SUMy nie były tak ciężkie jak mógłby się spodziewać. Trudno w ogóle było mu się skupić na czymś tak przyziemnym jak egzaminy, kiedy jego myśli były zaprzątnięte wciąż ignorującym go blondynem.
Najgorzej poszło mu zielarstwo i wróżbiarstwo. I tak jak pierwsze było zwykłym nietrafieniem w odpowiedni temat, gdyż nie wiązał z tym przedmiotem większej przyszłości i nie przyłożył się do jego nauki, tak z wróżbiarstwem było jeszcze gorzej. Profesor, jaki go egzaminował, nie był tak spragniony, aby usłyszeć o jego śmierci jak Trelawney, więc podstawowy temat, jakiego zawsze czepiał się na lekcjach, nie mógł zostać wykorzystany. Jedyne, co więc mu pozostało, to zmyślenie jakiegoś snu i próba jego interpretacji, jednak po sceptycznej minie egzaminatora mógł odczuć, że nie udało mu się go okłamać.
Na egzaminie z ONMS mieli za zadanie opiekować się Szpiszczakami. Były to zwierzęta bardzo podobne do zwykłych jeży. Ich pierwszym zadaniem było wykazać się znajomością sposobu jak je od siebie odróżnić. Kiedy już udało się to egzaminowanemu osiągnąć musiał go uspokoić, ponieważ sposobem na ich odróżnienie było podanie zwierzakom mleka. Prawdziwy jeż powinien w tej sytuacji wypić spokojnie podany mu specyfik, a Szpiszczak stawał się agresywny. Harry wyszedł z egzaminu jedynie z niewielkim zadrapaniem na ręce, a Ron musiał szybko udać się do pielęgniarki, ponieważ powierzony mu zwierzak uznał, że palce rudzielca są zdecydowanie bardziej nadającym się do zjedzenia przedmiotem, niż zawartość podstawionej mu miseczki z mlekiem.
Egzamin pisemny z eliksirów okazał się bardzo prosty, a praktyczny najbardziej stresującym testem ze wszystkich. Mieli za zadanie uwarzyć jeden z trudniejszych eliksirów, oczywiście znając jego recepturę na pamięć. Uczniowie pracowali na swoich stanowiskach w ciszy przez dwie godziny. Efekt kilku uczniów był widoczny od razu, ponieważ źle wykonana mikstura rozprowadzała wokół siebie specyficzny, drażniący zapach. Harry'emu udało się jednak osiągnąć całkiem zadowalający efekt i był prawie pewny, że wszystko zrobił poprawnie.
Kolejnego dnia odbyły się podwójne egzaminy: z transmutacji i OPCM. Po raz kolejny pisemna część nie sprawiła brunetowi problemu. Przedmioty, jakie miał za zadanie przemienić, były prawie idealnym odwzorowaniem rzeczy, jakimi miały się stać. Na ostatnim w tym dniu egzaminie czekała uczniów niespodzianka. Egzamin został przygotowany w podobny sposób jak zrobił to Lupin na ich trzecim roku, z tym, że potwory, z jakimi przyszło im walczyć, były groźniejsze niż przeszło dwa lata temu. Mimo to, Harry nie miał najmniejszego problemu z poradzeniem sobie z nimi. To był chyba jedyny egzamin, na którym mogli swobodnie oglądać również poczynania reszty swoich domowników, więc Harry z niecierpliwością czekał na chwilę, kiedy zostaną wywołani Malfoyowie. Na teście egzaminator nie sugerował się kolejnością alfabetyczną, więc złożyło się tak, że obydwaj chłopcy wykonywali zadania po nim i znakomicie sobie na nich poradzili. Kolejną gwiazdą była Pansy, która ku ogromnemu zdziwienia Harry'ego, kiedy znajdowała się w sytuacji zagrożenia, stawała się niezwykle sprawną wojowniczką.
W środę rano, odbyły się egzamin z historii magii. Harry musiał przyznać, że poszły mu one naprawdę nieźle. Często na Privet Drive, kiedy nie mógł zasnąć, czytał o niezliczonych wojnach między goblinami oraz o przeciwnościach, jakie musieli wziąć na swoje barki czarodzieje, aby znaleźć się w tym miejscu, jakim są dzisiaj. Najbardziej interesowały go czasy, kiedy to zwykli ludzie żyli w harmonii z magią. Były to jednak tak odległe dzieje, że niewiele zachowało się na ich temat wiarygodnych faktów. Potem przyszła era na palenie czarownic na stosach. Czytanie o tym samemu z podręczników okazało się o wiele ciekawsze niż wykłady, prowadzone monotonnym tonem przez ducha, który nawet nie zauważył, że umarł. Autorzy wszystkich jego czterech książek, potrafili oddać doskonale nastrój jaki panował w kolejnych wiekach. Egzamin, jaki musiał napisać wymagał znajomości jedynie pobieżnych faktów, a wiele pytań było testem wyboru.
CZYTASZ
Błysk zielonego światła- drarry
Fanfiction¤ (¯'☆✭.¸)¤ . ¤ (¯'☆✭.¸)¤ Harry odczuwa depresyjne skutki używania czarnej magii. Gdy po wakacjach trafia do Hogwartu, przy przydzielaniu do domów dzieje się coś niespodziewanego... I co z tym wszystkim wspólnego ma Nevill? ¤ (¯'☆✭.¸)¤ . ¤ (¯'...