/8/Pusto tutaj bez ciebie

1K 73 16
                                    

Per. Bakugo

Obudziłem się, spojrzałem na zegarek; 6.23 Dzisiaj muszę iść do pracy. Nie chce go samego zostawiać. Nie powiedziałem mu O tym wczoraj więc będę musiał to obudzić i mu powiedzieć że wychodzę.

Spojrzałem na Zielono włosego który był wtulony w moją klatkę piersiową i mruczał coś. Wyglądał słodko. No cóż życie muszę go obudzić.

W pewnym momencie Izu zaczął się wiercić. Czyli że się budził. Kamień spadł mi z serca, przez to że nie będę musiał go budzić.

Po chcieli podniósł swoją główkę i delikatnie otwarte oczka spojrzały na moją twarz na której był uśmiech.

- Dzień Dobry- wymruczał.... słodziak

- Część- przerywałem na chwile - dzisiaj idę do pracy, jak wrócę to masz być w domu cały i zdrowy. Nie rób nic głupiego. Rozumiesz? - zapytałem na co młodszy się Zaśmiał

- Tak tato - zarumieniłem się. Jezu czemu on tak na mnie działa. A w dodatku się śmieje, super. Nie ma tak łatwo ze mną.

Zacząłem go łaskotać.

- dość dość dość- mówił śmiejąc się.

Po chwili przestałem A chłopak wytarł łezki z kącików oczu. Teraz na pewno go przebudziłem.

Wstałem i udałem się do łazienki. Wziąłem prysznic umyłem twarz i zęby. Ubrałem się i ruszyłem z powrotem do pokoju.

Izu już nie było w pokoju tak samo jak mojej bluzy. Czyli jest w moje bluzie. No tak samo jak w spodniach i koszulce, lecz bluza była o wiele większa ponieważ była nawet troszkę dla mnie za duża. Łóżko było pościelne i okno było uchylone, po to żeby przewietrzyć ponieważ w sypialni było trochę duszno.

Ruszyłem w stronę kuchni ponieważ poczułem zapach jedzenia.

Otóż tak zielonooki zrobił mi i sobie jajecznicę na boczku, A do tego tosty. Było pyszne niby zwykła jajecznica ale idealnie doprawiona.

Po skończonym posiłku siedziałem przy wyspie kuchennej i piłem kawę A Izu pozbierał i umył naczynia, chociaż mówiłem mu żeby naczynia wsadził do zmywarki ale on nie chciał i mówił że nie opłaca się myć w zmywarce dwóch talerzy i kubków.

Kiedy mył naczynia miałem idealny widok na jego pośladki. KURWA O CZYM JA MYŚLĘ DO CHUJA.

Wypiłem kawę położyłem kubek który Zielonooki po chwili wziął i umył. A Sam ruszyłem do gabinetu po potrzebne dokumenty i udałem się na ganek.

Po chwili przyszedł Izuku i się ze mną pożegnał. Chciał bym żeby ktoś zawsze się ze mną żegnał i żebym widział że ta osoba czeka na moje przyjście w domu.

Po pracy chciał bym z nim porozmawiać na temat adopcji. Chyba zapomniał o tej całej sprawie z todoroki i oby tak było.

***

Kiedy wróciłem do domu przybiegła do mnie zielonio włosa Istotka, która się do mnie przytuliła. Kiedy spojrzałem na jego twarz zobaczyłem że ma spuchnięte zaczerwienione powieki, czyli płakał. Czy on tylko przy mnie jest taki radosny? Nie wiem. Cieszę się że teraz nie płacze i stara się być twardy.

Kiedy zrobił mi kawę tak jak to O to prosiłem, kazałem mu usiąść bo chciałem z nim o tym porozmawiać. Moim jedynym marzeniem teraz jest to żeby tą zieloną kruszynkę mieć przy sobie na zawsze.

-Izuku? - zaczęłam

-Tak?

-Chciałem z Tobą porozmawiać na temat adopcji Ciebie.. - miał zaskoczoną mine co nie ukrywam rozbawiło mnie

- Ty Tak na serio ? - chyba mi nie do wierza.

- Tak, chciał bym żebyś ze mną zamieszkał. - Powiedziałem z uśmiechem. Zależało mi na tym, ponieważ wiem że ustaliłem z jego opiekunką że jutro popołudniu wraca do domu dziecka.

- J-ja nie wiem co powiedzieć- chyba na prawdę nie wie Bo zaczął się jąkać.

- prosto z mostu. Chcesz ze mną mieszkać czy nie ?

- chce ale czy nie będę problemem? - jak zwykle martwi się za dużo

- nie, nie będziesz. Przecierz Sam ci to proponuje - Uśmiechnąłem się do chłopca A on cicho powiedział -chciał bym z Tobą zamieszkać...

Ucieszyłem się, jak nigdy. Podeszłem do niego i go przytuliłem.

-To super. - Dodałem.

Ponieważ Izu przyszykował kolację; naleśniki, zjedliśmy je rozmawiając przy tym.

Kiedy skończyliśmy jeść Zielono włosy pobiegł na górę do łazienki i poszedł pod prysznic. Oczywiście biorąc wcześniej swoją Nową "piżame" czyli mój T-shirt. Lecz mi to nie przeszkadzało.

Po chwili na przez drzwi wbiegł Zielonooki i rzucił się na łóżko. Zaśmiałem się i wziąłem swoją piżame i ruszyłem się odświeżyć.

Kiedy byłem już czysty wróciłem do sypialni Izu już leżał, chyba zasnął. Położyłem się obok niego i wtuliłem się od tyłu w jego plecy.

Sory za błędy 🙂 jak jakieś

Wiek nic nie zmienia //Bakudeku//KatsuDeku//《ZAKOŃCZONE》Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz