🌲 Rozdział 8- Spotkanie Maska W Maskę 🌲

1.4K 115 269
                                    

(wiem zajebiste zdjęcie XD)

Wyszlismy z pokoju i ruszyliśmy do pokoju w którym najprawdopodobniej znajdował się George...

Pov: Dream

Stanęliśmy przed drzwiami i wpisaliśmy kod...Stresowalem się jak cholera bo możliwe, że ta świnia zrobiła coś MOJEMU Georgowi...

Popatrzyłem na Nicka, który cały się trząsł najprawdopodobniej że stresu.

Gdy weszliśmy do pomieszczenia zamroziło mi krew w żyłach...

Ujrzałem bruneta który leżał związany szunurami z podbitym okiem i z ranami między innymi na nogach i rękach ( Jak coś George był w ktortkim rękawku i krótkich spodenkach). Miał też w ustach jakąś szmatke aby nie mógł krzyczeć ani nic.

Chciałem do niego podbiec ale na mojej drodze stawał Techno, który stał obok podparty o miecz.

- Gratulacje, udało się wam ale jescze nie oddam wam waszego kolegi. Świetnie się z nim bawiłem ale no musieliście tu przyleść. - Powiedział mężczyzna z maską świni podrzucając do góry chyba zegarek.

- Oddaj nam go po dobroci albo inaczej się zabawimy! - wykrzyczałem pewny siebie w stronę mężczyzny.

- A jak się zabawimy? ~

- Chyba nie chcesz wiedzieć. Oddaj go albo nie zawaham się ciebie zabić - krzyknąłem poddenerowany i wyrzuciłem na podłogę kulkę.

- Kulka mnie zabijesz?- powiedział i parsknął śmiechem.

Stanąłem na '' kulke'' a chwilę potem z kulki wyłonił się Miecz ( Jezu ale to jest fikcja japizgole XD na koniec wyjaśnię mój dokładny zamysł ).

- To jak? Bitwa na miecze? - powiedziałem stanowczo i uśmiechnąłem się zadziornie.

Widzialem to zdziwienie na twarzy Techno.

Mężczyzna uśmiechał się i zanim zdołałem cokolwiek zrobić podbiegł i chciał mnie dżnać ale zrobiłem w porę odskoczylem.( jak coś Nick się temu przygląda)

Czuje ze toczy się walka o moje życie i życie bruneta...

Walczyliśmy aż do upadłego. Czułem, że w pewnej chwli zmęczenie mnie wykończy ale akurat gdy chciałem się poddać i niefortunnie machnąłem mieczem zauważyłem Techno nabijającegk się na miecz...


Nie wiedziałem co się dzieje. Po wymachu który miał oznaczac poddanie się Techno nabił się na mój miecz... Jak?

Stanąłem przerażony. Mężczyzna coraz mocniej krwawił aż chyba stracił przytomność. Nogi zaczęły się podemna uginać. Zachwiałem się i upadłem.

Potem jedyne co pamiętam to krzyczącego Nicka i Georga...

2 godziny potem ~

Obudziłem się z obolałą głową. Czułem, że byłem w namiocie ale wszytko tak mnie bolało, że nie mogłem się ruszyć.

Przy próbie podniesienia się do siadu strasznie zabolały mnie plecy. Nie chciało mi się męczyć więc dalej nawet nie próbowałem.

Zastanowialo mnie co z Gerogem. Myślę, że jest na dworze z Restzą. (Ej w tej chwili ogarnęłam, że zapomniałam o Karle XDDDD uznajmy, że pilnował on obozu).

Pov: George

Poczułem, że chyba dream się obudził bo usłyszałem szelest w namiocie. Odeszlem od ogniska i poszlem w stronę namiotu.

Wszedlem i ujrzałem dreama, który leżał i nie mógł wstać.

- Widzę, że się obudziłeś. - powiedziałem i siadłem koło niego.

- Ta.. Ale wstać nie mogę...Co tam u ciebie?- powiedział próbując się podnieść.

- Parę ran, źle przeżycia i takie tam... Ale jest okej... Bardziej martwiłem się o ciebie bo wtedy upadłeś na tą ziemię i ciężko oddychaleś.-powiedziałem.

On tylko westchnął. Po chwili usiadłem mu na brzuchu i zniżyłem się do jego twarzy.

Ręka udezylem go lekko z liścia w twarz.

- Za co to!? - powiedzial obużony.

- Za to, że mnie tak wystrazyłeś. - powiedziałem.

Schyliłem się bardziej. Od mojej i jego twarzy dzieliły nas milimetry. Wziąłem głęboki oddech i go pocałowałem.

Widzialem jak chłopak się czerwieni ale mimo wszytko pogłębił pocałunek.

- A to za uratowanie... - powiedziałem gdy oderwaliśmy się od siebie.

On tylko na mnie spojrzał i złapał mnie za biodra. Lekko się wzdyrgnołem. Dream powoli przeniósł się do siadu i spojrzał na mnie i mnie przytulił.

Oparł się o mnie i mnie objął. Włożyłem rękę w jego włosy i zacząłem się nimi bawić. Po chwili zasnął wtulony we mnie a ja chwilę potem.

------------------------------------------------
Elo 5 2 0

Sory za błędy ale ja nie mysle bo łeb mnie boli ale napisałem rozdział bo jest pod tą książką 110 wyświetleń a dla mn to duzioooo

Dziś taki krótki rozdział bo zdycham. Łeb mnie napierdala że to szok.

Jeśli chodzi o tą kulkę co wyzucila miecz to ja nie wiem co miałem w głowie.

Takie inf. Możecie mówić na mnie w formie męskiej lub żęskiej mi to obo.

Sapnap sprzedaje zdjęcia całującego się Claya i Georga-znaczy co

672 słów

Toster~



~Las Tajemnic~✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz