Po tym wszystkim ubralismy się i ogarnęliśmy
Pov: Shuichi
-wyjdę na chwilę Kokichi ok?
- dobrze!Wyszedłem na chwilę na świeże powietrze, zwróciłem uwagę na dziwnie błyszczące się kwiatki, a właściwie jeden kwiatek z wazonu strasznie się wyróżniał, podeszłem do okna i spojrzałem najpierw na okno, ujrzałem śmiejącego się Kokichiego bez koszulki... A właściwie połowę jego, ale on specjalnie do tego okna potrzedl aby mnie ujrzeć...
Noo ok, mam jednak nadzieję że nikt tego nie widział, ale zresztą, co z tym kwiatkiem-
Złapałem kwiatek i rozwinelem go, ku moim oczom ukazała się....
-C-CO?!!....
kamera... N-nie... Ta kamera to wszystko nagrywała... k-kto to zamontował?!. .. B-boże...
Szybko poszedłem do Kokichiego z kamerką w ręku-KOKICHI...! CZY TO TY ZAMONTOWAŁEŚ TĄ KAMERĘ W KWIATACH?! TY Z-ZBOCZEŃCU... Eh...
- że co?! Shuichi... Nie żartuj sobie, może i jestem trochę zboczony... ale nie do takiego stopnia aby nagrywać p0rn0sy.... Czekaj... K-KTO MÓGŁ TO ZAMONTOWAĆ...
-uh... N-nie wiem... Boję się że ta kamerka jest ja żywo, t-ty TY JEŚLI MNIE TAM WIDZISZ TO...eh...
Strasznie się rumieniłem i mega zawstydziłem, przypomniałem sobie co robiliśmy i nie było to lajtowe... :/
Jejku... Straaasznie mi wstyyyd... Popłakałem się...Pov: Kokichi
Ojej... Shuichi się rozpłakał... Ale to naprawdę nie ja, nie mam pojęcia kto mógł to zamontować... Może ten ktoś kto pukał... Albo.... Eh...tylko kto to mógł być...- Shuichi spokojnie... j-ja wiem że to niezręczne i nie fajne, ale nie wiem co zrobić... Jedynie możemy pojsc na policję...
- o-oh?! Policję? T-tylko że... Nie chcę mówić co robiliśmy... Co jeśli policja zobaczy to nagranie..?
-niestety ale jak nie chcesz aby zobaczyli to nagranie, musimy powiedzieć co nagrywał lub nagrywała...
- zobaczmy może to nagranie...
- dobrze Shu...-Narazie jest początek, nic nie widzę oprócz tego że jakiś ktoś montuje tą kamere z czego to oglądamy...
No i... Dalej... -
Uh Pomińmy to...^^" No i ty wyszedłeś...-t-to dobrze że wyszedłem i zwróciłem uwagę na kwiaty, jakoś już tak mam że muszę się wszystkim dobrze przyjżeć, dla własnego bezpieczeństwa...
- bardzo dobrze Saihara...
Pocałowałem go na pocieszenie
Zarumienił się i odwzajemnił uczucia- K-kokichi... Uh-
- będzie dobrze Shu ^^"
- m-mam taką nadzieję...Pov: Shuichi
Zastanawiałem się czy nie wziąść sprawy w własne ręce...
Lecz... Nie wiem czy bym to wszystko załatwił...(jutro będzie następny rozdział :D
Jak myślicie, kto mógł zamontować kamerę? Ktoś z przyjaciół czy może ktoś zupełnie inny? Czy Shuichi zajmie się tym sam? A może jednak pójdzie na policję? Dajcie znać i wyczekujcie nowych rozdziałów, już niedługo!)
CZYTASZ
Saioma/zaczeło się od listu.
Açãosaioma <3 Ogolnie do pewnego rozdziału ( mniej więcej 5/6) jest cringowo i nie dbałość o ortografię, więc proszę nie przypieprzać się i dojść dalej, bo chyba warto =D