24. Byłam pierwsza

739 61 43
                                    

Jest maj i dziś jest premiera Avengers. Wstałam jakiś czas temu i teraz siedzę sama na wysokim krześle przy wyspie kuchennej w moim domu. Moja noga lekko podskakuje z nerwów, a dłonie pocą się. Martwię się i to bardzo przez te cholerne smsy od Kevina, które się nasiliły. Potrafi zacząć pisać rano miłe słowa i w trakcie dnia zirytować się, że mu nie odpisuje i zwyzywać mnie od najgorszych. Boję się.

 Podnoszę się gwałtownie gdy słyszę pukanie do drzwi.

-O już wstałaś.- Madie przepycha się obok mnie zasapana.

-Pomogę ci.- odbieram od niej wieszak.

-Jak się czujesz?- pyta gdy odkłada walizkę na podłogę w salonie. Już chcę odpowiadać gdy ponownie słyszę dzwonek. -To Dominica.- dziewczyna kiwa głową.

-Dobrze się czuję.- mruczę gdy ruszam na korytarz. -A ty?- otwieram drzwi. -Hej.- obejmuje pokrytą rysunkami dziewczynę i uśmiecham się do kolejnej zaraz za nią bardzo do niej podobnej.

-Cześć.- podaje mi dłoń, którą ściskam. -Jestem Ami.- uśmiech się przyjaźnie.

-Claire.- prowadzę je do salonu. -Madie?- zerkam na rudą.

-Ah, wiesz to nie ja będę w blasku fleszy.- wzrusza ramionami i rozpina worek z sukienką, a ja otwieram usta w szoku widząc ją. Jest długa w kolorze ciemno bordowym. Mocno opięta, koronkowa na piersiach i od tali w dół pokryta delikatnym tiulem i rozcięciem na lewej nodze.

-Piękna.- szepcze i dotykam miłego materiału z lekkim uśmiechem.

-Siadaj dziewczyno.- Dominica rozłożyła krzesło i pchnęła mnie na nie. -Mogę zaczynać?

-Jasne.- przymykam oczy na dotyk zimnej dłoni na twarzy.

-Połóż tu dłoń.- Ami kieruje mnie więc to robię, a ona zaczyna piłować moje paznokcie.

-Wszyscy będą?- zwracam się do mojej asystentki.

-Wstępnie tak.- przejeżdża palcem po swoim tablecie czytając coś. -Jest ostatnio o tobie głośno.- mruczy. -I o Sebastianie.- kiwa głową, a ja czuje ciepło na policzkach. -Ale go dobrze.- podnosi głowę i w końcu na mnie patrzy. -Twoja kariera teraz wystrzeli jak z procy.

-Czy..- chrząkam zawstydzona. -Czy po wszystkim nadal ze mną będziesz?

-Jeśli mnie zatrudnisz.- wzrusza ramionami z uśmiechem.

-Czuj się zatrudniona.- mówię, a z jej gardła wydobywa się piśnięcie.

-Przepraszam!- przykłada dłoń do ust. -To z ekscytacji.

-Nie dałabym rady ogarnąć wszystkiego bez ciebie.- taka jest prawda. W życiu nie zapamiętałabym tych wszystkich dat i nie umówiłabym takich spotkań jak ona. -Bardzo cenie twoją prace.- dodaje, a jej twarz rozjaśnia się.

-Świetnie.- zaciska dłonie na bokach fotela na którym siedzi. -Pamiętasz, że później jest bankiet?

-Tak, tyle pamiętam.- śmieje się, a ze mną trzy dziewczyny. -Mam ochotę się napić.

Przez ostatni miesiąc praktycznie nic nie piłam. Spędzałam jak najwięcej czasu z Sebastianem, siostrą i przyjaciółmi korzystając z ostatnich chwil spokoju.

Liczę się z tym, że po premierze moja prywatność ucieknie na długi czas. Tak samo jest za każdym razem, ale teraz czuję że to będzie coś więcej.

Zanim zdecydowałam się na casting, długo o tym myślałam. Śledziłam kariery wszystkich aktorów poprzednich filmów i potrzebowałam czasu żeby zdecydować czy chcę zrezygnować z tego co mam. Oczywiście nie brałam pod uwagę, że dostanę tak ważną rolę, ale gdy ją dostałam uświadomiłam sobie, że to było moje marzenie.

Second Place *Sebastian Stan* //16+Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz