ROZDZIAŁ 32

127 6 0
                                    

Anexa

Jestem szczęśliwa.

Odkąd Dawid mnie odnalazł nie mogę pozbyć się uśmiechu z twarzy. Wiadomość o jego rozstaniu z Sylwią mnie uszczęśliwiła. Jest mój i tylko mój. I jest ojcem mojego dziecka. Nie zaskoczył mnie fakt, że chce prawdziwej rodziny dla naszego maleństwa. Ja też tego chcę. Mimo, że ja nie miałam wspaniałej rodziny, to moje dziecko będzie ją miało. Zrobię wszystko, by tak się stało. Dlatego powinniśmy z Dawidem zamieszkać razem. Poprosiłam go o trochę czasu. Muszę przemyśleć sprawy techniczne.

Po pierwsze, gdzie wolę mieszkać. W Sopocie w domu dziadków Szołek, czy u niego w domu pod lasem w Gdańsku. Jeszcze nie podjęłam decyzji.

Po drugie, pozostaje kwestia Mateusza. Przecież nie będziemy mieszkać we trójkę... Lecz nie mogę go wykopać. Tak bardzo mnie wspierał, pomagał. Zrezygnował ze swojej pracy i dotychczasowego życia. Z kobiet, które mu płaciły za seks, z imprez, wyjazdów i seks klubów. I zrobił to wszystko dla mnie i mojego dziecka. Chciał być dla niego ojcem, kiedy nie było perspektyw na biologicznego tatusia. Był gotowy na tyle poświęceń dla mnie. I kocham go za to wszystko. Jest wspaniałym człowiekiem. Szczera rozmowa, to to czego potrzebujemy.

Tylko jak zacząć? Jak powiedzieć mu o moich planach? Jak sprawić, by nie czuł się odrzucony i urażony? By go nie zranić? Bo bądź, co bądź on jest wrażliwym facetem.

-Halo? – słyszę po drugiej stronie słuchawki.- Anexa?

-Cześć Pola. Co słychać?

-U nas po staremu. – słyszę radość w jej głosie.- A u ciebie?

-Chciałabym cię zaprosić do siebie. Mieszkam teraz w Sopocie w starym domu moich dziadków. Jest już wyremontowany i chcę byś go zobaczyła. No i stęskniłam się za tobą Pola.

-Ja za tobą teeeeż. – słyszę wzruszenie w jej głosie. – Upijemy się i pogadamy.

-Mhm...- tyle komentuję jej ofertę picia alkoholu. – Jutro?

-Tak, oddam Tomka mamie i wpadnę.

-Wyślę ci adres. Do zobaczenia.

Muszę porozmawiać z kobietą. Ostatnio w moim życiu obecność dwóch osobników płci męskiej dobija mnie. Poza tym Pola okazała się dobrą przyjaciółką. Miałam jej za złe, że powiedziała o ciąży Dawidowi, lecz gdyby tego nie zrobiła i Dawid by nie przyszedł błagać mnie o zmianę decyzji, to mogłabym popełnić największy błąd mojego życia. Jestem jej winna podziękowania i przeprosiny, bo jej wyczyn uznałam za zdradę przeciwko mnie i odsunęłam się od niej, a nie powinnam była tego robić.

Matiego wywaliłam z domu. Nie chcę, by podsłuchiwał i przeszkadzał. To babski wieczór, zero kutasów. Przygotowałam nam jedzenie, a właściwie Mati przygotował, bo ja nie potrafię gotować. Włączyłam kominek w salonie, daje ciepło i nastrojowe światło, w tle leci cicho muzyka. Loco leży obok kominka i grzeje dupkę. Na dworze pada śnieg i jest mroźnie, jak to w grudniu.

Dzwonek do drzwi.

-Cześć – piszczy, kiedy otwieram jej drzwi.

-Cześć.

Wpuszczam ją do środka, zdejmuje płaszcz i zauważa mój brzuch.

Sztywnieje i gapi się na niego całkowicie zaskoczona. W ręce trzyma butelkę wina, więc odbieram ją od niej, bo jeszcze upuści ją na kafelki.

-Zapraszam, wejdź. – wskazuję jej kierunek dłonią i sama tam idę.

-Anexa? Ty nie... nie...- łzy napływają jej do oczu i ramionami mnie oplata niezwykle delikatnie.

PRZEŚWIETLENIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz