Wybudził mnie duszący zapach dymu. Zaczęłam się dusić, czując jak ostry dym drapie mi gardło. Chciałam zasłonić usta ręką, jednak nie mogłam się ruszyć. Nadal byłam przywiązana do krzesła, a wokół mnie panował półmrok. Dym był tak ostry, że nie mogłam otworzyć oczu na dłużej, niż sekundę.
Zaczęłam się szarpać, mając nadzieję, że uda mi się wyrwać z uścisku. Nic jednak nie pomagało. Całe pomieszczenie wypełnione było dymem, a w powietrzu niósł się lekki smród benzyny. Nie wiedziałam, co się działo.
Było mi gorąco, co oznaczało, że gdzieś w pobliżu jest ogień, który ogrzewa powietrze w budynku.
Z każdą kolejną sekundą traciłam siły, a w głowie miałam jedną wielką karuzelę. Było mi słabo i stałam się śpiąca. Wiedziałam, że nie mogę zasnąć. Nie mogę pozwolić, aby moje powieki znów opadły, ponieważ tym razem już się nie obudzę. Z trudem starałam się utrzymać świadomość.
Każda kolejna próba nabrania w płuca powietrza, sprowadzała na mnie koniec. Każdy kolejny oddech sprawiaj, że powoli odchodziłam. Byłam coraz bliżej dna.
- Camilla! - usłyszałam nagle, gdzieś w oddali. Moja nadzieją wróciła. Podniosłam już opadniętą głowę i zbierając w sobie resztę siły, krzyknęłam:
- Pomocy! - Zakrztusiłam się gorzko, a w ustach poczułam metaliczny posmak krwi. Splunęłam niezdarnie gdzieś w bok.
- Camilla! - Znów ktoś krzyknął, tym razem głośniej. Ja jednak nie miałam już sił na odkrzyknięcie. Głowa niezdarnie opadła mi na bok, a powieki rozluźniły się. Świadomość znów zniknęła.
~*~
Poderwało mnie w górę, jednocześnie wyrzucając z płuc ostry dym. Znów zaczęłam okropnie kaszleć, jakbym za moment miała wypluć płuca. Leżałam na czymś miękkim, a wokół mnie panowała czysta biel. Coś nowego, po kilku dniach ciągłej ciemności. Światło jednak było zbyt jasne, abym mogła otworzyć oczy.
Gdzieś w tle słyszałam pikanie i głosy ludzi.
Mamy ją spowrotem. Wróciła. Podepnijcie płyny.
Było o wiele chłodniej niż tam, jednak nadal ciepło. To było miłe ciepło. Nie ogrzewało nadmiernie i nie paliło skóry. Było okej.
Nabierałam hausty powietrza. Czystego powierza, które nie drapało mnie już po gardle.
Jeszcze przez dłuższą chwilę męczył mnie okropny kaszel i towarzyszący mu ciepły płyn, który wypływał mi z ust. Znów ten metaliczny smak.
Przyłożono mi do ust jakiś materiał i lekko przewracając na bok, nachylono mnie. Pozwoliłam oczyścić płuca ohydnym kaszlem, wypluwając przy tym krew na materiał.
Chwilę mi zajęło, zanim mój organizm wyrzucił z siebie całe zanieczyszczenie. Czułam się okropnie i nie miałam w ogóle siły. Opadłam spowrotem i powolnie starałam się uchylić powieki. Po dłuższej chwili mi się to udało i przed oczami dostrzegłam biały sufit i płaską lampę, dającą blade światło.
Przekręciłam lekko głowę w lewo, gdzie spostrzegłam różne szafki i sprzęty. Niedaleko za szybą, siedziała kobieta w białym uniformie, a nad nią stała młoda dziewczyna w błękitnym fartuchu. O czymś dyskutowały.
Spostrzegłam ruch po mojej prawej stronie, więc przekręciłam delikatnie głowę. Obok łóżka - na którym swoją drogą leżałam - stała młoda kobieta i przepinała jakieś rurki. Spojrzałam lekko za siebie i dostrzegłam kroplówkę, wiszącą tuż nad moją głową.
CZYTASZ
Above all (chroń mnie)
Teen FictionZAKOŃCZONA! ~Pierwsza część dylogi Suffering~ Camilla wiedzie spokojne życie. Do czasu, aż z niewyjaśnionych przyczyn ktoś chce, aby zginęła w konsekwencji za błędy. Problem w tym, że żadnych nie popełniła. Na jej drodze staje On. Chłopak z bolesną...