto to mógł być? Inaczej czy ma pan podejrzanego?
- umm... Tak, próbowaliśmy od niego coś zabrać, jakieś informacje i dziwnie się zachowywał.
- mhm... Dobrze, a jak ma na imię i adres poproszę.
- um.. Kiibo, adres: ***********
- okej, dobrze dziękuję, moi współpracownicy jeszcze przeszukują pana ogród czy nie ma jeszcze czegoś i dziękuję za powiedzenie informacji, zaraz pójdziemy.
- dobrze...
Shuichi przyszedł do drzwi.
- oh cześć. - powiedziałem podchodząc do Shuichiego.
- cześć, cześć... i jak...?
- zapisywali i teraz przeszukują trochę ogródek, aby sprawdzić czy nie ma czegoś innego.
-oh... Okej... Denerwuje się bardzo..
- wiem.. Ja też

*¨*•.¸¸♪

Policja nic już nie znalazła i pojechali, mieliśmy nadzieję że szybko to załatwią.





Cześć Mydełka...
Wiem wiem, dawno nie było rozdziału, lecz nie mam weny na ten fanfic... Pomimo tych pozytywnych i zabawnych od was komentarzy, jakoś ta wena się oddala :/

Noo pisze jeszcze chyba 4 nowe fanfici które nie są wydane, bo jeszcze je pisze, i nie wiem kiedy to wszystko skończyć...
Chyba skończę porostu ten i dokończę pisać tamte po kolei bo mam wszystkie zaczęte i nie dokończone a mam na nie pomysły.
Nie będą one z Danganronpy może jedynie jeden
! Mały spoiler !
To będzie komahina
Ale reszta nawet nie będzie z anime :I

Sory za to że nie pisałam tego, i nie było rozdziałów naprawdę.
Postaram się od dzisiaj wstawiać częściej i może nawet i jeszcze w te wakacje to skończę :o
Zobaczymy jak moja wena :/

🧼

✨596 słów.

Saioma/zaczeło się od listu. Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz