Błyskawicznie pozbawiona dolnej bielizny siedziała z rozłożonymi nogami na szerokim parapecie. Przywarła plecami do okna i odchyliła głowę. Tymczasem Riddle pełen pasji ssał najczulszy punkt w całym kobiecym ciele. Anastazja w duchu dziękowała Merlinowi za partnera znającego damską anatomię. Wplotła palce w pofalowane kosmyki Toma pozostawione w nieładzie, który wyglądał perfekcyjnie. Uwielbiała to robić, w momencie, kiedy mruczała jego imie z przyjemności spowodowanej wyczynami jego języka. Szarpnęła mocniej jego włosy, tym samym dając ślizgoniwi znać, że niedługo dojdzie. Skupił się i kilkoma okrężnymi ruchami języka doprowadził ją do spełnienia. Mimowolnie poleciały jej łzy z oczu, gdy fala przyjemności rozlała się dreszczem po całym ciele. Tom patrzył pożądliwie na jej twarz wykrzywioną w grymasie rozkoszy. Oglądał jej idealnie zmarszczone brwi, ponętnie rozwarte usta, z których wydobywały się tłumione przez dłoń prefekta jęki. Wyglądała zupełnie słodko i niewinnie z rumieńcem na twarzy. W rzeczywistości temperament dziewczyny stał bliżej jalapeño niż cukru. Jeszcze raz przejechał językiem zlizując jej wszystkie soki. Musiał przyznać, że smakowała wyśmienicie. Czuł dominację, patrząc na Anastazję, która uspokajała oddech po fali przyjemności spowodowanej za jego sprawą.
Wyprostował się i oblizał lekko spierzchnięte usta przenosząc wzrok prosto na jej w połowie zamknięte, kocie oczy. Hipnotyzowały go, jakby zamykały w trans i przenosiły do raju.
- Mówiłem, że się tobą zajmę - mruknął seksownie obniżonym głosem, po czym pocałował ją w czoło. Takie gesty w wykonaniu bruneta nie były częste. Zdarzało mu się je wykonywać, ale tylko impulsywnie, bez zastanowienia.
Anastazja złapała za jego przedramię, podwinęła rękaw i spojrzała na zegarek ze skórzanym paskiem spoczywający na jego nadgarstku. Mieli niewiele czasu. Dziewczyna podniosła z podłogi przesiąknięte wilgocią, bordowe majtki, zdjęte wcześniej przez bruneta. Gdy je zakładała, czuła, jak Riddle zawiesza wzrok na jej błyszczącej od śliny i soków kobiecości. Ruszywszy do wyjścia o mało nie potknęła się o własne nogi, które wciąż były jak galareta.
- A ja? - szepnął Tom wprost do jej uszu oblizując płatek.
- Dokończymy to później, za siedem minut obrona przed czarną magią, prymusie.
Riddle przez dosłownie parę sekund patrzył na dziewczynę z dezaprobatą, następnie jedną ręką złapał za włosy i przycisnął do krocza, a drugą rozpinał rozporek.
- W takim razie postaraj się, abym doszedł w kilka minut.
- Tommy... - jęknęła pod naciskiem ślizgona.
- Bądź grzeczna, przecież to lubisz.
Anastazja wyjęła członka Riddla z bokserek i dała z siebie wszystko. Może wydawać się sprzeczne, że sama Anastazja Cardwell daje się zdominować, ale musiała przyznać, że ją to kręci. Jedynie w łóżku przyzwalała na górowanie bruneta, później wszystko wracało do normy. To tylko taka zabawa. W tym momencie bawiła się w najlepsze nasłuchując odgłosy rozkoszy wydawane przez Riddla. Przyśpieszone, głębokie oddechy i ciche mruknięcia przyprawiały jej nie lada frajdy. Uwielbiała się z nim droczyć. Starała się utrzymywać kontakt wzrokowy, lecz Tom wciąż uciekał nieśmiało wzrokiem. A może on też tylko się bawił? Skrępowany Riddle to coś niecodziennego. Grzywka opadła mu na oczy, gdy odchylił rozkosznie głowę z powodu poczynań Anastazji tam na dole. Poczuła jak penis ślizgona twardnieje coraz bardziej i zaczyna pulsować. Włożyła go jak najdalej mogła, a biało-przezroczysta ciecz wylała się wprost do jej gardła. Przełknęła z niechęcią i zaczęła kaszleć. Nie przepadała za tym smakiem, jednak Tom zyskiwał niesamowity komfort psychiczny, gdy połykała.
- Teraz możemy iść - oznajmił, następnie poklepał ją po głowie.
***
- Gdzie jest Tom i Anastazja? - zapytała Amelia przysiadając się do stołu Slytherinu.
- A gdzie ty podziewałaś się podczas porannych lekcji?! - oburzył się Nathaniel.
- Musiałam coś załatwić - mruknęła.
- Załatwić - prychnęła Walburga - Z tym ulizanym gryfonem?
- Dajcie spokój, to chyba moja sprawa z kim się spotykam! - pisnęła Amelia.
- To byłaby twoja sprawa, gdybyś nie opuszczała przez niego lekcji. Jako twój brat czuję się za ciebie odpowiedzialny - powiedział Nathaniel. Rzadko można było zobaczyć go w tak poważnym wydaniu.
- Teraz nagle się o mnie martwisz?
- Nie bądź dziecinna. Zawsze się o ciebie martwiłem.
- A może jesteś zazdrosny, że mam lepszego faceta niż ty, co?
- Skończ z takimi głupotami. Po pierwsze, kijem przez szmatę bym nie dotknął tego twojego lalusia. Po drugie, mam Bena.
- Jakiego lalusia? - wtrącił się Lestrange, który jakby wyrósł z ziemi.
- Moja siostra ma nowego chłopaka - wyjaśnił Nathaniel.
- Trzeba go trochę nastraszyć? - powiedział Benjamin klepiąc pięść otwartą dłonią.
- Jeszcze nie, ale...
Amelia nie wytrzymała i obrażona powędrowała do wyjścia, mijając rozweseloną Anastazję razem z Tomem.
- I strzeliła focha. Gratuluję, chłopaki - westchnęła Wablurga.
- A z nimi co? - zdziwił się Benjamin patrząc na parę z oddali - jeszcze wczoraj się kłócili, a teraz znów są razem.
- Pakt pokoju został podpisany ponownie. Za dwa dni znów go zerwą - zaśmiał się Avery - Hej! Śpieszcie się, zaraz zacznie się lekcja.
Anastazja z uśmiechem na ustach popędziła do stołu ślizgonów, zostawiając Toma w tyle, który na powrót założył maskę. Znów przybierał taką mimikę, jaka wynikała z potrzeby sytuacji, a nie taką, jaka wynikała z jego emocji.
- Dlaczego Amelia wyszła tak szybko? - zaczęła podejrzliwie Cardwell - Wyglądała na wkurzoną, ominęła mnie szerokim łukiem.
- Obraziła się, bo się o nią martwię - westchnął Nathaniel opierając czoło o ramię Benjamina - Nie chcę, żeby jakiś idiota demoralizował mi siostrę!
- Nie chcę cię dobijać, ale... - Anastazja posłała Walburdze znaczące spojrzenie.
- Mamy pewne podejrzenia... - dodała Black.
- No wysłówcie się! - wybuchnął Avery.
- Wnioskuję, że nie znasz tego chłopaka, prawda? No widzisz, tak myślałam. Nazywa się Leon Smith - na dźwięk tego nazwiska Tom przewrócił oczami - Zastanawiałyśmy się, czy to przypadkiem nie jest brat kapitana drużyny Gryffindoru, który jest...
- Szlamą - dokończył Benjamin kpiącym tonem głosu.
Nathaniel zrobił minę, jakby miał zaraz zwymiotować.
- Ale nie jesteśmy pewne! - uspokoiła go Anastazja - To bardzo popularne nazwisko...
- Popularne mugolskie nazwisko - jęknął Nathaniel.
- Nie mamy pewności - powtórzyła - Dlatego warto, żeby...
- On jest szlamą - odezwał się wreszcie Riddle bez cienia wątpliwości w głosie, przerywając dotychczasową milczącą obserwację spekulacji reszty ślizgonów.
W tym momencie Avery huknął czołem o stół, a dosłownie sekundę później zadzwonił dzwonek. Ruszył smętnym krokiem na lekcję za resztą mrucząc pod nosem coś typu ,,taka hańba dla rodziny'' i ,,zdradziła ród czystej krwi''. Ich zdaniem zbytnio przeżywał. Wszyscy jednogłośnie stwierdzili, że powinni przemówić Amelii do rozsądku.
Podczas całej lekcji Tom patrzył na blondynkę spod byka, jakby żywił do niej wielką urazę. Obsesja Riddla na punkcie czystości krwi była największa spośród paczki przyjaciół.
Anastazja nie miała przyjaciółce za złe romansu z kimś o mugolskim pochodzeniu, mając na uwadze, że Amelia z reguły była nieco naiwna. Postanowiła jednak w jakiś sposób odciągnąć ją od tego chłopaka, przecież Amelia wraz z resztą ślizgonów opluwała szlamy od zawsze! Dlaczego teraz zmieniła zdanie? Anastazja nie pojmowała, jak można zakochać się w szlamie i okazać taki brak szacunku do wartości wyznawanych przez szlacheckie rody od lat. To przez mugoli czarodzieje są zmuszeni żyć jak w klatkach i w ciągłym ukryciu. Ponadto, wciąż miała z tyłu głowy, do jakich zachowań był zdolny Tom wobec mugolaków i zdrajców krwi. Musiała chronić przyjaciółkę, mimo wszystko.___
Ważna notatka:
Zauważyłam, że większosc hot scen w innych opkach jest tak koloryzowana i pełna błędów rzeczowych, że aż szkodliwa. Przyznaję się, ja też koloryzuję, żeby było ładnie, ale wystrzegam się wszelkich mitów. Stwierdziłam więc, że Ariandzia musi bawić i uczyć.
To jest dziwne co robię, ale głupoty jakie zdołałam usłyszeć i przeczytać nie mieszczą mi sie w głowie i tylko umacniają w przekonaniu, że edukacja seksualna w polsce jest zerowa (w jednym opku czytałam o pękającej błonie dziewiczej. MIT!). Tym akcentem polecam profile na insta sexedpl i kasia_coztymseksem. Jak mniemam, moi odbiorcy są w wieku nastoletnim (meh, też jeszcze mam te ostatnie 'naście') i nie mam zamiaru robić wam w krzywdy faszerując was mitami.
CZYTASZ
Sukkub [T.M.R] 🔞
FanfictionCo łączy węża i sukkuba? 𝗣𝗼𝗸𝘂𝘀𝗮 To miała być grzeczna książka, a wyszło ja zwykle. Uwaga! Zawiera: 🌿🐁🥂🔞 Żadne z nich tego nie planowało. To po prostu się stało, tak jakby los nagle rzucił ich w siebie. Osobliwa ścigająca oraz błyskotliwy p...