Złoty Chłopiec jęknął cicho, zwracając na siebie uwagę Draco.- Potter? - zapytał zdezorientowany, patrząc na leżącego na nim chłopaka, który miał spuszczoną głowę. - Coś nie tak?
Harry pokręcił głową, obawiając się, że nie byłby w stanie się teraz odezwać.
- Spójrz na mnie - rozkazał Malfoy. Brunet pokiwał głową, wręcz rozpaczliwie.
Draco uśmiechnął się lekko złośliwie, przesunął swoje związane ręce trochę w dół i uszczypnął byłego Gryfona w tyłek.
- Aaaał! - krzyknął Harry, wzdrygając się i mimowolnie podnosząc swoje spojrzenie na blondyna, ukazując swoją zarumienioną twarz. - Zwariowałeś, kretynie?
Malfoy dostrzegł jego zażenowanie i popatrzył na niego z wyższością.
- Coś nie tak? - zapytał ponownie.
- Wszystko jest nie tak, Fretko! Jesteśmy związani i narażeni na siebie, zapomniałeś? I mam serdecznie dość tego, co ze mną robisz!
- Co takiego Potter z tobą robię?
- Wciągasz mnie w jakieś swoje gierki!
- Ja? Nie doceniasz mnie. Gdybym chciał cię prowokować, zabrałbym się za to zupełnie inaczej. Na przykład zacząłbym się poruszać, o tak jak teraz - blondyn naparł do góry biodrami - potem dotykałbym cię - jego ręce wjechały pod materiał bluzki Harry'ego, a jego ograniczone przez sznur w ruchach dłonie, zaczęły delikatnie błądzić po jego ciele.
Brunet jęknął, czując dreszcze na całym ciele.
- Zamknij się i przestań to robić!
- Mówiłem ci już. Jest tylko jeden sposób na to, abym się zamknął - powiedział cicho, nie przerywając swoich ruchów.
- Proszę.
- O co prosisz, Potter? Mam to robić mocniej? - przyśpieszył kołysanie biodrami - Jestem pewien, że jest ci przyjemnie. Czuje to, wiesz? Twoje ciało doskonale odpowiada na moje pieszczoty. A może wolisz inaczej - jego ręce przesunęły się wyżej, podciągając również do góry koszulkę i zaraz opadając w dół. - Tak lepiej? Powiedz mi, a zrobię to, co chcesz. Mogę pieścić twoje ciało, wzbudzając przyjemność w każdej komórce i wyzwalając w tobie ogień, którym będziesz płonął jedynie dla mnie...
Harry po raz kolejny jęknął, czując, że dłużej już nie wytrzyma. Jego męskość pod wpływem ruchów blondyna była coraz bardziej twarda i sam zaczął odpowiadać na przyjemne doznanie, szukając jak najlepszego miejsca, które miałoby prowadzić do spełnienia. Leżący pod nim blondyn również zaczął poddawać się przyjemności, oddychając coraz szybciej i przyśpieszając swoje ruchy.
- Um, Potter... - jęknął Draco, który nie spodziewał się wcześniej, że mała intryga, jaką chciał odegrać na brunecie, przerodzi się w coś takiego. - Ja...
Harry nie pozwolił mu więcej nic powiedzieć, zamykając jego usta pocałunkiem, który chwilę później przerodził się w kolejne pasji doznanie. Przesunął się trochę wyżej, co pozwoliło mu oprzeć się na łokciach i pogłębić pocałunek, jednocześnie mocniej napierając na biodra blondyna. Chwilę później zachwiał się lekko, gdy więzy na jego nadgarstkach puściły. Była to jednak najmniej interesująca go teraz rzecz. Zimne dłonie na jego plecach, swobodnie zsunęły się niżej, co świadczyło o tym, że Draco również jest wolny.
Oderwali się od siebie jedynie na chwilę, z powodu konieczności zaczerpnięcia powietrza. Z ich ust wydobywały się spazmatyczne jęki przyjemności, a obaj chłopcy drżeli, bliscy spełnienia. Wystarczyło zaledwie kilka płynnych i mocnych ruchów, aby obaj wspięli się na wyżyny przyjemności. Brunetowi przed oczami przeleciało tysiące kolorów i serce biło jakby chciało wyrwać się z piersi.
CZYTASZ
Błysk zielonego światła- drarry
Fanfiction¤ (¯'☆✭.¸)¤ . ¤ (¯'☆✭.¸)¤ Harry odczuwa depresyjne skutki używania czarnej magii. Gdy po wakacjach trafia do Hogwartu, przy przydzielaniu do domów dzieje się coś niespodziewanego... I co z tym wszystkim wspólnego ma Nevill? ¤ (¯'☆✭.¸)¤ . ¤ (¯'...