ROZDZIAŁ 15

140 6 0
                                    

Anexa

Obudziłam się szczęśliwa. W moim łóżku nie byłam sama, a to jest nowość od bardzo długiego czasu, pomijając Mateusza. Wtulony we mnie spał Dawid. Uśmiechałam się do siebie.

Niestety mój pęcherz się odezwał, żądając opróżnienia. Delikatnie usiłowałam się wyplątać z jego uścisku nóg i rąk. Poległam, bo go obudziłam.

-Dzień dobry – zamruczał mi do ucha, mocniej przyciskając się do mnie.

-Dobry, oj dobry. – zaśpiewałam. – A teraz muszę...

Nie dokończyłam, bo jego dłonie poszybowały do moich piersi i zaczęły szczypać sutki. Muszę co? Nie pamiętam co...

Poczułam jak cały budzi się do życia, łącznie z jego penisem, który teraz wkomponował się w moje pośladki. Gorące usta Dawida przyssały się do mojej szyi. Oszalałam z pożądania. Wypchnęłam pupę i zaczęłam ruszać biodrami. Warknął mi do ucha, na co się uśmiechnęłam. Kilka godzin temu skończyli seks maraton, a on znów ma siłę. Ja też mam. Zawsze mam.

-Mówiłaś wczoraj, że mogę z tobą zrobić wszystko? – wyczułam niepewność w jego głosie.

-Tak mówiłam. – jęknęłam, bo jego palec znalazł się między moimi nogami.

-Bo chcę coś zrobić, a nigdy wcześniej tego nie robiłem i tak sobie pomyślałem...

-Nie myśl, tylko działaj.

Co to może być? Czego nigdy wcześniej nie robił?

Odkrył nas, przeturlał mnie na plecy, złapał za kolana i rozłożył moje nogi szeroko. Wpatrywał się w moją całkowicie nagą cipkę. Jego usta spoczęły na moich udach i kierowały się wyżej i wyżej.

Nie! To nie możliwe, by on nigdy wcześniej nie...

Odrzuciłam głowę w tył mocniej wbijając się w poduszkę, kiedy poczułam jego ciepły język niepewnie badający moją spragnioną i chętną cipkę. Po jego technice nigdy bym się nie kapnęła, że to jego pierwszy raz.

Był zachłanny, dokładny i taki radosny. Jak dziecko, które dostało lizaka.

Orgazm przyszedł z wielką siłą. Wiłam się i jęczałam z rozkoszy.

Złapałam go za włosy i pociągnęłam do góry, pocałowałam go czując siebie na jego języku.

-Jesteś niesamowity. Nie wierzę, że to był twój pierwszy raz. Kłamiesz Dawid.

Pojrzał na mnie z takim, żalem że mu nie wierzę.

-Mówiłem prawdę. Nigdy tego nie robiłem. Nie mam dużego doświadczenia z kobietami. – zmrużyłam oczy. – A mężczyznami to w ogóle. – teraz się zaśmiałam.

-Uspokój się. Wierzę ci. Niby dlaczego miałbyś mnie okłamywać? – przytuliłam go do piersi. – I możesz to robić kiedy będziesz chciał.

Pisnęłam czując jak wessał mój sutek w usta. Czym mnie zaskoczył. Wgramolił się między moje nogi i wszedł szybkim ruchem. Kochał się ze mną zachłannie, biorąc wszystko. Dałam mu co chciał. Nawet nie musiał prosić. Po prostu mu się oddałam.

Mojemu Dawidowi.



Dawid

-Nie musisz iść do pracy? – zapytała Anexa, siedząc na kanapie z filiżanką kawy w dłoni.

Obudziłem się obok jej seksownego ciała, nagiego ciała. Miałem ochotę doświadczyć z nią wszystkiego, zakazanego, wyuzdanego i podniecającego. A nigdy w życiu nie uprawiałem seksu oralnego. Raz czy dwa razy miałem robioną laskę, ale ja nigdy nie... A z nią chciałem. I zrobiłem to. Muszę się przyznać sam przed sobą, że bardzo mi się to podobało i będę to robić tak często, jak tylko będę mógł. A ona? Była zachwycona. Znów urosłem.

PRZEŚWIETLENIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz