Ranboo wszedł do swojego pokoju z uśmiechem. Położył torbę z ciuchami na łóżko i podchodząc do biurka zaczął rozpakowywać swoją torbę.
Podręczniki i zeszyty układał jeden za drugim na odpowiednią półkę.
Gdy był już na końcu dostrzegł kartonowe pudełko z płytą w środku, które oglądał w domu Smitha.
Uśmiechnął się szeroko czytając nazwę jego ulubionego zespołu. Wyciągnął je delikatnie z torby przyglądając się ładnej okładce albumu. Przejechał delikatnie palcami po boku szukając otworu, a czując go wyciągnął delikatnie ku jemu zaskoczeniu dwie płyty.
Jakby na zawołanie przypomniało mu się, że mieli gramofon w schowku pod schodami.
Z zadziwiającą energią pobiegł po niego modląc się by ten działał i przede wszystkim tam był.
Niestety przyszło mu się zawieść.
Westchnął cicho, ale nie poddał się w szukaniu. Wiedział, że gdzieś on jest, tylko nie wiedział gdzie.
- Czego szukasz?
Wzdrygnął się lekko słysząc głos swojego opiekuna dwa metry od niego. Spojrzał w jego zmęczone oczy ukryte pod okularami do czytania.
Mężczyzna był już ubrany w piżamę najpewniej zbierając się do spania, a w ręce trzymał książkę. Z okładki mógł wywnioskować, że to "Mitologia Grecka" Jana Parandowskiego. Nie wiedział ile razy Dave ją przeczytał, ale wiedział, że mężczyzna był w niej zakochany.
- Gramofonu - mruknął, ale widząc, że ten tego nie usłyszał powtórzył głośniej.
- Jest w salonie na stoliku. Ja i Phil oglądaliśmy go, bo jego syn był zainteresowany kupnem, ale spasował. A po co ci to? - różowowłosy przeciągnął się niedbale.
- Chciałem posłuchać muzyki - odpowiedział ruszając powoli w stronę salonu, ale tak by nie odwrócić się do rozmówcy plecami. Nie patrzył mu co prawda w oczy, ale kultura nie pozwala by mu aż tak go zlekceważyć.
- Od kiedy słuchasz winylu?
- Kolega mi dał jedną płytę.
Technoblade nie licząc krótkiego "Okej" nic już nie powiedział ruszając do swojego pokoju.
Albinos uśmiechnął się widząc na stoliku kremowy gramofon w stylu retro. Sprzęt był zadbany i ładny.
Wziął go ze sobą i ruszył na górę, spowrotem do swojego pokoju.
Po zorganizowaniu miejsca jak i wszystkiego co było mu potrzebne umieścił jedna z płyt na talerzu. Nie miał pojęcia czy robi to dobrze, ale nie miał na chwilę obecną cierpliwości do sprawdzania tego w internecie. Umieścił szpic na płycie i włączył gramofon by móc po chwili usłyszeć przyjemna melodię z głośnika, która nie różniła się w ogóle od tej którą mógł posłuchać w telefonie.
Uśmiech nie schodził mu z twarzy.
Wyciągnął swój telefon i pisząc szybkiego SMS'a usiadł na łóżku.
Ranboo
Dziękuję za płytyTubbo
Nie ma za co ;)Następne dni mijały Ranboo naprawdę szybko i przyjemnie.
Chodził do szkoły, wychodził z nowymi znajomymi i uczył się jeździć. Siniaki i zadrapania nie opuszczały go na krok, ale nie przeszkadzało mu to. Co prawda bywały dni, że był tak poobijany, że leżał ciągle bez ruchu słuchając płyt razem z Tubbo w domu starszego dowiadując się o nim dużo nowych rzeczy.
Dowiedział się, że ulubionym zwierzętami chłopaka były owady, a dokładniej pszczoły. Widzenie jak z pasją opowiada o nich było dla niego tak rozczulające, że przez chwilę zapomniał o czym rozmawiali, zachwycając się jego pięknem. Dowiedział się, że chłopak potrafi grać na ukulele i kiedyś też ćwiczył pianino. Dowiedział się, że ulubionym kolorem Tubbo jest żółty i najbardziej lubi zapach cytrusów i kwiatów. Dowiedział się też również, że ten zawsze marzył o kawiarence w środku miasta wypełnioną różnymi kwiatami, ale nie sztucznymi bo za tymi nie przepadał. Uważał, że są brzydkie i fauszywe, a używanie ich zamiast prawdziwych to zniewaga dla świata, Boga i wszystkiego co dobre, złe, prawdziwe lub nie. Dowiedział się też, że chłopak nie lubi lodów miętowych i rodzynek i że umie gotować, ale nigdy nie ma na to okazji.
Z dnia na dzień czuł się coraz bardziej zżyty z chłopakiem. Kochał jego towarzystwo, jego głos, śmiech, uśmiech i to jak ekscytował się małymi rzeczami. Kochał każdy jego aspekt.
Spojrzał za okno słuchając jak Tubbo śpiewa cicho jedna z nieznanych mu do tej pory piosenek przygrywając przy tym na ukulele. Słońce powoli zachodziło co wskazywało na to, że ten za niedługo będzie musiał się zbierać.
- O czym myślisz? - szatyn przerwał swój mały koncert nachylając się nad wyższym, który leżał na poduszkach.
Albinos spojrzał w jego oczy z uśmiechem.
- W sumie o niczym - odpowiedział przyglądając się jego delikatnym rysą twarzy.
Tak bardzo miał ochotę go teraz pocałować.
Chwila, co?
Zerwał się do siadu prawie zderzając się czołem o te Tubbo, gdyby ten nie zdarzył się szybko odsunąć.
Ranboo przerażony swoimi myślami wstał z łóżka.
Czy on się do cholery zakochał?
- Co jest? - starszy spojrzał na niego z troską i zdziwieniem w oczach.
- Ja- Ja muszę iść - zająknął się, ale był zbyt roztrzepany by się tym przejąć. Wziął szybko torbę w rękę i ruszył w stronę schodów.
- Odprowadze cię-
- Nie! Znaczy - odkaszlnął cicho czując się trochę głupio przez swój podniesiony ton głosu - Nie trzeba, dam radę. Pa Bo.
- Pa - usłyszał przyciszony głos przyjaciela jak już zamykał drzwi od jego części domu.
Przeszedł szybko przez krótki korytarz, by później móc wybiec z domu. Nie zwalniał tępa do puki nie oddalił się wystarczająco daleko domu Smitha. Po parunastu metrach zatrzymał się patrząc w ciemniejące niebo.
- Zakochałem się - mruknął przymykając oczy i nagle poczuł strach.
Jeśli to prawda to zjebał. Zjebał.
Zaśmiał się pod nosem powoli przetrawiajac swoje myśli.
Przecież Tubbo nigdy nie odwzajemni jego uczuć. Przecież co tak cudowna osoba może widzieć...
- W zwykłym dziwaku - dokończył na głos czując narastającą rozpacz - A było tak pięknie. Ty jebany - zacisnął ręce w pięści ruszając przed siebie - debilu! Jak mogłeś to zrobić!?
Jakaś staruszka na spacerze z psem spojrzała na niego dziwnie co przywróciło go na ziemię.
Spojrzał zmieszany na chodnik przyspieszając kroku i w całkowitej ciszy przeklinając się w myślach wrócił do domu.
__________________
powoli, ale do przodu. dziś jeszcze wezmę się za pisanie XI rozdziału bo mam vibe
i pls dziś spotkałem tak wkurwiającą dziewczynkę, która pruła się o lgbt i anime jakby wtf
-julek
CZYTASZ
~My beloved~ [beeduo]
Fanfiction✨Pamiętajcie, że jest to tylko fikcja literacka i AU. Te ff nie ma na celu shipowania Ranboo i Tubbo w irl. Nie zawiera seksualizowania postaci, a jeśli tego właśnie szukałxś to powinixnxś zastanowić się nad swoją egzystencja bo to obrzydliwe gościu...