/17/Wakacje time

772 65 4
                                    

Per. Bakugo

Kiedy dojechaliśmy do domku, Izu spał więc postanowiłem nas rozpakować w nowym mieszkaniu i się rozejrzeć po okolicy.

Kiedy zwiedziłem tutejszą plaże i nasze mieszkanie usiadłem na masce od samochodu. Zacząłem rozmyślać jak, gdzie i kiedy mu to powiedzieć.... to co czuje.

Jak już byłem powrotem przy samochodzie Izuku już nie spał i siedział zwinięty w kocyk z przestraszonymi oczkami. Ahhhh no tak nie powiedziałem mu że go zostawiam. Mój błąd..

Po chwili zaczął płakać więc otworzyłem drzwi A on podniósł głowę i popatrzył na mnie.

- Przepraszam mój błąd powinienem Ci powiedzieć że idę- podeszłem I przytuliłem go.

On od razu wtulił się w moją klatkę piersiową. Uśmiechnąłem się sam do siebie i zacząłem głaskać go po głowie.

-ej już spokojnie.... jestem tutaj - mruknąłem i dałem mu całuska w głowę.

- W-wiem J.juz jjesteś- Jąkał się

- Przepraszam moja wina, nie płacz już. - pogłaskałem to po plecach.

- m-miałem sen - już mniej się Jąkał

- jaki -popatrzyłem na niego pytająco.

- że moja mama wróciła. Wszyscy mi mówią że pracuje dzień i noc A jedzenie mam zawsze gotowe... czemu nikt mi nie chciał powiedzieć że nie żyje... tylko to ukrywali ? - zaczął płakać

- i-i - zaczął kontynuować- że Cię nie poznałem - wtulił się w mój sweter.

- Ale mnie poznałeś i jesteś szczęśliwy. Prawda ? - powiedziałem i poczułem że Chłopak się uspokaja.

Podniósł głowę.

- PRAWDA!! - powiedział już pełen energi i z uśmiechem na twarzy, co spowodowało że się zaśmiałem.

-i z czego się śmiejesz?? - Popatrzył na mnie pytająco.

- Nie nie ważne- starałem się uspokoić co w miarę mi wychodziło.

- TO CHODŹMY DO MIESZKANIA- zarządził młodszy

- Dobrze dobrze madam - kiedy powiedziałem ostatnie słowo Izu odwrócił się w energicznie w moją stronę przez co znowu się zaśmiałem.

- Do Ciebie to tak jak do ściany - mruknął pod nosem i ruszył w kierunku budynku A ja za nim.

Zacząłem myśleć Kiedy mu to powiem. Co jeżeli mnie od rzuciI ALE BĘDZIE MUSIAŁ WYTRZYMAĆ JESZCZE ROK BO ZA NIE DŁUGO KOŃCZY 17 LAT.

WŁAŚNIE ON MA ZA OK. TYDZIEŃ 17 LAT.

CHOLIBKA....

- Kacchan- przerwał mi myślenie zielonooki - zawiesiłeś się hah - powiedział z uśmiechem na twarzy zresztą też miałem uśmiech na twarzy.

Per. Izuku

Jak Kacchan się zaciął wyglądał tak słodko hah. Chciał  bym mu na tym wyjeździe wyznać to co czuje. Jak coś to mnie odda, zostanie mi tylko rok w domu dziecka.

No i to się nazywa pozytywne myślenie co nie?

Next

On na prawdę mnie kocha?

To jest już jedna z końcowych części!!!

Wiek nic nie zmienia //Bakudeku//KatsuDeku//《ZAKOŃCZONE》Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz