/6/Co ja robie?!?!

1.1K 83 23
                                    

Per. Izuku

Obudziłem się i było mi dziwnie wygodnie, nie chciałem otwierać oczu  było mi ciepło.

Otworzyłem powoli jedno oko i zobaczyłem Bakugo który patrzy na mnie z uśmiechem.

- Śpiąca królewna wstała? - Zapytał mnie rozbawionym i miłym głosem.

Nic nie powiedziałem, czułem że policzki mnie pieką i schowałem twarz w koszulkę baaa w klatkę piersiową blondyna. Wtedy zauważyłem że jest bez koszulki więc jeszcze bardziej się zarumieniłem.

Chłopak pogłaskał mnie po głowie na co mruknąłem A on się Zaśmiał.

- Masz jeszcze bardziej miękkie włosy niż na jakie wyglądają - powiedział, A z jego twarzy nie znikał uśmiech.

Zawsze jak czytam na jego temat to mówią że jest nie spokojny, wredny i chamski lecz on jest całkowicie inny cierpliwy, miły, spokojny i kochający.

W pewnym momencie zadzwonił telefon, napewno nie mój bo swój zgubiłem wczoraj. Chłopak sięgnął po telefon, nie puszczając mnie druga ręką.

Kiedy zobaczył kto dzwoni westchnął ale odebrał.

- Czego chcesz Rekinie? - ciekawe kto to może być, Wiem biegną wczoraj za nim on się nazywał.... KIRISHIMA TAK KIRISHIMA pomocnik Bakugo.

Coś tam gadał ale nie słuchałem lecz w pewnym momencie odezwał się czerwonooki

-Nie idę i chuj jak ci tak pilne to przyjdź sam - warkną do telefonu i się  rozłączył przez co jeszcze bardziej wtuliłem się w jego klatkę piersiową A on pogłaskał mnie po plecach.

- Wstajemy i idziemy coś zjeść? - zapytał mnie już milszym i łagodniejszym tonem głosu.

- Tak - powiedziałem cicho ale on to usłyszał i wstał do siadu. Po chwili ja też usiadłem obok niego i ziewłem przeciągając się przy tym.

Chłopak sie zaśmiał ale nie chamsko tylko łagodnie. Jego śmiech był taki ładny tak samo jak uśmiech.

- O czym to ty tak myślisz ? - zapytał na co delikatnie się zarumieniłem a na twarzy blondyna pojawił się jeszcze większy i szczerszy uśmiech.

Nic nie odpowiedziałem A chłopak wziął mnie na ręce i ruszyliśmy do kuchni.

- Ja umiem sam chodzić-powiedziałem cicho i zrobiłem obrażoną minie.

- Wiem wiem wiem, ale wolę Cię jeszcze nosić bo jeszcze zaliczysz orła - powiedział pewny i dumny z siebie. Na co ja się cicho zaśmiałem A na twarzy czerwonookiego zagościł rumieniec.

- i jak ja mam się na Ciebie obrazić? - Pomyślałem

- nie wiem - ja to powiedziałem na głos?!?!? O jezu.... Zaśmiał się.

- Dobra co chcesz jeść? - zapytał po chwili kładąc mnie na blacie. - może jajecznica?

Akórat miałem na nią smak. Po kiwałem energicznie głową na tak, przez co chłopak się zaśmiał.... jak on często się śmieje zresztą to dobrze. Miło się tego słucha.

Kiedy ze skoczyłem z blatu Bakugo od razu na mnie spojrzał pytająco.

- Idę tyko do łazienki - zaśmiałem się z jego reakcji, przy nim zapomniałem  o wszystkich problemach i życie stawało się przyjemniejsze.

Per. Bakugo

Kiedy Izu poszedł do łazienki ja skończyłem robić jedzenie i pobiegłem sie ubrać.

Kiedy ubierałem koszulkę ktoś zadzwonił do drzwi. Czyli Kirishima przylazł. Zielono włosy jeszcze coś robił w łazience ponieważ słyszałem jak leje się woda.

Zbiegłem na dół i otwarłem drzwi.

-Siem..... - zatkałem mu ryj ręką

- Nie drzyj pizdy- powiedziałem w miarę spokojnym głosem ale sama OBECNOŚĆ TEGO GŁÓWNA DOPROWADZAŁA MNIE DO SZAŁU. Ale muszę wytrzymać.

Kiedy wytłumaczyłem Kirishimie O Izu zrobił wielkie oczy tak jak bym kurwa coś odkrył A nagle pierdolną coś takie co doprowadziło mnie do szału.

- Ty pomagasz ludziom? - myślałem że go zajebie ale na jego szczęście przyszedł zielono włosy który działa na mnie lepiej niż tabletki uspokajające.

-Chodź musisz coś zjeść - powiedziałem miłym głosem, jak zobaczyłem zesraną mnie Rekina myślałem że jebne ze śmiechu Jezu jego krzywa morda doprawiona zjebaną miną, zajebisty widok.

- Kto to jest ? - zapytał zielonooki wskazując palcem na Debila.

Chciałem mu odpowiedzieć ale jak popatrzyłem na gówno włosego myślałem że się zsikam ze śmiechu. Jego mina była jak złoto Boże.

Kiedy się ogarnąłem. Byłem w stanie dopiero go przedstawić.

- To... k.kirishi..a- mówiłem śmiejąc się bo cały czas miał zesraną mine A na dodatek stał na baczność.

Po chwili zobaczyłem że Izuku gdzieś poszedł więc wstałem z podłogi ( Tak leżałem na ziemi i zwijałem się ze śmiechu) I udałem się do kuchni. Kirishima też dopiero teraz o żył.

Zobaczyłem jak Izuku miał wypchane policzki jajecznicą przez co wyglądał w chuj uroczo.

Uśmiechnąłem się do niego, usiadłem i zacząłem jeść swoją porcję.

Kirishima też przylazł do kuchni i zaczął żreć jabłko.

***
Równe 700 słów
***

Wiek nic nie zmienia //Bakudeku//KatsuDeku//《ZAKOŃCZONE》Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz