🌲 Rozdział 21- Naleśniki 🌲

1.2K 94 134
                                    

- Biedak, nie będzie mógł chodzić. - Powiedział dream i parchnął śmiechem.

Pov:George

Jescze chwilę przysłuchiwaliśmy się jekom Karla. Biedny... Jutro Nick będzie musiał go nosić bo to pewnie jego wina.

- Dobra, koniec tego darmowego porno. - Powiedział Dream i uderzył mnie poduszką.

- ZA CO TO!? ZARAZ CI JAJA URWE!-Wydarlem się i zacząłem bić blondyna poduszką.

Zaczeła się bitwa na poduszki. Skakaliśmy po łóżku i biliśmy się poduszkami. W pewnej chwil dream uderzył mnie w nogę przez co upadłem. Na sczęście nic mi się nie stało.

- Dobra, wygrałeś. - Powiedzialem i odsapnołem.

- WYGRAŁEM! - wykrzyczal a po chwili położył się koło mnie.

- Chciałbym już pójść spać ale no nie da się bo ci się ruchają. - Powiedziałem i przytuliłem się do blondyna.

- Będę mieć traumę po tym... - powiedział Dream i również mnie przytulił.

Nagle jęki ustały więc chyba przestali. Można iść spać. Wtuliłem się w dreama i poszedłem spać. On natomiast zgasił lampkę i również poszedł spać.

5 min potem~

Obudziłem się bo usłyszałem kolejne jęki Karla. Sapnap go tam wykończy jak szybko nie zainterweniujemy.

- Jezu weż idż powiedz aby już przestali albo byli ciszej. - Powiedziałem i podniosłem się do siadu.

- Oni naprawdę są niemożliwi...Już idę ich ojebie ale boję się, że zobaczę to co nie powinienem. - Powiedział blondyn i podniósł się i udał się do Pokoju karla i Nicka. Ja natomiast poszedłem dalej spać.

Ranek~

Obudziłem się koło Dreama. Nie spał i czytał jakąś książkę. Nie chciało mi się podnosić. Przeciągnałem się co zauważył chłopak obok.

-O dzień dobry, jak się spało? - zapytał blondyn i odłożył książkę na bok.

-Mh...Wmiare okej. - Powiedziałem i powoli podniosłem się do siadu.

- Idę zrobię nam śniadanie. Jak się ogarniesz to chodż do kuchni. - Powiedział dream i wstał aby pójść zrobić śniadanie.

Ja przebrałem sie w jakieś pierwsze lepsze ubrania. Dobrze, że dream ma pralkę. Gdy już się ogarnolem zszedłem na dół do kuchni. Gdy weszłem blondyn uśmiechnął się w moją stronę i przewrócił na patelnie naleśnika.

5 min potem~

Śniadanie było gotowe więc zaczęliśmy jeść. Nagle do kuchni wparowal Nick.

- Gdzie zgubiłeś Karla? - zapytałem.

-Dupa go boli i chodzić nie może więc idę dam mu coś do jedzenia. - Powiedział Ospany sapnap i zaczął robić kanapki.

Gdy skończyliśmy jeść poszliśmy na taras aby porozmawiać i pooglądać piękne widoki. Siedzieliśmy w ciszy przytuleni i okryci kocem. Ranki potrafią być chłodne.

- Pięknie tu...Chciałbym tu zostać na zawsze ale nie mogę... - Powiedziałem i podziwiałem widoki.

- Dla czemu nie możesz? - zapytał dream i wtulił się bardziej.

-Zostawiłem rodzinę i teraz pewnie mnie szukają... Tak samo innych przyjaciół. - Powiedziałem ze smutkiem.

-To nie możesz im przekazać, że zostajesz ze mną?

- To nie takie proste powiedzieć "o hej wróciłem tylko na chwilę bo od teraz mieszkam z chłopakiem poznanym w lesie".

- No wsumie tak. - Powiedział blondyn i parchnął śmiechem.

- Idę zrobię sobie kawę, zaczekasz tu na mnie? - zapytał dream na co kiwnąłem głową

Pov: Dream

Wstałem i udałem się do kuchni w celu zrobienia sobie kawy. Gdy wszedłem do kuchni zauważyłem Ranboo który jadł naleśniki z śniadania.

- RANBOO! - Wydarlem się na co on się tylko obrócił i wrócił do jedzenia.

-Zostaw to! ALE JUŻ! - Powiedzialem a ten odrazu wykonał to i że smutkiem przestał jeść naleśniki.

- Jescze raz a wystawie cie na Olx na sprzedaż z dopłatą! - Wydarlem się bo trochę się zdenerowalem.

Ten tylko coś tam powiedział po Chuj wie jakim i poszedł chyba do laboratorium. Co ja się z nim mam... Z naleśników nic nie zostało jak szło się domyśleć. Wsumie nie dziwię się, że wszytko zjadł, zapomniałem ich karmić.

Zrobiłem kawę i poszedłem do bruneta i dalej siedzieliśmy w ciszy...

----------------------------------------------

Elu

Sorki za błędy

To ostatni rodział z maratonu. Wstawiam wcześniej niz o 18 bo nie chce mi się czekać shshsh

615 słów

Toster~



~Las Tajemnic~✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz