Rozdział 1

211 18 3
                                    

Samantha Fox jak zwykle siedziała za swoim biurkiem. Z uśmiechem oglądała panoramę Nowego Jorku, a dokładniej Manhattanu. Chociaż przeprowadziła się tutaj prawie miesiąc wcześniej, widok nadal zapierał jej dech w piersi, szczególnie nocą. Strzeliste wieżowce zajmowane przez znane korporacje otaczały liczne bloki mieszkalne oraz inne nieruchomości, a za nimi ciągnęły się pasma wód Hudsonu i East River. Niedaleko majaczył też jedyny większy kawałek zieleni na wyspie - Central Park. Manhattan pomimo swojej stosunkowo niewielkiej powierzchni, jest najgęściej zaludnionym okręgiem Nowego Jorku.

To miasto bardzo kontrastowało z tym, z którego pochodziła Sam. Kilka głównych i zadbanych ulic w centrum, a im dalej, tym mniej domów. Dziennikarka pracowała tam w miejscowej gazecie West News, którą drukowano w wersji papierowej. W całej redakcji pracowały zaledwie cztery osoby, włączając w to nią samą. Sam tęskniła za swobodą, jaką posiadała w małomiasteczkowej redakcji. W West tylko jedna osoba przeglądała artykuły. Robiła to bardzo pobieżnie, właściwie dla samej formalności. Mieli zgraną, utalentowaną grupę dziennikarzy, więc zwyczajnie nie mieli problemów. Nikt z nikim nie rywalizował. Każdy wykonywał swoją pracę, a wymagania nie były z kosmosu.

W przeciwieństwie do tych w Manhattan's Skylight, renomowanej, znanej w całym Nowym Jorku redakcji. Sam bardzo się cieszyła, gdy dostała pracę. Pamiętała swój zapał. Przez pierwsze kilka dni tryskała energią. Dopiero później prawdziwa, dziennikarska rzeczywistość z wielkiego miasta dała o sobie znać. Świat nie był czarno-biały.

Skylight zajmowało wysoki, nowoczesny, przeszklony wieżowiec, nieopodal najlepszej kancelarii adwokackiej w całym mieście oraz kawiarni, serwującej pyszne wypieki i co najważniejsze dobrą kawę. Sam często tam chodziła na lunch. Dodatkowym atutem lokalizacji było wynajmowane przez nią mieszkanie zaledwie dziesięć minut drogi od redakcji. Dzięki temu nie musiała wydawać aż tyle na transport.

Kolejną niezaprzeczalną zaletą był zajmowany przez nią boks. Nie był zbyt duży, ale mieściło się w nim biurko z mnóstwem szuflad i wygodne krzesło. Miał też przeszkloną ścianę, z której rozpościerał się piękny widok.

Początkowo dziennikarka była zachwycona. Nie wierzyła we własne szczęście. Wszystko układało się śpiewająco. Wynajmowała mieszkanie po stosunkowo niskiej, jak na taką lokalizację, cenie i miała dobrze płatną pracę. Czego więcej mogłaby sobie życzyć na start w nowym miejscu?

Była w wielkim błędzie.

Okazało się, że jej praca w najbliższym czasie będzie polegała na siedzeniu za biurkiem i redagowaniu artykułów. Materiały zawsze dostawała od innych pracowników. Sam szybko znienawidziła nową pracę. Była typową dziennikarką, którą aż ciągnęło do sensacji. Naiwnie myślała, że artykuł o sprawie Klingera, który uważała za swój mały dziennikarski debiut, otworzy przed nią wiele dróg. Niestety jej nowego szefa Jima Snydera to nie przekonało.

Kilka tygodni przed przeprowadzką, natrafiła na pewne nieprawidłowości w przelewach banku. Co prawda, informacje zdobyła w nie do końca legalny sposób, ale tym się nie przejmowała. Miała świetny materiał na artykuł i tylko to było dla niej ważne. To cud, że w tak niewielkim miasteczku trafiła na przekręty bankowe, które jak się później okazało, miały znacznie większą skalę niż mogła przypuszczać. Po cichu nawet liczyła na nagrodę Pulitzera, ale nie można mieć wszystkiego. Może jeszcze kiedyś jej się to uda i trafi na taką sprawę, że zmiecie z nóg wszelką konkurencję.

- Redakcja Skylight do Sam- powiedział Jack, kolega z pracy i posłał jej swój firmowy uśmiech, którym oczarował nie jedną kobietę. Jednak Fox była odporna na jego urok. Ich znajomość nigdy nie przekroczyła granicy profesjonalizmu, ewentualnie mogła zakrawać na przyjaźń. Nic więcej. Praca zawsze była tematem numer jeden. - Przyniosłem ci materiały do nowego artykułu, ale chyba jeszcze nawet nie skończyłaś poprzedniego.

KolekcjonerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz