Przyciskam policzek mocniej do poduszki i jakie jest moje zdziwienie gdy ta okazuje się twarda. Unoszę głowę i marszczę brwi widząc półnagiego mężczyznę śpiącego w najlepsze. Jego ręka oplata mnie ciasno w tali i nasze nogi są splecione. Cholera. Wydarzenia zeszłej nocy uderzają we mnie mocno, aż robi mi się gorąco. Pamiętam wszystko dokładnie, każdy dotyk, każdy dźwięk. Czuje mrowienie pomiędzy nogami więc poprawiam się delikatnie. Patrzę na jego spokojną twarz. Jego zarost jest już dosyć mocny, rzęsy rzucają cień na policzku, włosy są rozczochrane, a klatka piersiowa unosiła się miarowo.W końcu gdy stwierdzam jak bardzo dziwne jest moje gapienie się postanawiam wstać. Wyplątuje się ostrożnie z objęć żeby go nie obudzić. Wychodzę po cichu z sypialni, na dole w łazience biorę prysznic i ubieram różowy dres. W mokrych włosach wchodzę do kuchni, po drodze zbieram ubrania z podłogo. Składam je w kostkę i odkładam je na blat. Podnoszę torebkę i wyciągam z niej telefon. Jest 10:18. Otwieram smsy od siostry.
"Żyjesz?"
"Halo!?"
"Wszystko okej?"
"BOŻE ON CIE ZABIŁ"
"Głupia ja cię z nim puściłam."
"Jeśli żyjesz to napisz."
"I napisz jak było!"
Uśmiecham się i odpisuje tylko, że mnie nie zabił i że było dobrze. Nie będę się rozpisywać bo wiem, że kobieta i tak przyjdzie tu wieczorem i wszystko ze mnie wyciśnie.
Parzę kawę i przygotowuje śniadanie. Czuje się niesamowicie spełniona. Już długo żaden facet mnie tak nie rozpalał. Podczas gdy jeszcze leżałam i tak na niego patrzyłam zdałam sobie sprawę jak przystojny był. Ładne brązowe włosy, krzaczaste brwi, zadbany zarost, mocna szczęka i dołek w brodzie. Smukła szyja, szerokie barki, umięśnione ramiona i ten zniewalający sześciopak. Na dole brzucha ma też linie V, która jest dla mnie tak bardzo atrakcyjna. Cóż on definitywnie jest w moim typie.
Wracam do rzeczywistości gdy słyszę wodę lecącą pod prysznicem. Kładę dwa pełne talerze przy wyspie, siadam na krześle przy niej. W domu panuje porządek co mnie cieszy. Lubię mieć czysto w miejscu w którym mieszkam. Mam to po ojcu. Odkąd zaczęłam chodzić uczył mnie bym wszystko po sobie sprzątała. Wszystkie moje zabawki były zawsze pochowane po zabawie, gdy jadłam obok stała rolka papieru którym sprzątałam mój stoliczek po zjedzeniu. Tylko ja zawsze tak ślepo robiłam wszystko co ojciec i bardzo się z tego teraz cieszę. Jestem pedantyczna to fakt.
-Dzień dobry.- do pomieszczenia wchodzi mężczyzna tylko w spodniach. Jego włosy są mokre i po klacie spływają mu kropelki wody. Przygryzam wargę patrząc jak siada obok mnie.
-Dzień dobry.- mówię po chwili odwracając wzrok. Chwytam widelec i nabijam niego jajecznice. Komfortowa cisza unosi się między nami gdy jemy.
-Dobrze spałaś?- odzywa się w końcu kończąc kawę. Podnoszę głowę odważając się spojrzeć w jego oczy.
-Owszem.- mruczę cicho. Ma dziwny wyraz twarzy. -Wszystko okej?- pytam zaniepokojona.
-Tak.- milknie na chwilę. -Czy ty... czy ty pamiętasz wszystko?- no trochę mnie zdziwił. Marszczę brwi. -Jak opuszczaliśmy bar nie byłaś do końca trzeźwa.- dodaje. Patrzy na mnie intensywnie. To słodkie że się tym martwi.
-Pamiętam wszystko.- rumienie się delikatnie, a on oddycha z ulgą.
-To świetnie.- śmieje się, a ja do niego dołączam. Patrzę na jego twarz. Szeroki uśmiech pokazuje szereg białych zębów, delikatne dołeczki w policzkach. Jak się uśmiech marszczy uroczo nos.
CZYTASZ
Second Place *Sebastian Stan* //16+
FanfictionPoznają się na planie filmowym. Oboje nie są swoim ulubionym towarzystwem, ale tak zaczynają się najlepsze romanse. Prawda? 26.04.2021r- zakończenie #1 avengers #1 sebastianstan #1 claireholt #1 matvelfanfiction 1.05.2021r /21.06.2021 #chrisevans D...