Anexa
Godziny mijają. Tęsknię za nim każdego dnia. Katorgą była dla mnie sesja zdjęciowa ich narzeczeńska. Dawid był sztywny i nie potrafił naturalnie pozować, przy czym ona była jak diwa. Nie potrafiłam patrzeć mu w oczy, za dużo cierpienia i tęsknoty w nich widziałam. Ten widok łamał mi serce. Pracowałam jak na automacie. Wykonałam zadanie, zainkasowałam pieniądze i przekazałam obrobione zdjęcia. Zrobiłam to najszybciej, jak tylko mogłam. Chciałam mieć to już za sobą. Za bardzo boli widok jego u boku innej, a zwłaszcza jej. Ona na niego nie zasługuje.
Wtedy widziałam go po raz ostatni. Było to miesiąc temu. Mamy lipiec. Lato uderzyło w nas całą parą. Upały i susza. Słoneczne dni i wysokie temperatury sprowadziły do Trójmiasta całe rzesze turystów.
Siedzę właśnie na lotnisku czekając na samolot do Norwegii. Mam tam zlecenie. Pewne małżeństwo ma śliczną córeczkę. Dziewczynka ma pięć lat.
Chcą zdjęcia małej na łonie natury, a przyroda skandynawska jest magiczna. I tylko dlatego zdecydowałam się na zdjęcia dziecka. Mała Lorna jest wyjątkowo uroczą dziewczynką, a jej rodzice w rozmowie przez Skypa wydawali się niesamowici. Dlatego za chwilę udaję się w podróż. Zaplanowałam tam dłuższy pobyt. Chcę odpocząć. Odkąd Dawid pojawił się w moim życiu sprawił, że zaczęłam czuć. Za cztery tygodnie się żeni. A ja muszę o nim zapomnieć i ponownie wyłączyć uczucia. Może inny kraj i krótki urlop mi w tym pomogą.
Lot minął bez zakłóceń. Następnie podróż pociągiem na północ była udana. Podziwiałam piękne widoki Skandynawii. Miejsce zrobiło na mnie wrażenie. Dziewczynka okazała się modelką idealną. Pogoda była doskonała, widok gór, strumyków i dzikiej natury dalekiej północy były magiczne. Zdjęcia wyszły fenomenalnie. Rodzice byli zachwyceni. I ja również była z siebie dumna.
Spędziłam tydzień w Norwegii. Spacerowałam, odpoczywałam, czytałam książki, robiłam zdjęcia dzikiej naturze. Poznałam znajomych rodziców dziewczynki, Alexandra i Astrid. Mili ludzie. Jeden mężczyzna przykuł szczególnie moją uwagę. Wysoki o surowej męskiej urodzie. Wyglądał niczym wiking. Włosy blond, oczy błękitne. Broda i samcza postawa. Niestety nie mówił po angielsku, ani w żadnym znany mi języku, a znam ich nie mało. Moi zleceniodawcy byli tłumaczami. W końcu facet tak patrzył na mnie, że wiedziałam, że chciał mnie widzieć w swoim łóżku. Ku mojemu ogromnemu zaskoczeniu, ja nie miałam na to ochoty. Po kilku kieliszkach wermutu było mi dobrze, lecz kiedy zamykałam powieki nawiedzały mnie zielone oczy i kruczoczarne kręcone włosy proszące się o małe czochranko.
Dawid.
Muszę o nim zapomnieć.
ZAPOMNIEĆ!
Najlepiej w ramionach innego osobnika. Lecz widząc wikinga nie miałam ochoty na niego. Tęskniłam za chłopięcym uśmiechem, za czułością jego dotyku i namiętnością pocałunków. Za zielenią jego oczu i miękkością jego włosów.
Tęskniłam za nim całym. A zwłaszcza za jego kutasem.
Kurwa.
W końcu wikingu usiadł obok mnie, bo ostatniego wieczoru przed moim powrotem zleceniodawcy zaprosili mnie na kolację. Jego dłoń sunęła po moim udzie, i szeptał mi coś do ucha, nie wiem w jakim celu, skoro go nie rozumiałam. Może myślał, że magiczne działanie alkoholu sprawi, że jego słowa zaczną być dla mnie zrozumiałe? W końcu poczułam jak jego usta dotykały mojego ucha, a wąsy i broda łaskotały mnie. Od razu odskoczyłam od niego. Spojrzał na mnie, a jego oczy krzyczały chcę się pieprzyć. Pokręciłam przecząco głową, pożegnałam się i opuściłam lokal. Nazajutrz wyjechałam.
CZYTASZ
PRZEŚWIETLENI
RomanceKim jest dziewczyna ukrywająca się pod pseudonimem Anexa? Po co wróciła do rodzinnego miasta? A może lepiej zapytać przed czym ucieka? Dziewczyna jest fotografką i twierdzi, że miłość nie jest dla niej. Wówczas na jej drodze pojawia się nowa sąsiad...