💛Will💛3.os.💛
-Co do...?!
Will i Nico podeszli w stronę pawilonu, gdzie pojawiła się już większość bogów...imprezujących.
-Czy...Czy to normalne? - zapytał Nico.
-Nie...Wiem. Gdzie reszta?
Nico wzruszył ramionami.
Oboje nadal patrzyli na tańczoncych na stołach Hadesa i Posejdona kaczuszki. Koło stołu, przy nich stał centaur, który również tańczył...
-Czy to są na pewno nasi olimpijczycy?! - Zapytał Percy, usiłując przekrzyczeć muzykę.
Spojrzeli w stronę, w którą Percy patrzył...No tak...Apollo, razem z driadami, tańczył w kółko śpiewając;
-BO WSZYSTKIE KACZKI LUUUBIĄ WODEEE! I UWIELBIAAAAJĄ KĄPAAAĆ SIĘ!...
-To jest koszmar...Będzie mi się to po nocach śniło...ugh.
Popatrzyli w inną stronę, gdzie razem tańczyli Hefajstos i Afrodyta. Obozowicze wzrokiem szukali Aresa, ale nie mogli go wypatrzeć.
-Mam nadzieje, że mój ojciec nie zrobi nic głupiego - powiedział z nadzieją Frank Zhang.
-Gdzie jest reszta?
-Chodźcie.
Razem z Percym i Frankiem, chłopcy poszli do reszty, która próbowała stłumić śmiech widząc...Aresa. Ciekawe co kombinuje?
-...I się zakładają o to! - krzyczala Piper do Reyny Ramierez-Arrèlano. (na bank coś źle napisałam - Dop.autorki).
-Will! - krzyknęli chórem wszyscy.
-Will...? Co ci... - urwał Jason, widząc wzrok di Angelo. - Nie ważne. Widzicie tą dwójkę? Czy Afrodyta, nie kręci z no...Aresem - wskazał na boga wojny.
-Oby, nie zrobił jakiejś wojny...Poza tym. Raz na jakiś czas mozna razem potańczyć no nie? Percy? - Zapytała Rachel Dare.
-Tak?
-Idziemy potańczyć.
Percy, spojrzał na Annabeth. Po chwilii widząc jej spokój, odpowiedział;
-Jasne.
-Ej, Leo?! To może my też pójdziemy? - zaczęła Piper.
-Jasne.
-Kalipso? - zapytał Jason.
Czarodziejka, przytaknęła i poszła tańczyć z Jasonem. Ku zdziwieniu Frank, poszedł tańczyć z Annabeth, a Hazel została z bratem i Willem.
-Co za, ignorancja,pf.
-Zazdrosna?
-Nie.
-Wcale.
-Nico, skoro jesteś taki mądry to zapraszam do tańca - chwyciła brata za rękę i zaczęła iść w stronę tańczących.
-Ale...
-Żadnego ,,ale", a ty Willy idź...do kogoś.
-Chyba, wolę...zostać z Willem.
Hazel, tego nie dosłyszała. Poszła z bratem tańczyć, nie zważając na jego protesty, krzyki i szarpaniny.
Will pozostał sam sobie, chciał znaleźć Reyne, ale ta zniknęła mu z pola widzenia...nie na długo. Dostrzegł ją, jak tańczyła z trenerem Hedge.
-Ta impreza robi się co najmniej dziwna...Nie uważasz? - zapytała Kayla podchodząc do stojącego samotnie Willa.
-Właśnie widzę. Mógłbym rzec, że jest nudno, ale nie mogę...widok tańczących bogów na stole, jest prze zabawnym widowiskiem.
CZYTASZ
Słoneczny Anioł//Solangelo
FanficNico niespodziewanie się zakochuje w osobie, która uratowała mu życie. Czy w końcu będzie szczęśliwy? Jaką drogę przejdą aby się o tym dowiedzieć?