Rozdział 15 - Zmartwienie

2.2K 78 27
                                    

Uczucie jest trudne do zrozumienia. Pojawiło się tak nagle i niespodziewanie. Nie byłam na to gotowa i nie wiedziałam nadal, co miałam z tym zrobić. Nie pojmowałam tego, jak jakiekolwiek uczucie mogło się zrodzić. Uczucia są skomplikowane. Dopada cię najmniej oczekiwanym momencie i nic nie wyjaśnia. Nie wiesz co się właściwie dzieje i co czujesz. Masz mętlik w głowie i nie wiesz, co masz robić. Pochłania cię całkowicie, a tym bez zastanowienia się w tym zatracasz. Nie masz innego wyjścia, ponieważ uczucie jest silniejsze. Uczucie jest najsilniejsze.

Tak wiele ludzi dopadają różne uczucia. Smutku, żalu, zauroczenia, przywiązania i miłości. Uczuć jest wiele, niczym wachlarz barw. Bo każde uczucie, to inna barwa. I to życie wybiera na jakie uczucie trafisz. Możesz pływa w rozkoszy i możesz tonąc w rozpaczy. Nie masz na to wpływu i nie możesz tym kierować. Serce nigdy nie pyta mózgu, co jest dobre. Ono idzie własną ścieżką usłaną różami, jak i kolcami. I nic na to nie poradzisz. Musisz się z tym pogodzić.

Czy ja się pogodziłam? Niech się dzieje wola nieba, z nią się zawsze zgadzać trzeba. Czy miałam inne wyjście, jak zaakceptować to, co odwalało moje serce? Mogłam się zapierać i spierać, ale po co ? Po co skoro sama tego chciałam i ciągnęło mnie do niego? Pogrążałam się tylko.

Siedziałam od dwudziestu minut na środku łóżka po turecku, a przez moją głowę przelatywały wszystkie wspomnienia z minionej nocy. Wypowiedziane słowa krążyły po mojej głowie i nie dawały mi spokoju. Wpatrywałam się pusto w ścianę, analizując wszystko co miało miejsce. Wiedziałam że musze już wstać, ale nie potrafiłam oderwać myśli od tego wszystkiego. Naciągnęłam rękawy bluzy i pociągnęłam nosem.

Czujesz coś do mnie?

Jego pytanie krążyło po mojej głowie i czułam się, jakby ktoś ciągle powtarzał mi to przez megafon. Dudniło w moich uszach i zastanawiałam się czy Aron się domyślił, a może blefował. Prosiłam w duchu, aby blefował. Nie mogłam jednak mieć pewności, że tak było. Jego słowa mnie zamurowały i nie wiedziałam co mam odpowiedzieć. Przyrzekłam sobie, że choćby nie wiem co się działo, nie powiem mu tego. Dlatego też powiedziałam, aby odwiózł mnie do domu. Nie chciałam dalej prowadzić tej rozmowy, ani wieczoru. Bałam się, że jak wypije więcej alkoholu, mogłabym palnąć coś czego później bym żałowała.

I tak palnęłam, mówiąc, że jestem szczęśliwa, ponieważ od tego zaczęła się cała niekomfortowa rozmowa. Zastanawiałam się co właściwie miałam na myśli, mówiąc, że jestem szczęśliwa. Czy byłam naprawdę szczęśliwa tej nocy? Nie mogłam zaprzeczyć, że było naprawdę przyjemnie i miło będę wspominać ten wieczór. W jakimś stopniu byłam szczęśliwa. Oderwałam się na chwilę od myśli o moim bezpieczeństwie i cieszyłam się chwilą.

Zastanawiałam się również nad tym, co powiedział później. Widzi jak na niego reaguję. Widzi gęsią skórkę na moim ciele i słyszy jak wali mi serce. To mnie zdradzało. Moje ciało mnie zdradzało. Nie wiedziałam co mam o tym wszystkim myśleć.

Jednak jedna rzecz z tej nocy nie dawała mi szczególnie spokoju. Nasz pocałunek. Jego miękkie usta i delikatne pocałunki, jakie mi skradał. Rozsadzała mnie świadomość, że cholernie mi się to podobało. Nie był nachalny i nie naciskał, co doprowadzało mnie do szału. Nie miałam pojęcia dlaczego się na to zgodziłam, tym samym pogarszając moją sytuację uczuciową. Pogubiłam się w tym wszystkim jeszcze bardziej i miała wrażenie, że moje uczucia jeszcze bardziej się zwiększyły. Byłam w totalnych kłopotach i musiałam się z nimi jakoś uporać. Czułam coś do niego, a pocałunek tylko to zwiększył.

I pragnęłam więcej. Miałam ochotę przywalić głową w ścianę. To było tak bardzo niedorzeczne. Rozpierdalało mi to głowę i nie było na to lepszego określenia. Tonęłam w nim z każdą chwilą coraz bardziej i nie przeszkadzało mi, że brakuje mi powietrza.

Above all (chroń mnie)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz