Rozdział 16 - Zdrajca

2K 76 47
                                    

Czas płynął nieubłagalnie i do końca wakacji zostały dwa tygodnie. Na samą myśl, że mam wrócić do tego miejsca skręcało mnie w żołądku i miałam ochotę się zaciupać.

Ten rok szkolny zapowiada się inaczej. Nie będzie już porannych przekomarzań się z Jake'iem i dogryzania sobie na szkolnych korytarzach, pomiędzy lekcjami. Zmienił szkołę i ostatnią klasę skończy uczęszczając do szkoły, w której uczy się również Sonia. Zniknął z tego miasta w zaledwie dwa tygodnie, zostawiając rodzinę i znajomych. Nadal nie pojmowałam, że tak po prostu się z tym wszystkim rozstał. Ja bym nie potrafiła podjąć tak poważnej decyzji i zostawić całe dzieciństwo. Tym bardziej, że Jake był typem chłopaka, który uwielbiał imprezować i korzystać z życia. Wizja, że porzucił swoje dotychczasowe życie dla założenia rodziny, była dla mnie nadal szokująca. Mimo wszystko byłam dumna i cieszyłam się  że podjął dojrzałą decyzję.

Zastanawiałam się również czy Draco i jego gang będzie nachodził mnie w szkole, oraz czy są w niej osoby, które do takowego należą. Myśl, że mogę mijać na korytarzu moich potencjalnych zabójców i nie mieć o tym pojęcia, przerażała mnie. Za wszelką cenę musiałam się dowiedzieć kto z uczniów należy do gangów, jeszcze przed rozpoczęciem się szkoły.

Było niedzielne popołudnie, które spędzałam na plaży razem z Olivią i Patrickiem, oraz Simonem i Aronem. Wszyscy leżeliśmy na ogromnym kocu i napawaliśmy się promieniami słonecznymi, które przyjemnie ogrzewały nasze ciała. Kolejno leżał Aron, Simon, ja, Olivia i Patrick. Razem z dziewczyną leżeliśmy na brzuchu, a chłopcy rozwaleni na plecach.

Głowę miałam odwróconą w stronę chłopaków, a powieki przymknięte. W tle słychać było krzyczące dzieci i szum delikatnych fal, gdy zbliżał się przypływ. Przed nami, do piasku wbity był parasol, dzięki któremu słońce nie biło po głowie.

Westchnęłam i podłożyłam pod głowę ramiona. Czułam na sobie czyjś wzrok, więc zdecydowałam się uchylić lekko powieki. Na moje usta mimowolnie wpłynął uśmiech, kiedy dostrzegłam blade tęczówki, które patrzyły na mnie znad głowy Simona. Nie wiem jak długo już mi się przyglądał, ale musiałam przyznać, że ten fakt przyjemnie pieścił moje ego.

Po naszej piątkowej rozmowie, czułam się naprawdę dobrze. Cieszyłam się, że zdecydowałam wyrzucić z siebie to co leżało mi na sercu, a świadomość, że chłopak odwzajemniał to w jakimś stopniu, podwójnie mnie cieszyło. Olivia jak i Patrick o niczym nie wiedzieli, ponieważ nikomu jeszcze tego nie powiedziałam. Nie zdołali również niczego zauważyć, ponieważ przyszli później, kiedy już razem z Aronem i Simonem leżeliśmy na kocu.

Nasza relacja jeszcze bardziej się wzmocniła i zacisnęła. Miałam wrażenie, że z każdym kolejnym dniem stawał się dla mnie coraz ważniejszy. Cała nasza historia była pogmatwana, a fakt, że po tak krótkim czasie oboje coś poczuliśmy, szokowało jeszcze bardziej.

Zatopiłam się znów w jego bladych tęczówkach, dając się doszczętnie pochłonąć. Nie było dla mnie ratunku, gdy wciskał we mnie swoje spojrzenie. Miałam wrażenie, że dobrze wie jak jego wzrok mnie hipnotyzował. Nie miał dla mnie żadnej litości, a mi się to podobało i pragnęłam jeszcze więcej. 

Przyglądałam się mu z takim samym zaciekawieniem, jakie tańczyło w jego oczach, za każdym razem, gdy na mnie patrzył. Widziałam jak co jakiś czas kąciki jego ust wędrują w górę, tworząc blady uśmiech, aby potem wrócić na swoje miejsce tylko po to, aby za moment znów powtórzyć ten gest. Jego źrenice rozszerzyły się do takich rozmiarów, że bladobłękitne tęczówki były jedynie cienką obręczą wokół czarnej plamy.

Źrenica człowieka rozszerza się nawet o czterdzieści pięć procent, gdy patrzy na osobę którą darzymy sympatią.

Niespodziewanie Aron puścił do mnie oczko, przez co mój uśmiech poszerzył się jeszcze bardziej. W tym samym momencie Simon zaczął się wiercić, więc aby ukryć moje zapewne czerwone policzki, odwróciłam głowę w drugą stronę. Jeszcze chwilę uśmiech trzymał się na moich ustach do momentu, kiedy Simon przestał się rozpychać. Wtedy zdecydowałam się spowrotem zerknąć w stronę chłopaka.

Above all (chroń mnie)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz