20

258 14 0
                                    


jeon jeongguk.

to zobaczył gdy się odwrócił chcąc wejść do swojego pokoju.

nie mało go zaskoczył, więc wydał z siebie dźwięk zasysanego powietrza, ale chwilę później uśmiechnął się lekko, lecz prawie niezauważalnie.

— hej. — mruknął.

— um- mieliśmy pogadać później, a jest później. — powiedział i znów podrapał tył swojej szyi.

— możemy wejść? — taehyung zaproponował mu wskazując na drzwi od jego pokoju.

ten od razu przystał na jego słowa i już po chwili oboje siedzieli na brzegu łóżka młodszego, interesując się tylko swoimi, jakże fascynującymi czubkami butów.

— więc...

— ja chciałem...

weszli sobie w słowa, więc u obojgu wywołało to niemrawy uśmiech.

— mów. — powiedział taehyung, chcąc usłyszeć to co ma do powiedzenia jego towarzysz.

z twarzy bruneta znikł jakikolwiek wyraz, a po sekundzie chłopak wstał i stanął tak, żeby być tuż naprzeciwko ciemnowłosego.

— chciałem jeszcze raz cię przeprosić, że spieprzyłem... — zatrzymał się, by się poprawić. — że zepsułem naszą dotychczasową relację. ja nie mam za bardzo nic na swoją obronę, to było po prostu głupie i dziecinne, no i nie wiedziałem też, że tak zareagujesz... — spuścił wzrok.

w jednej chwili do obu mężczyzn wróciły wspomnienia pamiętnego wieczoru, gdy wszystko się pokomplikowało.

jednak nawet nie wiecie jak wielkie czuł szczęście starszy widząc szeroki uśmiech księcia.

— wybaczyłem ci już dawno, jeonggukie. — zdrobnił jego imię totalnym przypadkiem, co tylko podwoiło intensywność rumieńców na jego polikach. — ja... też chciałem przeprosić, bo głupio zareagowałem, nie ufałem ci i trochę bałem się, że coś mi zrobisz, a poza tym myślałem, że...

zamyślił się na chwilę.

co takiego myślał?

że jeon chciał go tylko wykorzystać? że na wspomnienie tego tylko się podnieca, chociaż był święcie przekonany, że woli dziewczyny...

— nie miałem nic złego na myśli, po prostu... — tu starszy zrobił przerwę, żeby kucnąć bliżej kima. — chciałem cię zobaczyć z bliska i... — zawahał się.

— i dotknąć? — zgadnął młodszy patrząc w jego oczy, które krzyczały, że pożądają jego widoku. ręce jeona ułożone tak blisko jego kolan błagały o dotyk. każdy zmysł miał potrzebę taehyunga no i oboje dobrze o tym wiedzieli.

— już dobrze. — uśmiechnął się i wziął dłoń starszego w te swoje. — rozumiem cię...

lekko się zawstydził, więc zabrał ręce od jeona i spojrzał na nie jakby sprawdzając czy są całe i zdrowe.

— chcesz może obejrzeć film? — zapytał się niepewnie jeongguk po chwili ciszy. — albo nie, powinienem już pójść, jestem debilem, przepraszam. — odwrócił się i już miał wychodzić, gdy usłyszał cichy śmiech młodszego.

ciemnowłosy pokiwał głową.

— możemy coś obejrzeć, tylko daj mi się przebrać.— powiedział tae i wziął spodnie od piżamy z szafki.

brunet patrzył jak chłopak znikał za drzwiami łazienki po czym zdjął swoje eleganckie, wypastowane buty i odłożył na podłogę, na nich wylądowała czarna marynarka.

rozejrzał się po pokoju w poszukiwaniu laptopa, którego kiedyś widział gdy był u niego któregoś razu.

w końcu znalazł go pod stertą jakichś notatek kima na biurku. otwierając go usłyszał jak jego właściciel wychodzi zza zamknięcia.

— zapomniałem um- — powiedział zmieszany widząc usadowionego na łóżku mężczyznę z urządzeniem na kolanach.

— koszulki? — spytał jeon z rozbawieniem widząc jak ręce chłopca zakrywają jego nagą klatkę piersiową. — masz.

rzucił w niego, znalezioną gdzieś pod pościelą, jego pomarańczową bluzą.

— no tak, dzięki. — ubrał się pospiesznie i zerknął na starszego, ubranego w eleganckie spodnie. — chcesz jakieś dresy? — zapytał otwierając szufladę w szafie. — tu mam jakieś za duże.

wyciągnął jedną parę szarego materiału i podszedł do starszego, podając mu ubranie.

— dzięki. — rzucił i nie minęła sekunda a zaczął się rozbierać tuż przed stojącym przed nim chłopakiem. bez uprzedzenia, bez żadnego skrępowania.

a tae próbował odwrócić wzrok lub powiedzieć coś, zatrzymać tego drugiego, powstrzymać rumieńce na swoich polikach i oddech który lekko przyśpieszył.

nie zrobił jednak niczego co mogłoby powstrzymać jego wzrok w zawieszeniu na umięśnionych nogach i zaciśniętych czarnych bokserkach na biodrach chłopaka.

patrzył jak ten zaciąga luźny materiał dresów na swoje ciało, a po chwili, co go bardzo zaskoczyło, mógł zobaczyć również mięśnie brzucha bruneta, gdy ściągał z siebie białą koszulę.

— ależ bezwstydny... — powiedział zauważając skanującego go wzrokiem chłopaka.

— to ty się rozebrałeś bez uprzedzenia! — zaczerwienił się.

— spokojnie, to nic złego. — zaśmiał się i spojrzał w jego oczy. — czyli między nami napewno wszystko um... po staremu?

— napewno. — młodszy spuścił wzrok na rękawy swojej bluzy. — szczerze to... — zamyślił się na sekundę. — tęskniłem za tobą jeongguk...

na te słowa wspomniany chłopak uśmiechnął, a w jego sercu pojawiła się nagła potrzeba przytulenia do siebie chłopaka, zresztą nie pierwszy raz tak było, ale tym razem widział na ten gest większe szanse niż na odrzucenie.

więc wyciągnął do niego ramiona, a ten podnosząc wzrok, zrozumiał go bez słów i wtulił się w jego nagi tors.

stali tak chwilę czując na skórze ciepło drugiego i słysząc, dudniące w nich, bicia rozszalałych serc.

dla taehyunga nawet takiego typu kontakt fizyczny był czymś specjalnym, bo nie doświadczył go w życiu za wiele. więc to kilkanaście sekund, poza tym, że czas stanął dla niego w miejscu, znaczyło dla niego znacznie więcej niż tylko jakiś tam przytulas.

dotyk jeona stał się nagle czymś naprawdę ważnym dla młodszego. nie stał się jednak priorytetem, ale lekko jakby urozmaicił ich relację.

poza nim rozmowa i sama obecność chłopaka jakby go uspokajała i dawała mu poczucie komfortu. odważny wygląd starszego, jego tatuaże i wypalający wielkie dziury, w ciele taehyunga, wzrok, nie pozwalał chłopakowi poczuć się zupełnie swobodnie, z racji wielkiego zawstydzenia wymalowanego wraz z soczystymi rumieńcami na jego twarzy.

nie musicie rozumieć, kim sam tego nie rozumiał.

siedząc wtulony w cieplutkie ciało, położył jeden palec na unoszącej się i opadającej klatce piersiowej starszego.

na ten malutki gest, jeon spojrzał na dłoń młodszego a później na jego zapatrzoną w ekran laptopa twarz.

— podoba ci się? — spytał starszy zwracając jego uwagę.

chłopak lekko zagubiony, zmieszał się jeszcze bardziej i zawstydził przez mały uśmieszek chłopaka.

można by się zastanawiać o co zapytał mężczyzna, ale po co, skoro jak i na pytanie o film, jak i o jego ciało odpowiedź brzmiałaby twierdząco?

——————
przepraszam ze tak póznooooo, mam nadzieję, że się podobało!

btw happy bday to me:3

the royal love ° jjk x kthOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz