ROZDZIAŁ 16

135 5 0
                                    

Anexa

Muszę być silna. Żaden pieprzony dziennikarz chcący zarobić na naszym nieszczęściu nie rozpieprzy mi życia. Już wystarczająco zapłaciłam za grzechy rodziców. Już nigdy więcej. Wiem, że ojciec wyszedł z więzienia. Ja nie chcę mieć z nim nic wspólnego. Jest pierdolonym zboczeńcem, nienawidzę takich.

I właśnie jestem na sesji z dwoma innymi fotografami- facetami. Robimy zlecenie dla producenta bielizny erotycznej. Fotki będą na kampanię reklamową, jak i na pudełka i opakowania ich produktów. Dookoła mnie jest z pięć pięknych i cholernie seksownych kobiet z dużymi piersiami. Są kształtne i cudowne. Mają na sobie bardzo skąpe wdzianka, sukieneczki, koszulki nocne i zmysłową bieliznę erotyczną.

Miejsce jest profesjonalne. Mają cykloramę, odpowiednie oświetlenia i tło. Ciężko o takie udogodnienia. Pracujemy już ze cztery godziny i wszystko idzie gładko. Aż jeden z fotografów zaczął ręcznie ustawiać modelkę, dotykając ją niestosownie. A to poprawił jej materiał stanika na piersiach, a to majtki lub stringi na tyłku lub przy kroku. Po spojrzeniu modelki i zaciskaniu przez nią zębów, kiedy tylko ją dotykał, nie wytrzymałam.

-Nie dotykaj jej. – wysyczałam przez zęby.

Nie usłyszał lub mnie zignorował.

-Kurwa, nie dotykaj jej! – wrzasnęłam.

I oczywiście skupiłam na sobie uwagę wszystkich obecnych na planie zdjęciowym.

Ten fiut się odwrócił i spojrzał zaskoczony.

-Do mnie mówisz? –zmarszczył brwi.

-A widzisz tu innego chuja napastującego modelkę?

Jestem bojowo nastawiona.

-Wykonuj swoją pracę i daj pracować innym. – machnął dłonią na mnie.

-Twoja praca polega na robieniu zdjęć, a nie na obmacywaniu modelek chuju. – słowa sączę niczym jad.

Wkurwił się i podszedł do mnie blisko, za blisko.

-Będziesz mnie pouczać jak mam wykonywać swoją pracę? A kim ty niby jesteś co? – pochylił się nade mną.

Gromię go wzrokiem.

-Ja? Jestem profesjonalistką i nie pozwolę byś sobie podtykał piękne kobiety, a wieczorem sobie zwalił na ich wspomnienie. A może będziesz chciał zaciągnąć którąś z nich w ustronne miejsce i okłamywać obietnicą kariery w zamian za danie dupy? Ty obślizgły pierdolony złamasie.

Facet zrobił się czerwony, a oczy mu zapłonęły.

-Jesteś nikim. Nikim. Jedno moje słowo, a będziesz skończona jako fotograf.

-Powodzenia złamasie. A jeśli raz jeszcze dotkniesz którejś modelki, to złamię ci tę rękę.

-Ty? – wyśmiał mnie.

Może i jestem niewysoka i niezbyt wysportowana. Ale będąc w Japonii miałam koleżankę ze szkoły fotografii i grafiki komputerowej, Sayę. Saya była mistrzynią sztuk walk. Razem z bratem Satoshim od dzieciństwa byli uczeni walki. A że miałam krótkotrwały epizod z Satoshim w różnych pozycjach, to trochę się nauczyłam, głównie samoobrony. Potrafię obezwładnić przeciwnika.

-Ja. – powiedziałam z całą pewnością siebie.

-Daria? – zwrócił się do modelki. – Nie podoba ci się praca ze mną?

Dziewczyna była zawstydzona. Opuściła wzrok.

-Widzisz. Ona pracuje ciałem i wie, co to oznacza. – kontynuował dupek.

PRZEŚWIETLENIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz