druga runda

44 29 0
                                    

Tydzień po powrocie
Od rana szukałem Lucy, nigdzie jej nie było, niedługo miało być drugie zadania, a jej nigdzie nie było.
Przeszukałem chyba pół Hogwartu, gdy nagle wpadłem na Rose.
— Widziałaś Lucy?— spytałem
— Nie, co jest dziwne bo mam jeden pokój, a ona zawsze wstaje najpóźniej, więc może miała coś ważnego do zrobienia poza Hogwartem.— stwierdziła.
— Nie, powiedziała by mi.— odpowiedziałem.
— To nie wiem.— powiedziała Rose i odeszła.
Poszedłem dalej szukać Lucy, nie mogłem jej nigdzie znaleźć, przeszukałem prawie całą szkołę nadszedł czas drugiego zadania więc poszedłem, na miejsce.
Na stadionie był smok i trzy  drewniane pale.
Był do nich przywiązane trzy osób, rozpoznałem tam Lucy...
O to chodziło w zagadce "odzyskać coś, co się straciło" dlatego jej nie było.
Tak to było najprawdopodobniej nie zgodne z prawem mugoli no, ale to nie ten świat.
Musieliśmy jak najszybciej uratować
daną osobę.
Biegłem żeby jak najszybciej uratować Lucy, ale smok wyzionął chmurę ognia.
Rzuciłem zaklęcie dzięki któremu, z mojej różdżki wystrzelił słup wody który zablokował ogień.
Podbiegłem do słupu i próbują użyć jakiegoś zaklęcia by przeciąć sznury.
Udało się.
Musiałem teraz ją z tam tąd zabrać, używając zaklęcia zmiejszącego masę, udało mi się zanieść ją do namiotu najszybciej że wszytkich, tak owym sposobem, wygrałem kolejną rundę.
Na drugim miejscu był Krum.
Ostatnia dobiegła ta Francuzka.
Po niej weszła Dyrektor McGonagall z resztą sędziów.
— Aron Lestrange znowu wygrał.— powiedziała dyrektor McGonagall.
Na stadionie rozległy się brawa.
...
Siedzieliśmy z Lucy w wielkiej sali podczas kolacji.
— Drugą rundę wygrałeś brawo.— powiedziała
— Zapisałem się dla żartów, a się okaże że wygram cały turniej.— uśmiechnąłem się.
— Jeszcze jedna runda, dasz radę.— odpowiedziała.

 Aron Lastrange i czas zmian | HP syn Voldemorta Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz