Rozdział 2 - Nic Ci nie jest?

5K 126 249
                                    


Będziecie wiedzieć kiedy włączyć. Miłych wrażeń.

Zawsze byłam zdania, że człowiek ma w życiu jakiś cel, do którego dąży przez całe życie. Myślę, że każdy z nas ma plan na życie, który ktoś mu wymyślił. Całe życie człowieka jest zaplanowane i wszystko co się wydarzy było zamierzone i ma nas nauczyć czegoś nowego.

Mówi się, że Bóg stawia na naszej drodze różnych ludzi, którzy nas czegoś uczą lub pokazują co jest złe a co dobre. I są to ludzie dla nas albo dobrzy, którzy uczą nas co to prawdziwa przyjaźń, na czym polega miłość. Dzięki, którym zycie wydaje się lepsze, kolorowe i łatwiejsze. Z którymi chcemy spędzać każdy wolny czas bo przy nich czujemy się swobodnie.

Ale czasami na naszej drodze pojawiają się osoby złe, które pokazują nam co to fałszywa przyjaźń lub ślepa miłość. Ludzie, którzy sprawiają nam przykrość i powoli ciągną nas za sobą na dno. Przy nich poznajemy co to znaczy wylać litry łez i siedzieć całą noc w samotności nie mając do kogo napisać o pomoc. Złe osoby, które udają, że jesteśmy dla nich ważni abyśmy im zaufali, potem odwracają się od nas i mówią najgorszą nieprawdę na nasz temat. Takie osoby nie ma co trzymać przy swoim boku. Trzeba się od nich uwolnić jak najszybciej, bo potem może być już za późno. Przez takie osoby chcemy zmienić swój wygląd, zmienić siebie. Uciekamy w używki bo mamy dość bólu i wiemy, że dzięki nim, chociaż przez chwilę nie będziemy o tym myśleć. Tacy ludzie przyczyniają się do najgorszych czynów. Przez nich odpychamy bliskich, którym naprawdę na nas zależy. Poddajemy się, nie mamy siły na nic. Nie mamy siły na dalsze życie.

Spokojnie mogłam przyznać, że jeszcze nigdy nie trafiłam na złego człowieka. Nie miałam okazji poznać fałszywego przyjaciela lub nieodpowiednią miłość. Mam wspaniałych przyjaciół za, których skoczyłabym w ogień. Nigdy nie spotkało mnie nic złego. I z tego jestem bardzo szczęśliwa. Moje życie było spokojne, bez zbędnych komplikacji. Jakby taki był plan. Mam spokojnie i szczęśliwie przejść przez swoje życie.

Tylko dlaczego odrazu jestem zdania, że takie będzie moje życie? Mam dopiero siedemnaście lat i mam przed sobą całe życie. Podczas kolejnych lat może wydarzyć się coś niespodziewanego. Moje życie może się diametralnie zmienić, obrócić o sto osiemdziesiąt stopni. Nikt nie wie kiedy coś w jego życiu się zmieni. Nawet ja nie wiedziałam czy kiedykolwiek ten czas nastąpi. Miałam nadzieję, że nigdy. Niestety.

Właśnie ten czas nadszedł.

Obudziły mnie promienie słoneczne, które padały na moją twarz. Ogrzewały moją skórę w miły sposób. Czułam się jakbym budziła się w letnim domku nad morzem. Niestety szybko dotarła do mnie rzeczywistość. Nie byłam w żadnym domku letniskowym na plaży w Grecji. Promienie słoneczne może i ogrzewały moją twarz, ale też świeciły prosto w oczy, przez co nie mogłam dłużej spać. Z tego co pamiętam to dalej jestem w domu tego chłopaka i jeśli się nie mylę powinien leżeć obok mnie.

Powolnie otworzyłam oczy odrazu zderzając się z ostrym słońcem. Wcisnęłam swoją twarz w poduszkę, ponieważ promienie były naprawdę intensywne. Po dłuższej chwili, gdy już doszłam do siebie mozolnie obróciłam głowę w drugą stronę. Otworzyłam ociężale oczy przecierając je dłonią.

Jakież było moje zdziwienie, kiedy dostrzegłam ciągle śpiącego chłopaka obok mnie. Jego stopy znajdowały się niebezpiecznie blisko mojej twarzy dlatego szybko podniosłam się do siadu. Przez moment zakręciło mi się w głowie ale po chwili wszystko było w normie. Brunet spał na pościeli w swoich ubraniach. Jego głowa skierowana była w przeciwną stronę, przez co nie widziałam jego twarzy. Przez głowę przeleciały mi wspomnienia z nocy, jednak szybko potrząsnęłam głową wyrzucając z niej zbędne myśli.

Above all (chroń mnie)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz