/4/ Gdzie ja jestem?

1.2K 92 125
                                    

Per. Bakugo

Szłem do domu A raczej mieszkania które nie było biedne, wręcz przeciwnie. Otworzyłem cicho drzwi, żeby nie obudzić chłopaka który spał mi na rękach.

Wiem że to będzie teraz dla niego ciężki czas więc chce mu pomóc. Mam nadzieję że on sam nie postanowi zrobić czegoś głupiego.

Byłem już w sypialni i położyłem Izuku na łóżku, przykryłem go kocem ( dop. Auto.~~Ja śpię pod kocem jak coś ), zauważyłem że zaczął się wiercić i szukać czegoś ręką.

Wyglądał słodko, zaśmiałem się cicho. Tak żeby to nie obudzić. Pogłaskałem go po policzku, A on zamruczał i wtulił się w moją dłoń.

Już jestem w stanie wywnioskować że ten chłopak potrzebuje dużo czułości. Potrzebuje osoby która się o niego zatroszczyć, która będzie blisko.

Ciekawe jak ma na imię. Zobaczyłem że ma portfel w kieszeni, Wiem że nie wypada grzebać ale jakoś muszę się dowiedzieć A po rekina nie chce dzwonić.

Po chwili uświadomiłem sobie że spotkałem tego chłopaka dzisiaj rano przed szkołą Kiedy biegłem za Kirishimą. Uśmiechnąłem się sam do siebie nie wiem czemu.

Wyciągnąłem z portfela jego dowód osobisty. Zobaczyłem że tak jak obstawiałem ma 16 lat i ma na imię Izuku Midoriya słyszałem to nazwisko, tylko gdzie...

Udałem się do gabinetu ( którego tylko  dzieliły drzwi od sypialni ), zamknąłem za sobą drzwi jak najcieszej się dało i włączyłem laptopa.

Midoriya...
Czekaj to chyba to...

Inko Midoriya zginęła rok temu w wypadku...

Ciekawe czy są spokrewnieni, sprawdzę tą.

Po chwili grzebania w Internecie byłem w stanie wywnioskować że Inko to była matka Izuku. A ojca nie zna... Czyli jest sierotą...

Nie widać tego po nim, był taki szczęśliwy tak jak by cieszył się każdą chwilą życia. Żal mi chłopaka, może go zaadoptuje. Chciał bym nie było by tak pusto w tym domu.

Usłyszałem że chłopak zaczyna się wiercić więc wszedłem do pokoju. Nie myliłem się, zobaczyłem Izuku który był zwinięty w kulkę i płakał. Podeszłem do niego i go pogłaskałem po głowie.

- Już wszystko dobrze -  powiedziałem cichym spokojnym głosem, chciałem żeby chłopak lepiej się poczuł.

Po chwili się uspokoił na tyle żeby ze mną rozmawiać.

-G-gdzie jestem? - zapytał cichym i słodkim głosikiem.

-U mnie w mieszkaniu- powiedziałem uśmiechając się żeby przekazać mu dobrą energię i żeby się rozweselił. Chłopak się Delikatnie uśmiechnął, kiedy zobaczyłem jego uśmiech uświadomiłem sobie że to najpiękniejszy uśmiech jaki mógł sobie wyobrazić.

- J-ja pr..przepraszam powinienem Już iść- powiedział szybciej i troszkę głośniej.

- gdzie idziesz? - ups wymkneło się

- Do D..do-mu m..mam-a czekkka - Dobra już wiem że on nie umie kłamać, plus dla mnie

- Proszę powiedz prawdę - czemu ja tak napieram na prawie że zgwałconego chłopca.

- Ddo domu- przerwał i przekonał głośno śline - dziecka - powiedział prawie nie słyszalne

- Chciał bym żebyś został i żebyś wrócił do sił - przekonywałem chłopaka

-A...ale muszę wracać - czemu on mówi tak cicho kurwa?

- jak będzie taka potrzeba to Cię zaadoptuje- musiałem to pierdolnąć kurwa...

Popatrzył na mnie pytająco za to ja posłałem mu pewne spojrzenie.

- Ja nie chce być problemem- wstał lecz się zachwiał.

Chwyciłem go szybko i przytuliłem.

- Uważaj prawie się wywaliłeś- powiedziałem mu na ucho przez co się zarumienił i za krył dłońmi twarz.

Był bardzo uroczy, słodki, ostrożny, kochany, piękny ..... można jeszcze dużo wymieniać. NORMALNIE CHODZĄCY IDEAŁ.

Polsat

Next

Spanko Time....

Wiek nic nie zmienia //Bakudeku//KatsuDeku//《ZAKOŃCZONE》Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz