29

1.2K 89 11
                                    

Razem z Chanem przygotowaliśmy na szybko ryż z kurczakiem i warzywami, nie chciało się nam gotować coś bardziej czasochłonnego. Teraz leżałem na jego ciepłej klatce piersiowej w jego dużym łóżku. Uśmiechnąłem się zadowolony czując jak jego duża dłoń bawiła się moimi włosami. Zamruczałem z zadowolenia by nawet nie myślał przestawać mnie tak cudownie miziać. Co z tego, że to może dziwnie wyglądać z boku. Mi się mega to podoba i mam gdzieś zdanie innych, że teraz wyglądam jakbym był normalnie głaskany jak pies. Pogładziłem go po klatce piersiowej z góry do dołu i by go trochę podniecić zacisnąłem mocno dłoń na materiale jego koszulki i lekko pociągnąłem przymykając oczy wydając przy tym ciche sapnięcie. 

- Hunnie, grabisz sobie. - usłyszałem jego ciche mruknięcie, na które nie mogłem się powstrzymać i uśmiechnąłem się szeroko. Otworzyłem oczy i spojrzałem na jego twarz, jego oczy patrzące na mnie w pewnym rodzaju troską? 

- Mmm ja nic nie robię Channie.- uśmiechnąłem się szeroko gdy lekko pociągnął za materiał pierzyny i okrył moje ramiona bym nie zmarzł. Leciutko się podniosłem i schyliłem się do niego. Musnąłem czule czubek jego nosa, oparłem swoje czoło o to jego patrząc mu w oczy. Miałem ogromną ochotę dać mu szansę bym mógł z nim stworzyć kochający związek ale wiem, że na naszej drodze na pewno będzie mnóstwo przeszkód. Szkoła, moja i jego rodzina, znajomi. Ciężkie to.

- Wolę poczuć te usta na swoich ustach a nie na nosie Sehun. - mężczyzna mruknął dość niskim głosem, kolejny raz sprawił, że przez moje ciało przeszedł przyjemny dreszcz a w moim brzuchu poczułem ogromne stado motylków. Nie powiem ale zarumieniłem się na jego słowa.

- Mmm brzmi kusząco i bardzo ciekawie. Chyba się zgodzę, mam nadzieję, że nie będę tego żałował. - zaśmiałem się cicho i patrząc mu w oczy przygryzłem dolną wargę. Zdecydowanie to na niego podziałało bo już po chwili leżałem pod nim, w dodatku był pomiędzy moimi nogami i bardzo blisko mojej twarzy.

- Słońce niczego ze mną nie będziesz ze mną żałował. Obiecuję. - uśmiechnąłem się szeroko i nie zeszło długo i poczułem jego miękkie ciepłe wargi na tych swoich, delikatnie ocierające się chcące pogłębić pocałunek. Mimowolnie uśmiechnąłem się wplatając dłonie w jego włosy i delikatnie rozchyliłem usta oddając pocałunek. Czułem jak jest usta czule i delikatnie całują te moje nigdzie się nie śpiesząc tylko cieszące się chwilą. Delikatnie pociągnąłem za końcówki jego włosów, poczułem jak mężczyzna nadał szybsze tępo, uśmiechnąłem się lekko nie przestając go całować pomimo szybszego tępa. Bardziej mnie zmartwił brak tlenu, już miałem się od niego odsuwać ale blondyn zrobił to jako pierwszy odsuwając się od moich ust. Zaśmiałem się dosyć głośno gdy przygryzł bardzo delikatnie by nie zrobić mi krzywdy moją dolną wargę. 

- Wariat z ciebie. - wybuchnąłem śmiechem gdy całkowicie się odsunął a ja mogłem w końcu dotlenić swoje ciało. Dalej moje dłonie znajdowały się w jego cudownych, miękkich włosach. Teraz to ja go miziam.

- Za to mnie kochasz. - zaśmiał się cicho opadając na moją klatkę piersiową, jęknąłem zaskoczony i uśmiechnąłem się szeroko widząc jego cudownie wtulił się w moją klatkę piersiową.

- Chodźmy spać. -uśmiechnąłem się szeroko i delikatnie nas przykryłem po same ramiona. Bawiłem się jego włosami, głaskałem go, miziałem i delikatnie całowałem czubek jego głowy.

Baby, send me a nudes. / ChanhunOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz