🌲 Rozdział 22 - Spacer 🌲

1.2K 103 18
                                    

Zrobiłem kawę i poszedłem do bruneta i dalej siedzieliśmy w ciszy...

Pov:George

Siedzenie całymi dniami i nie robienie nic było nudne. Może zaproponował bym Dreamowi spacer? Karl po wczorajszej nocy pewnie nigdzie się nie ruszy tak samo Nick.

- Dream? Może pójdziemy na spacer? - zapytałem patrząc na pijącego kawę blondyna.

- Jasne, czemu nie. - Powiedział odkładając kubek po kawie na małym stoliku obok siedziska.

- Idziemy sami? Chyba Karl nie da rady a sam niezostanie. - Powiedziałem i wstałem.

- Wsumie to tak, idę się przebiorę i możemy iść. - Powiedział Dream i tak jak ja wstał i pokierował się aby zmienić ubrania.

Bez dłuższego namysłu ruszyłem za nim i też poszedłem się przebrać bo chyba w piżamie nie pójdę na spacer. Ruszyłem na górne piętro i wybrałem jakieś ubrania. Karl i Nick chyba coś oglądali. Ja poszedłem do łazienki w celu przebrania się.

Wszedłem a tam zauważyłem Dreama bez koszulki w samych spodniach.

- Puka się. Nie na uczono cię? - zapytał sprawnym ruchem zakładając kuszulke.

- Eh... Emm... Nie. - Odpowiedziałem nie pewnie i lekko się zarumieniłem.

- Dobra mniejsza, czekam na dworze przed domem. - Powiedział i wyszedł z łazienki.

Gdy blondyn się już przebrał i nastała moja kolej szybko się przebrałem i zszedłem na dół aby ubrać buty.

Gdy ubrałem buty wyszedłem na zewnątrz. Za drzwiami stal już gotowy Dream. Na mój widok uśmiechnął się i złapał mnie za rękę.

20 min potem~

Powoli spacerowaliśmy po lesie i różnych drogach. Otaczała nas piękna natura. Ptaki, lisy i borsuki oraz wiele wiewiórek. Chciałbym kiedyś mieć wiewiórke w domu. Śmiesznie by wsumie było chociaż zwierze to nie zabawka. Szedłem zamyślony i nie zauważyłem gałązki która leżała na drodze. Przewróciłem się przez galazke i upadłem na ziemie.

- George! Wszytsko okej? - powiedział blondyn wyciągając w moją stronę rękę aby pomóc mi wstać.

- Jest okej ale się ubrudzilem. - Powiedziałem wstając i otrzepujac się z kurzu i błota.

- Zamyśliłem się i przewróciłem się o tą gałązke. Wszytko chce mnie tu zabić. - powiedziałem łapiąc za rękę dreama.

- Wracamy już? - zapytał chłopak.

-Możemy. Jeszcze kiedyś trzeba się tu wybrać ale z Karlem i Nickiem.

- Tak ale narazie Karl nie może chodzić więc możemy spacerować sami. - Powiedział łapiąc mnie za rękę i powoli idąc.

25 min potem~

Byliśmy już w domu. Karl i Nick coś robili. Zauważyłem też, że Sapnap zrobił nam obiad bo na stole stały kotlety a w garnku były ziemniaki. Wziąłem sobie porcje i zacząłem jeść. Blondyn też wziął sobie trochę i jadł ze mną.

Gdy zjedliśmy poszliśmy do salonu i stwierdziliśmy, że obejrzymy jakiś film aby się nie nudzić.

-------------------------------------------------------
Elu

Ogółem to dziś taki krótki Rozdział bo nie najlepiej się czuje jescze dzis miałem uro brata.

Chciałbym wziąsc sobie przerwę ale może dam radę.

444 słowa

Toster ~

~Las Tajemnic~✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz