27

1.3K 74 31
                                    

Po skończonych lekcjach ruszyłem do domu, nie miałem jakoś mega daleko. 15 minut drogi, i to nie zawsze. Zależy czy mi się śpieszy czy mam totalnie wywalone no i też w dużej mierze od warunków pogodowych. Jak by padało to bym biegł do szkoły czy do domu by mnie tylko nie zmoczyło a jak jest słoneczko to wręcz nie chce mi się iść. Wyciągnąłem telefon wchodząc w konwersację z Parkiem.

Sehunnie:

Sehunnie:To obiecane zdjęcie za tą 3, aż mama mi wysłała wiadomość, że jest w szoku

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Sehunnie:
To obiecane zdjęcie za tą 3, aż mama mi wysłała wiadomość, że jest w szoku. Nie spodziewała się, że ja tak potrafię

Chanyeol:
Młody ja sam byłem w szoku

Chanyeol:
I wow, chociaż zamiast tej obroży pasowałby mój pasek

Sehunnie:
Nie pozwalaj sobie

Chanyeol:
Już niedługo kochany, z resztą nawet klasa była w szoku, że aż tak dobrze Ci poszło

Chanyeol:
Poza tym, przez to zdjęcie mam problem

Chanyeol:
Już nie wiem, który to raz przez ciebie

Sehunnie:
No nie moja wina, że kumpel Cię nie lubi

Schowałem telefon spowrotem do kieszonki nie patrząc już co mi odpisał. Przeczesałem lekko włosy oglądając się za siebie. Jak zawsze mnóstwo samochodów przejeżdżało tą drogę, jakaś przerzutową na centrum. Przez co naprawdę, czasem i w nocy trudno zasnąć od tego hałasu i pisku opon. W sumie zastanawiałem się kiedyś co by było jakbym był hetero, zamiast facetów wolałbym laski. Jakby nie wyobrażam sobie jakbym mógł latać za nimi. Albo związek z laską żadnych większych przyjemności. Ciągle jakieś fochy i problemy o byle co. I oczywiście nie zabrakło by mówienia w języku kobiet. Ja naprawdę czasem ich nie zrozumiem, wystarczy, że na stołówce czasem posłucham co niektóre dziewczyny gadają do siebie. Jakby normalnie urwały się z księżyca. Totalnie nie rozumiem. Z moim rozmyślań wyrwał mnie jakiś hałas. Odwróciłem się zaskoczony i zauważyłem uśmiechającą się twarz Parka siedzącego w swoim samochodzie. Pewnie wracał ze szkoły i zauważył, że idę i się zatrzymał.

- Wsiadaj, podwiozę Cię.- uśmiechnął się szeroko mając odsuniętą szybę i powoli podjeżdżał by być ze mną na równo z każdym moim krokiem.

- No nie wiem, nie masz już tak daleko do domu. Dziękuję ale przejdę się.- odmówiłem grzecznie by nie zrobiło się mu smutno ale on wcale się z tym nie pogodził tylko dalej wolno jechał.

- No wskakuj, wyskoczymy może na jakieś jedzonko albo pojedziemy do mnie i coś zamówimy. No chodź, nie daj się prosić.- zaśmiał się ukazując cudowny szereg białych, równiutkich zębów. Zaśmiałem się chwilę po nim, na prawdę chciałem dzisiaj spędzić czas wolny sam w własnym pokoju ze słuchawkami i ukochaną playlistą na Spotify.

- Chanyeol, nie mam humoru. Może innym razem?- uśmiechnąłem się do niego lekko by dać mu do zrozumienia, że nie odmawiam bo nie chce się z nim spotkać a tylko dlatego, że po prostu jestem zmęczony i naprawdę nie mam siły siedzieć z nim i gadać o byle czym. I oczywiście nie mówiąc nic na jego zaczepki.

- Nie zostawiasz mi wyboru.- mruknął zrezygnowany, czyżby dał spokój i postanowi odjechać? Oczywiście, że nie. To nie byłby Park Chanyeol. Mężczyzna zatrzymał swój wóz, byłem trochę zdziwiony bo naprawdę nie mam pojęcia co on kombinuję. Po prostu szedłem przed siebie uważając by w coś nie wejść. Chan wysiadł z samochodu nawet nie zamykając drzwi, odwróciłem się ciekawy co zamierza.

- Poczekaj!- krzyknął cicho więc zatrzymałem się czekając aż do mnie podejdzie. Pewnie chce mi coś przekazać ważnego. Tak myślę. Pisnąłem zaskoczony gdy do mnie podszedł i przerzucił sobie przez ramię jak jakiś worek ziemniaków.

- Ej! Weź mnie puść!- warknąłem próbując wstać, nawet go pociągnąłem go mocno za włosy ale to nic nie dało. Jakby mnie ktoś pociągnął za włosy to płakałbym z bólu. Człowiek ze stali.
- No puszczaj, to podchodzi pod porwanie a za to są paragrafy.- warknąłem gryząc go w plecy na co lekko się skrzywił. Ah czyli zęby to odpowiednia broń na niego. Nie zdążyłem nic więcej powiedzieć a wylądowałem na tylnich siedzeniach.

- Sam nie chciałeś wejść to wszedłeś siłą.- zaśmiał się głośno ukazując te jebane zęby i cudowne dołeczki. Boże, dlaczego ten człowiek tak na mnie działa? Przecież to nielegalna relacja.

Baby, send me a nudes. / ChanhunOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz