IV

1.4K 195 73
                                    

Bezsenność dotykała każdego. A przynajmniej tak mu się wydawało. W końcu nie tylko on siedzi nie śpiąc nocami. Inni z tym zaburzeniem, bo bezsenność to zaburzenie, pewnie w tym momencie pisali by z ludźmi, albo oglądali filmy, lub inne tego typu rzeczy, ale nie on. Może dlatego, że nie miał z kim pisać, a wszystko co mogło go ciekawić obejrzał.
Nie wiedział czemu, ale godzina 3:40 wydawała mu się idealną by ćwiczyć na pianinie. Grał cicho bo wiedział, że jego opiekun miał naprawdę wyczulony słuch jak i pozostałe zmysły. Zaczął zwykłą etiudą która miała rozgrzać jego palce. To było zazwyczaj proste, ale nie w momencie gdy jego umysł zalewało mnóstwo myśli i to gównie o nieznajomym chłopaku z skateparku.

Po prostu nie myśl.

- Żeby to było takie proste - mruknął odpowiadając sobie i naciskając kolejny klawisz. Melodia, która powoli powstawała roznosiła się po jego pokoju. 

Był on duży by pomieścić duże łóżko, które było w stylu dark vintage, tak jak zresztą pozostałe meble (nie miał pojęcia czemu tak bardzo podobał mu się ten styl, ale mógłby wręcz powiedzieć, że go kocha), dużą szafę z ciemnego dębu z złotymi, ale stonowanymi zdobieniami, biurko z tego samego zestawu co szafa, trzy regały zapełnione książkami które w większości przeczytał i czarne pianino przy wielkim oknie z białymi framugami które zaczynało się metr od podłogi i ciągnęło aż pod sufit. Wszystko było utrzymywane w stylu dark academia przez co wyglądało nietypowo i na pewno nie jak pokój w którym żył by 17-latek, ale nie przeszkadzało mu to. Lubił swój pokój, było to chyba jego ulubione miejsce gdziekolwiek. Panował tu porządek i spokój. I to chyba najbardziej w tym lubił. 

Wszystko szło znośnie do tego nieszczęsnego fis. W tym momencie po prostu wstał z krzesła i z irytacją rzucił się na łóżko. 

Ile jeszcze będzie to przerabiać?! Tydzień? Miesiąc? Miał już tego serdecznie dość. Chciał to miejscami po prostu rzucić, ale przecież wszystko idzie wyćwiczyć, prawda?

Spojrzał za niezasłonięte jeszcze okno. Niebo było spowite chmurami, więc nie było widać ani jednej gwiazdy. Było ciemno i dołująco.

Zamknął oczy, a przed nim stanął niepożądany obraz brązowowłosego chłopaka. 

Otworzył oczy i podniósł się do siadu.

Nie miał pojęcia czemu chłopak tak go zaciekawił, ale nie czuł się z tym dobrze bo wiedział, że poznanie go nigdy nie będzie możliwe, a przynajmniej wątpił w to bardzo. Zawołał go bo tylko potrzebował pomocy, w innym wypadku nie zrobił by tego. Ale skąd mógł wiedzieć? W końcu go nie zna. 

Wstał z łóżka i podchodząc do biurka wziął do ręki swój notatnik. 

Była to książka oprawiona w skórzaną okładkę z białymi i w większości pustymi stronami. Służyła mu jako pamiętnik, który miał pomóc mu z jego nie stabilnością emocjonalną jaka mu towarzyszyła odkąd pamiętał. Dostał ją od Davea po tygodniu mieszkania tu, po tym jak tucząc przez przypadek szklankę niemalże nie dostał ataku paniki. Miał pisać w niej jak się czuję i co myśli, tak jakby rozmawiał sam ze sobą. 

Otworzył ją na pierwszej pustej stronie i biorąc do ręki pióro wieczne usiadł przy biurku. 

Dużo osób nie lubiła piór przez to, że rzekomo łatwo się wylewało i robiło plamy, ale to zależało od firmy. Jego akurat było dobre i na prawdę lubił wygląd liter nim napisanym, szczególnie, że miał wyćwiczone i ładne pismo.

Westchnął głośno podpierając ręką swój podbródek. 

Musiał zebrać myśli, ale nawet nie wiedział co myśli. Był zdenerwowany tym, że piosenka mu nie idzie. Czuł się samotnie, ale jednocześnie mu to aż tak nie przeszkadzało, w końcu nigdy nie miał nikogo bliskiego nie licząc Davea, który był jego opiekunem no i po części Phila. Czuł się źle bo chciał poznać chłopaka z skateparku, ale nie chciał się integrować i pewnie nawet nie miał jak. Chociaż może... Może jutro też wróci obok skateparku. Może uda mu się go zobaczyć, porozmawiać, może nawet pozna jego imię.

Zamknął książkę czując, że nie da rady nic napisać i podnosząc wzrok na zegar odczytał godzinę.

4:15.

Spojrzał na sufit, a cytat z niegdyś przeczytanej przez niego książki pojawił się automatycznie w jego głowie.

"Piętnaście minut po czwartej wszystko wydaje się możliwe. Absolutnie wszystko" - Stephen King "Bezsenność".

_____________________

MAMY TO GUYS KOLEJNY ROZDZIAŁ

a zaraz pisze kolejny pewnie bo pls tak bardzo chce pisać dalej. mam nadzieje że mi wyjdzie jshfjshdfjk

-julek

~My beloved~ [beeduo]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz