/11/Już mi lepiej

932 77 6
                                    

Per. Bakugo

Jechałem do szpitala, moje ciśnienie już dawno wyjebało poza skalę. Jak mu się coś stanie to sobie nie daruję.

Dałem jeszcze więcej gazu żeby dojechać jak najszybciej. Kiedy byłem pod szpitalem szybko wziąłem torbę i wbiegłem do środka. Spytałem się pielęgniarek co z nim jest. Ale żadna mi nie odpowiedziała bo praktycznie każda próbowała mnie poderwać. Fu
Kurwa.

Kiedy lekarz wyszedł z sali od razu do niego pobiegłem.

-Co z Izu? - Zapytałem zadyszany.

- Jego stan jest stabilny, na razie nic mu nie grozi. A pan Katsuki niech odpocznie bo to źle na Pana wpłynie -powiedział i poszedł do innej sali

MÓGŁBYM KURWA ODPOCZĄĆ JAK BYM WIEDZIAŁ ŻE WSZYSTKO Z NIM DOBRZE.

Poszłem do auta bo miałem dość wszystkich tych "pielęgniarek" i w ogóle. Usiadłem, rozłożyłem siedzenie  i zamknąłem samochód.

Zacząłem myśleć o Izuku po chwili takiego myślenia zacząłem płakać, ja nie mogłem bo stracić, on był jedyną taką osobą do której coś czuję. Był moją jedyną osobą w życiu na której mi tak zależało, nawet bardziej od starej torby i pierdla. Zwniąłem się w kulkę, jak to robi zazwyczaj zielonooki i zacząłem płakać jeszcze bardziej.

Leżałem tak w aucie i płakałem do wieczora O 20 coś przylazł Kirishima I  zaczął tłuc się po szybie.

- czego- powiedziałem bez emocji nie pokazując swojej twarzy

- chciałem zobaczyć jak się masz.

- zajebiście A teraz wypierdalaj - nie miałem siły się na niego drzeć. 

- Jedziesz do domu? Ja mogę zostać i jak coś to Cię będę informować jak coś się zmieni. - powiedział czułym głosem  co mnie przeraziło.

- Nie, zostanę- powiedziałem pewnym głosem

- Jak coś to wiesz jak wygląda moja auto - powiedział i odszedł.

Patrzyłem na hol w szpitalu bo akurat miałem dobry widok, widziałem również drzwi do sali Izu.

Miałem nadzieję że się mu poprawi że wyjdzie z tej sali A lekarz się będzie darł że ma wracać do sali.

Lecz nagle zobaczyłem jak do pokoju Izuku wbiegają lekarze i pielęgniarki, szybko się zerwałem i ruszyłem do sali Zielonookoego.

Chciałem wejść do sali lecz drogę zablokowała mi pielęgniarka W jej oczach było widać lęk i starch.

Do szpitala za mną chyba wbiegł Kirishima. Poszedł do mnie i zapytał co się stało. Lecz ja patrzyłem przez szczelinę w drzwiach jak reanimują Izuku.

Poczułem jak powoli po policzkach spływają mi łzy. Co chwilę było słychać pojedyncze piszczenie maszyn, czyli serce pracowało, A co chwilie ciągły pisk, czyli serce stanęło. 

Kirishima starał się być twardy lecz w jego oczach też zebrało się kilka łez tak było co chwilę. Nagle wyszedł lekarz.

- Na całe szczęście Izuku jest wytrzymały i udało się przywrócić normalną pracę serca. Jak chcecie to możecie iść to zobaczyć - Byłem tak szczęśliwy że się udało jak by zielono włosy nie przeżył to ja nie wiem co bym zrobił. A by pomyśleć że jeszcze wczoraj normalnie funkcjonował.

Doktor mówił że to może być jakaś choroba genetyczna ale chuj wie. Najważniejsze że żyje. Tyle się licz. Chce go zobaczyć jak biega pełen energi po całym mieszkaniu. Brakuje mi tego, co z tego że to nie cały dzień. Mi się wydaje jak by to trwało wieki.

Całą noc siedziałem u Izuku. Byłem szczęśliwy bo zauważyłem że jego skóra wraca do normalnego koloru.

Kiedy patrzyłem ostatni raz na zegar była 4.33

Wiek nic nie zmienia //Bakudeku//KatsuDeku//《ZAKOŃCZONE》Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz